Kandydaci na nową „dziewiątkę” Realu

Zinédine Zidane jasno powiedział na konferencji prasowej, że być może Realowi Madryt brakuje obecnie napastnika. Jednak można z jego słów wywnioskować również, że nie przeszkadzało mu, że Królewscy nie postarali się o zastępcę Moraty. Okienko transferowe już zamknięte, a wzmocnienia są potrzebne już teraz. Los Blancos mogą sięgnąć bo napastnika już tej zimy, lub nawet zaczekać do przyszłego lata i postarać się o prawdziwego galáctico. Kto jednak jest na rynku?

Zimowe okienko
Jeśli Real Madryt będzie chciał jak najszybciej sprowadzić „dziewiątkę”, to najprawdopodobniej sięgnie po młodego, perspektywicznego gracza, który jednocześnie nie kosztowałby grubych milionów. Kogoś, kto pełniłby rolę Moraty z ubiegłego sezonu – młody, który pogodziłby się z rolą rezerwowego, ale z ogromnym głodem bramek, aby wykorzystać każdą szansę, jaką tylko od Zidane'a dostanie.

Kasper Dolberg
Najmłodszy uczestnik castingu na napastnika Królewskich to jednocześnie jeden z największych talentów w Europie. Duńczyk skończy w październiku 20 lat i już teraz ma tak duże doświadczenie w zdobywaniu bramek, że jest na listach życzeń większości klubów ze Starego Kontynentu. Borussia Dortmund i AS Monaco pytały o niego ubiegłego lata, ale to Real Madryt cały czas bacznie go obserwuje.

Timo Werner
Jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Niemczech eksplodował w ubiegłym sezonie, strzelając 27 bramek. Nazwisko napastnika, który ma zająć miejsce w Die Maanschaft na następną dekadę, już bardzo często pada w kontekście transferu do któregoś z europejskich gigantów. Na jego niekorzyść działa jednak fakt, że najprawdopodobniej nie mógłby pomóc Realowi Madryt w Lidze Mistrzów w drugiej części sezonu.

Domenico Berardi
To prawdziwy cud, że jedna z największych perełek rocznika '94 światowego futbolu została tego lata w Sassuolo. Jego notowania cały czas rosną, tak jak i jego umiejętności. Na początku poprzednich rozgrywek miał pecha, bo kontuzja przerwała jego serię siedmiu bramek w sześciu pierwszych meczach. Obecnie Berardi jest jedną z największych nadziei włoskiego futbolu.

Alexis Sánchez
A dlaczego nie właśnie Alexis? Chilijczyk nie gra w Lidze Mistrzów, a jego kontrakt wygasa w przyszłym roku i od 1 stycznia będzie mógł negocjować z innymi klubami. To jednocześnie ostatnia okazja dla Arsenalu, żeby otrzymać jakiekolwiek pieniądze za piłkarza, który jest jednym z najlepszych w Anglii.

Letnie okienko 2018
Istnieje jednak możliwość, że Real Madryt nie będzie wykonywał żadnych ruchów zimą i postanowi oszczędzić pieniądze na letniego galáctico. Wtedy jednak Królewscy ruszyliby po kogoś z górnej półki, kto z miejsca mógłby wskoczyć do pierwszego składu i byłby gwarancją wielu bramek. Piłkarze tacy jak Lewandowski, który jest niespełnioną miłością Florentino Péreza, czy Belotti, który rozegrał fantastyczny sezon, kosztowaliby w okolicach stu milionów euro. Do tego dochodzi jeszcze Aubameyang, który nadal ma nadzieję grać w klubie swoich marzeń. Ponadto na Bernabéu rozważa się jeszcze kandydaturę najlepszego strzelca ostatnich dwóch sezonów Premier League – Harry'ego Kane'a. Na rozstrzygnięcie tej sytuacji będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale pewne jest, że Real Madryt nie może mieć tylko jednego napastnika, który gwarantuje wysoki poziom.