Advertisement
Menu
/ RealMadridTV, COPE

Ramos: Czas zacząć mniej mówić, a pokazywać więcej na boisku

Wypowiedzi kapitana ze strefy mieszanej

Sergio Ramos pojawił się w strefie mieszanej po meczu z Levante. Przedstawiamy wypowiedzi kapitana Realu Madryt z Estadio Ciudad de Valencia.

– Drużyna od początku wyszła w poszukiwaniu wygranej i trzech punktów. Nawet gdy rywale wyrównali i mecz zaczął nam uciekać, wróciliśmy do walki o wygraną. Dokonaliśmy najtrudniejszego, znowu wyszliśmy na prowadzenie, ale w ostatnich 5 minutach daliśmy uciec zwycięstwu, które zmieniłoby nastrój w szatni. Gdy nie wygrywasz, nie jest miło, tym bardziej teraz. Gdy brakuje wygranych, jest źle i odbija się to na całej szatni, szczególnie dlatego, że nie pozwala nam rywalizować w czołówce ligi.

– Rywale ranią nas kontrami? Słuchaj, jest wiele analiz i opinii, wszystkie trzeba szanować. Dzisiaj kontrolowaliśmy mecz, dominowaliśmy szczególnie w pierwszej połowie, a oni z jednej sytuacji strzelili gola. Musimy oczywiście na to spojrzeć, bo w Lidze Mistrzów, gdzie pozostajemy żywi, każdy taki błąd wyrzuca cię z rozgrywek. Musimy dalej walczyć w lidze, jest ciężko, jest ona praktycznie niemożliwa do wygrania, ale będziemy walczyć dalej. Postaramy się zająć jak najwyższe miejsce. Musimy próbować popełniać w kolejnych meczach jak najmniej błędów, szczególnie po to, by naprawiać naszą pewność siebie. Pozostaje nam Liga Mistrzów i na niej się skupiamy, ale nie odpuszczamy ligi.

– Strata do Barcelony? Szczerze, to nie jest normalny dystans. Coś zrobiliśmy bardzo źle w tym sezonie. Daliśmy przede wszystkim uciec zbyt wielkiej liczbie punktów w meczach, które kontrolowaliśmy, a na koniec nie zbieraliśmy kompletu oczek. Pozostaje nam Liga Mistrzów i trzeba być optymistą. Drużyna pracuje, walczy, nikt nie ucieka i wszyscy idziemy razem do przodu. W tak trudnej sytuacji decydujący może być każdy szczegół. Musimy pozostać zjednoczeni, utrzymać jedność, bo to jedyny sposób, by coś osiągnąć w Lidze Mistrzów.

– Złość po 2:2? Tak, zezłościłem się, że się cofnęliśmy, że nie byliśmy z przodu. Wszystkich nas to jednak zdenerwowało, nie tylko mnie. Wszyscy się wkurw**my, gdy nie wygrywamy, od pierwszego do ostatniego. Jednak naprawdę, gdy robisz najtrudniejszą robotę, wychodzisz z powrotem na prowadzenie na takim terenie, to trzeba umieć tym zarządzać. Nie mogą ci strzelać gola na 5 minut przed końcem. Trzeba utrzymać piłkę, zagrać doświadczeniem, spróbować jak najszybciej zakończyć mecz, takie detale… Możesz też wstrzymywać grę, pograć na czas, takie piłkarskie rzeczy. Ponad wszystkim Real jest jednak zobowiązany do dobrej gry i pokazywania dobrego wizerunku, zawsze. To zły wynik, długi tydzień przed nami, ale niczego to nie zmienia, trzeba dalej pracować i przygotować się odpowiednio do kolejnego spotkania ligowego.

– Główny problem? Nie wiem, zobaczymy. Gdybyśmy go znali, pewnie rozwiązalibyśmy go dużo szybciej. Ogólnie w tej sytuacji trzeba po prostu być bardziej zjednoczonym, grać bliżej siebie, być blokiem w obronie. To da równowagę, której tak potrzebują też atakujący.

– Ocena sytuacji w jednym słowie? To już wasza praca, niech każdy ocenia to jak chce. Ja jako kapitan pierwszy wychodzę przed szereg i próbuję utrzymać siłę zespołu. W trudnych chwilach jest ciężko, bo wszyscy szukają winnych, ale my nie lubimy tego robić. Przyjmujemy tę sytuację razem, staramy się z nią zmierzyć i podejść w odpowiedni sposób do Ligi Mistrzów, która nam pozostaje. Sytuacja nie jest miła i zawsze zawodnicy są winni obok trenera. Przyjmujemy to.

– Przesłanie dla kibiców? Czas zacząć mniej mówić, a pokazywać więcej na boisku. Futbol to wyniki. Gdy wygrywasz, nie ma problemu, ale gdy masz taką sytuację, jest ciężko. Prosimy fanów teraz o nadzieję i wsparcie, jakie zawsze nam okazywali, szczególnie w trudnych chwilach, teraz tego potrzebujemy. W Lidze Mistrzów wyjdziemy gotowi na walkę do śmierci, co nas zawsze identyfikowało.

– Cristiano dotknięty remisem i zmianą? Wszyscy są wkur**eni, nie tylko Cris. Tutaj wpadka dotyka wszystkich i niezależnie od roli wszyscy są tym tak samo rozczarowani.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!