Advertisement
Menu

Piqué ratuje Hiszpanów

Wygrana podopiecznych Del Bosque

Mecz Hiszpanów budził wiele kontrowersji już na kilka dni przed jego startem. Najpierw przeciętnie zaprezentowali się w ostatnim sparingu z Gruzją, później wybuchła seks afera i na Półwysep Iberyjski szybko wróciła debata, kto powinien stać w bramce La Furia Roja. Vicente del Bosque postawił ostatecznie na Davida de Geę. Na murawę Hipszanów wyprowadził Sergio Ramos, który pod nieobecność Ikera Casillasa był kapitanem reprezentacji, a na ławce usiadł Lucas Vázquez.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Hiszpanów, którzy zamykali Czechów na ich połowie i próbowali jak najwięcej grać piłkę i rozgrywać atak pozycyjny. Po pierwszym kwadransie powinno być już 1:0, ale Álvaro Morata z szóstego metra strzelił wprost w Petra Čecha. Po dwudziestu minutach zadrżały serca madridistas, ponieważ w polu karnym Czechów padł Sergio Ramos i długo trzymał się za bark, z którym miał przecież tak wiele problemów w minionym sezonie. Kapitan Królewskich ostatecznie pozbierał się i mógł kontynuować grę. W trzydziestej minucie znów dogodną okazję miał Morata, który wbiegł z futbolówką w pole karne, ale tym razem uderzył obok słupka. Hiszpanie stworzyli jeszcze kilka okazji, ale zamiast uderzać na bramkę, wymieniali zbyt dużą liczbę podań i miało się wrażenie, że chcą wejść z piłką do bramki. Na pięć minut przed gwizdkiem swoje szanse mieli też Jordi Alba i David Silva, jednak Čech dwukrotnie dobrze interweniował.

Drugie 45 minut zaczęło się od mocnego uderzenia podopiecznych Del Bosque. Najpierw dobra akcja Moraty i o mały włos Hubník nie wpakował piłki do własnej bramki, a za chwilę zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i blisko gola był Ramos. Hiszpanie wciąż przeważali, a Czesi próbowali jedynie wyprowadzać kontrataki, które były kasowane już w zarodku przez Iniestę lub Busquetsa, a jeśli udało im się zajść nieco dalej, na posterunku byli Piqué i Ramos. W 56. minucie pierwszą groźną sytuację stworzyli Czesi, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył Hubník, ale De Gea zrobił to, co do niego należało. Kilka minut później znów gorąco zrobiło się w polu karnym golkipera United i o mały włos nie byliśmy świadkami sensacji, ale Fàbregas w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej po główce Gebre Selassie.

Po dwóch zrywach Czechów, inicjatywę odzyskali Hiszpanie i na dwadzieścia minut przed końcem Jordi Alba mógł ucieszyć swoich kibiców, gdy minął już w polu karnym Čecha, ale wślizgiem na czas dojechał Hubník. W międzyczasie na boisku pojawili się Aduriz i Thiago, ale obraz gry wciąż się nie zmieniał. La Furia Roja przyciskała, a Czesi szukali swoich okazji w stałych fragmentach gry. Pod koniec meczu na murawie pojawił się tez Pedro, a nie Lucas, co zaskoczyło wielu kibiców. W 87. minucie skórę Del Bosque uratował Piqué, który z najbliższej odległości pokonał głową Čecha. Już w doliczonym czasie gry wyrównać mógł Darida, ale świetnie na linii zachował się De Gea.

Hiszpanie w ostatnich minutach uciekli spod topora i setki krytycznych artykułów dziennikarzy Marki czy Asa trafiło do kosza. La Furia Roja dominowała przez cały mecz i tak naprawdę często brakowało jej po prostu szczęścia lub skuteczności. Świetny mecz rozegrał Iniesta, ale pewni byli też Ramos i Piqué. Warto też wspomnieć, że z dobrej strony pokazał się Szymon Marciniak, który na pewno zostanie pozytywnie oceniony za ten mecz, ponieważ nie popełnił żadnego poważnego błędu.

Hiszpania – Czechy 1:0 (0:0)
1:0 Piqué 87'

Hiszpania: De Gea; Juanfran, Piqué, Ramos, Alba; Busquets; Silva, Cesc (Thigao 70'), Iniesta, Nolito (Pedro 82'); Morata (Aduriz 62').

Czechy: Čech; Kadeřábek, Sivok, Hubník, Limberský; Darida, Plašil, Krejčí, Selassie (Šural 86'), Rosicky (Pavelka 88'); Necid (Lafata 75').

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!