Dlaczego sprzedaż Özila będzie błędem?

Reperkusje przyjścia Garetha Bale’a z dnia na dzień stają się coraz bardziej rzeczywiste. Niektóre z nich mogą dotyczyć innych klubów, nie tylko Realu Madryt i Tottenhamu Hotspur. Wydaje się, że w tej chwili największej straty po transferze Walijczyka dozna Mesut Özil. Jeśli Real Madryt ma jednak odpowiednio ułożone priorytety, powinien zrobić wszystko, by zatrzymać Niemca w klubie. Od transferu do Hiszpanii Özil przeżywa najlepsze lata swojej kariery i trudno znaleźć powód, by chcieć się go pozbyć. Bez względu na to, czy w drużynie będzie Gareth Bale, czy nie.

Trzy lata temu Królewscy pozyskali Mesuta z Werderu Brema za 15 milionów euro. Dziś ta cena wydaje się śmieszna. W 2010 roku przychodził do Realu Madryt, by być w cieniu Kaki, bynajmniej nie w sensie sportowym. Zamiast skurczyć się w wielkim Realu Madryt, status i klasa Özila rosły.

Teraz przed Niemcem najtrudniejsze zadanie. Do Madrytu przybyła hiszpańska perła, Isco, i wkrótce dołączy również Bale. Przyszłość zawodnika, który dał tak wiele Królewskim, wciąż nie ma zaufania, wciąż jest niedoceniany, stoi pod znakiem zapytania. Mesut ma problem z grą obronną, co deklarował sam Ancelotti. Özil notował średnio 0,9 wślizgu na mecz i 0,6 odbiorów. W tym sezonie takie statystyki będą nie do zaakceptowania, zwłaszcza, że więcej swobody dostanie Cristiano Ronaldo. Problemem pomocnika jest też przygotowanie fizyczne. Przy większym zaangażowaniu w grze defensywnej piłkarz musi być przygotowany na sto procent. W ciągu poprzednich sezonów regularnie był ściągany z boiska mniej więcej 20 minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego.

Wady Özila nie mogą przyćmiewać jego jasnej strony. Pomysłowość to jego najlepsza cecha. O Niemcu wypowiedział się Juan Román Riquelme. „Problem Özila? Ten chłopak ma za dużo klasy”. 30 asyst w ostatnich dwóch sezonach Primera División, część z nich po fantastycznych podaniach, po których wyróżnia się klasowego gracza, mówią same za siebie.

Styl Mesuta pozostaje kluczowy dla Realu Madryt, nawet mimo przyjścia Isco, który jeśli chodzi o umiejętności, najbardziej przypomina Özila. Dla drużyny jest niezbędny, udowodnił swoją wartość nie raz, atakuje zarówno ze skrzydeł, jak i ze środka. Jego średnia 2,9 podania kluczowego na mecz w dwóch kolejnych sezonach ligowych – więcej niż jakikolwiek inny zawodnik Blancos – pokazują, jak wielki wpływ na drużynę miał Niemiec. Wyraźnie poprawił umiejętność atakowania z głębi pola, co dla zawodnika dobrze czującego się w kontratakach jest kolejną wielką zaletą. W grze Ancelottiego, który woli, kiedy drużyna posiada piłkę, Özil może być tym, który jednym podaniem będzie umiał znaleźć lukę w głęboko broniącej się obronie przeciwnika. Niemiec jest do tego stworzony i sądząc po ocenie jego wizji gry, trudno znaleźć argumenty, dlaczego miałby sobie nie poradzić. Stwarza okazje strzeleckie częściej niż jakikolwiek inny zawodnik w pięciu najlepszych ligach Europy – co 22,1 minuty. Jeśli chodzi o stwarzanie stuprocentowych sytuacji, tu także nie ma od niego lepszego – w minionym sezonie posłał takich podań 24.

Jeśli Real Madryt nie sprzeda Özila, pewne jest, że kiedy Isco będzie w nieco słabszej formie, a ma do tego pełne prawo, będąc w takim wieku, znów będzie potrzebować Niemca. Sami Khedira, Casemiro, Asier Illarramendi, Luka Modrić i Xabi Alonso będą walczyć o miejsca bliżej własnej bramki. Nieco wyżej może grać jedynie Chorwat. Pozostawienie w kadrze wyłącznie Isco i Ángela Di Maríi wydaje się błędem. Tu jest miejsce dla Mesuta. Debata na ten temat nie powinna mieć miejsca, tym bardziej wiedząc, co może pokazać w przyszłości. Klub powinien rozważyć, czy to nie wokół niego budować zespół.

Jeśli nie, transfer Bale’a wygląda coraz mniej atrakcyjnie. Jeśli Mesut Özil przestanie grać w Realu Madryt, to będzie błąd. Jeszcze większy – jeśli go sprzedadzą. Każdy zespół, do którego trafi Özil będzie grał lepiej – widzą to Arsenal i Manchester United. Kibice innych klubów powinni zadać sobie pytanie – czy w moim zespole piłkarz grający na tej pozycji co Özil jest od niego lepszy? Jeśli nie jesteś kibicem Barcelony czy Bayernu Monachium, całkiem prawdopodobne, że odpowiedź będzie negatywna.