Mecz przyjaciół Ronaldinho i Szewczenki

Już od dawna zapowiadano spotkanie na rzecz ofiar żywiołu tsunami, który nawiedził południowe wybrzeże Azji. Zarówno FIFA, jak i UEFA starały się rozreklamować charytatywny pojedynek gwiazd, by zebrać jak najwięcej pieniędzy na szczytny cel pomocy dla mieszkańców biednych krajów azjatyckich, dodatkowo pozbawionych środków do życia przez wspomniane tsunami. Jednak stadion Camp Nou w Barcelonie zapełnił się jedynie częściowo. Na trybunach zasiadło 40 tys. widzów.
Jednak suma 8 milionów euro, jakie zebrano może tchnąć sporym optymizmem. Za takie pieniądze można pomóc na prawdę wielu rodzinom! Mimo, że w Azji zginęło prawie 300 tys. istnień ludzkich, to we wczorajszym meczu wszyscy cieszyli się. Cieszyli się, bo mogli uczestnicząc w tym meczu pomóc tak wielu ludziom, czekającym na wyciągnięcie doń pomocnej dłoni. Nie zawiedli się. Futbol potrafił wspaniale połączyć ludzi we wspólnym celu. Piłkarze zaprezentowali futbol piękny, pełen improwizacji, taki który cieszy, jak na rangę (jakże wysoką!) meczu przystało.
Rywalizowały drużyny przyjaciół Ronaldinho (praktycznie "Reszta Świata") i przyjaciół Andrija Szewczenki ("Europa"). Finezja spoza Starego Kontynentu wygrała z rywalami aż 6:3, zatem wynik iście hokejowy. Jednak nie wynik jest ważny, choć nie wiem jak banalne byłoby to stwierdzenie, lecz to, że wszyscy stanęli na wysokości zadania. Potwierdzili, że tak wielka tragedia łączy wszystkich, i po raz kolejny mieliśmy dowód, że sport łączy najlepiej. Jednak pamięć o ofiarach i cierpiących jeszcze długo będzie trwała.
Składy obu drużyn w tym meczu:

Ronaldinho XI: Dida - Cafú, Córdoba, Márquez, Radebe, Song - Deco, Nakata, Kaká - Eto'o i Ronaldinho. W drugiej połowie zagrali Kameni, Jaidi, Beasley, Camara, Du-Ri Cha, Mahdavika i Ji Sung Park. W 61. minucie Martins zmienił Ronaldinho.
Szewczenko XI: Casillas - Kaładze, Montero, Thuram - Deisler, Gerrard, Beckham, Zidane - Raúl, Del Piero i Szewczenko. W drugiej połowie pojawili się Toldo, Kompany, Kuffour, Giuly, Henry, Litmanen, Vogel, Zola i Suazo. Sukur wszedł za Henry'ego w 65. minucie.

Mecz prowadził znany włoski sędzia, Pierluigi Collina.