Advertisement
Menu

Pozostać na fali

Przed meczem z Betisem

Nadchodzi nowa fala. Real Madryt po niemrawym początku w lidze i dwóch remisach z zespołami z Walencji zdołał pokonać świetnie spisujący się w tym sezonie Real Sociedad. Kolejny cel? Betis, czyli drużyna, która do najtrudniejszych rywali w La Lidze na pewno nie należy, ale z pewnością nie należy ich lekceważyć. Z tego doskonale zdaje sobie sprawę Zinédine Zidane, bowiem to właśnie przeciwko Verdiblancos stracił pierwsze w karierze punkty w Primera División jako szkoleniowiec Blancos.

Różnica jest taka, że wtedy Królewscy dopiero zaczynali się podnosić po słabym okresie z Rafaelem Benítezem, a do samej potyczki doszło w Sewilli. Dziś to Betis przyjedzie do Madrytu i musi się nastawiać na trudny mecz. Co więcej, to właśnie goście znajdują się teraz na etapie przebudowy, bo od nowego sezonu prowadzi ich Quique Setién. Ten sam, którego Las Palmas w zeszłych rozgrywkach potrafiło zachwycać piękną grą w pierwszej części sezonu, aby zupełnie zgasnąć w drugiej.

Na tę chwilę zresztą Betis rzeczywiście gra w kratkę. Verdiblancos wygrali z zespołami, które, jak to się mawia, były w ich zasięgu. Mowa tutaj o Celcie i Deportivo La Coruńa. Z drugiej jednak strony ekipa Setiéna nie potrafiła nawiązać walki z Barceloną i Villarrealem, a więc kandydatami do zakończenia rozgrywek w strefie pucharowej. Czy jest więc czego się bać?

Nie, ale na pewno jest na co, a raczej na kogo uważać. W Betisie wciąż gra legenda klubu, Joaquin Sánchez, który w przeszłości był tak blisko Realu Madryt. Obok niego baczną opieką należy otoczyć Sergio Leóna, napastnika kochającego Verdiblancos ponad życie, wszak w tym sezonie strzelił już dwa gole. W środku z kolei mocne wejście w rozgrywki zaliczył doświadczony Meksykanin, Andrés Guardado. Ten ma już na koncie trzy asysty. Obok powinien się też znaleźć Javi García, wychowanek Królewskich, który próbował robić karierę w Manchesterze City i rosyjskim Zenicie, ale przed sezonem zdecydował się na powrót do ojczyzny.

Pozostaje zapytać, kto stanie naprzeciw nim? Tutaj, jak to u Zidane'a bywa, trudno przewidzieć cokolwiek. Na pewno zobaczymy Cristiano Ronaldo, który wreszcie wraca do zespołu. Czas nieobecność Portugalczyka nie będzie najlepiej wspominany na Bernabéu. Choć głosy przed zawieszeniem bywały różne, to sama absencja pokazała, jak ważnym dla Realu Madryt jest ten gracz.

Kto obok niego? Na swoją szansę może liczyć Borja Mayoral. Wychowanek przełamał się w spotkaniu z Realem Sociedad i pokazał, że może być wartościowym składnikiem kadry Blancos. Osobną kwestią pozostaje, czy zagra od początku meczu. Podobnie Gareth Bale. Zidane uparcie stawia na Walijczyka, a ten krok po kroku wraca do formy fizycznej i także piłkarskiej. Choć w San Sebastián nie było idealnie, to trudno nie zauważyć, że skrzydłowy idzie do przodu.

Jest wreszcie piłkarz, dla którego dzisiejszy mecz może być bardzo wyjątkowy. Mowa o Danim Ceballosie, a więc wychowanku Verdiblancos. Szanse na występ ma spore, bo kontuzji doznał Mateo Kovačić, a Zidane wciąż hołduje polityce rotacji. Kibice Realu widzą, że młody Hiszpan ma wiele do zaoferowania na murawie, ale wciąż nie zobaczyli pełnej emanacji jego talentu w barwach Blancos. Może dziś do tego dojdzie?

Grunt jest taki, że Real wraca na właściwe tory i w ten późny, środowy wieczór, postara się ugruntować nas w takim przekonaniu. Rywal jest do przejścia, a warunki korzystne. Najistotniejsze, aby nie zabrakło tego osławionego już „nastawienia”. Wszak z takimi przeciwnikami, to właśnie ten element najczęściej zawodził. Ważne również, aby na wysokości zadania stanął Keylor Navas, który w meczu z Sociedad nie popisał się, a to określenie jest zwyczajnym eufemizmem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!