Advertisement
Menu
/ as.com

Tebas: 100 milionów za Bale'a nie jest niemoralne

Prezes LFP o finansach Ligi

Prezes LFP (Liga de Fútbol Profesional), Javier Tebas, wyjawił, że dla niego nie byłoby „niemoralnym”, gdyby Real Madryt zapłacił 100 lub więcej milionów euro za Walijczyka Garetha Bale'a, jeżeli klub z Madrytu na to stać. Prezes dodał, że woli oglądać Ligę „z najlepszymi”, ponieważ to sposób na dbanie o produkt i generowanie zysków.

– Niemoralnym jest kupić kogoś, na kogo nie możesz sobie pozwolić. Myślę, że bardziej niemoralnym jest wydanie miliona, kiedy się go nie posiada. Zakup piłkarza za 100 milionów to poważna suma, jednak jeśli Real Madryt na to stać, to nie już kwestią moralności, ale tego, czy będzie to ryzykowny ruch, czy też nie – powiedział Tebas na konferencji prasowej po Walnym Zgromadzeniu LFP w Barcelonie.

Włodarz kontynuował swoją myśl, dodając, że bardzie podoba mu się Liga z najlepszymi zawodnikami na świecie.

– Nie znam go za bardzo, jednak jeśli Bale jest dobrym zawodnikiem, to wolałbym, żeby grał tu, a nie w Premier League. To nie jest kwestia tego, ile on kosztuje. Musisz spojrzeć na to, ile pieniędzy może wygenerować. Jeżeli LFP będzie mieć wszystkie gwiazdy, to pozwoli nam to na utrzymanie wysokich przychodów z telewizji. Przyjście takich zawodników generuje większe wpływy – stwierdził.

Tebas mówił również o wielu piłkarzach, którzy tego lata opuścili boiska hiszpańskiej Primera División.

– Odejścia zawodników mają słodko-gorzki smak. Kluby muszą zmniejszać swoje zadłużenie i wielka szkoda, że piłkarze muszą odchodzić. Z drugiej strony to dobra wiadomość, ponieważ to droga, którą wybraliśmy. Hiszpańskie kluby wkładają w interes 120 milionów euro każdego sezonu. Pomyśl, jakich zawodników moglibyśmy mieć za te pieniądze i jak moglibyśmy ich wynagradzać. Jeżeli uda nam się zmniejszyć zadłużenie, to za cztery-pięć sezonów będziemy mieć 100 milionów euro więcej na zainwestowanie w futbol. To droga, którą trzeba podążać i kluby o tym wiedzą - zaznaczył.

Na koniec wreszcie Tebas poruszył temat nierównomiernego rozprowadzania dochodów z praw telewizyjnych w Lidze, z którego wynika, że Real Madryt i Barceloną otrzymują trzy razy więcej pieniędzy niż trzecia w tym aspekcie Valencia. Jego zdaniem nie wpływa to negatywnie na rozgrywki.

– Nie jest pewne, że bardziej sprawiedliwy podział oznaczałby większą konkurencję. W Lidze BBVA gra 20 drużyn. 12 walczy o utrzymanie, kolejni o grę w Europie, zaś następni o mistrzostwo. Kluby, które mogą być alternatywą dla Realu Madryt i Barcelony, walczą ze zmniejszeniem długów i zatrzymaniem zawodników. Musimy stworzyć bardziej równomierny podział praw, ale to już miało miejsce w latach 2010 - 2012. Musimy zapytać samych siebie: jeżeli zabierzemy Barçy lub Madrytowi 50 milionów euro, to będą w stanie zatrzymać Cristiano Ronaldo, Messiego czy Neymara? Będą konkurencyjni w Europie? Najlepsi zawodnicy zostaną tutaj czy odejdą do Paris Saint-Germain? Będą w stanie zarobić w sumie taką samą ilość pieniędzy? Trzeba mieć na uwadze, że pomiędzy tymi kwestiami istnieje bardzo duży związek– zakończył.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!