Advertisement
Menu
/ as.com

Brak amunicji

W meczu z Osasuną piłkarze Realu Madryt już po raz czwarty w tym sezonie nie byli w stanie zdobyć ani jednej bramki. W drugim etapie Zidane'a aż 17% spotkań kończyło się z czystym kontem z przodu.

Foto: Brak amunicji
Fot. Getty Images

W ostatnią sobotę Real Madryt zanotował kolejne potknięcie i ponownie udowodnił, że problem ze skutecznością w ataku wciąż pozostaje nierozwiązany. Pewny Sergio Ramos i wracający na swój najwyższy poziom Raphaël Varane doprowadzają do tego, że Królewscy w defensywie zaczynają przypominać tę drużynę, która w drugiej części poprzedniego sezonu wywalczyła mistrzostwo Hiszpanii – tylko trzy stracone bramki w dziewięciu ostatnich meczach. Kłopoty pojawiają się wtedy, gdy rywalowi trzeba zadać cios.

W sobotnim spotkaniu z Osasuną podopieczni Zinédine'a Zidane'a oddali w sumie osiem strzałów i tylko jeden z nich był celny. Najbardziej niepokojące jest to, że posuchę strzelecką ponownie notuje Karim Benzema. Francuz ma obecnie za sobą trzy mecze z rzędu bez gola, a w Pampelunie był praktycznie wyłączony z gry i w żadnym momencie nie potrafił nakręcić ataków Królewskich.

W obecnym sezonie ligowym piłkarze Realu Madryt już po raz trzeci schodzili z boiska z czystym kontem z przodu. Jeśli pod uwagę weźmiemy również Ligę Mistrzów, to cyfra ta wzrasta do czterech czystych kont po rozegraniu 24 meczów. Wyniki te znacząco odbiegają od tych, jakie Królewscy notowali w pierwszym etapie Zidane'a – między końcówką sezonu 2015/16 a początkiem sezonu 2017/18 drużyna zanotowała passę aż 73 spotkań z rzędu z bramką na koncie. Wówczas jednak zawsze można było liczyć na skuteczność Cristiano Ronaldo.

Inne czasy
Drugi etap Zizou na ławce trenerskiej Królewskich to z kolei 15 czystych kont po 86 meczach (17%). Dla porównania w całym pierwszym etapie Francuza drużyna rozegrała w sumie 149 meczów i tylko 9 razy nie potrafiła zdobyć ani jednej bramki (6%). W obecnym sezonie Los Blancos mają na koncie tylko 30 trafień po rozegraniu 18 kolejek La Ligi (średnia na poziomie 1,7). Jest to drugi najgorszy wynik od 2007 roku – w sezonie 2018/19 na tym samym etapie rozgrywek piłkarze Realu Madryt mieli na koncie 26 ligowych bramek.

Ciągłe przypominanie liczb Cristiano Ronaldo może się już powoli robić męczące, ale fakty są takie, że Królewscy po prostu nie potrafią sobie poradzić z jego absencją. Drastyczny spadek najlepiej widać, porównując poszczególne lata – 156 bramek w 2017 roku, 142 bramki w 2018 roku (odejście Portugalczyka w połowie roku), 100 bramek w 2019 roku i zaledwie 91 bramek w 2020 roku (najgorszy wynik od 2005 roku). W ciągu trzech lat skuteczność ataku Realu Madryt spadła o ponad 40%.

Powyższe jest efektem tego, że najbardziej zawodzą ci, którzy w głównej mierze powinni odpowiadać za zdobywanie bramek. Spośród wszystkich 30 trafień tylko 15 było autorstwa typowych atakujących – osiem Benzemy, po dwa Lucasa Vázqueza i Viníciusa oraz po jednym Marco Asensio, Mariano i Edena Hazarda. Pozostałe bramki rozkładają się na dziesięć w wykonaniu pomocników, dwie w wykonaniu obrońców, a trzy to trafienia samobójcze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!