Advertisement
Menu
/ Marca

„Operacja Bale” wkracza w decydującą fazę

Walijczyk blisko Realu Madryt

26 maja Gareth Bale stał się priorytetem transferowym Realu Madryt, czyli od dnia, kiedy Barcelona ogłosiła transfer Neymara, który pozostał niespełnionym marzeniem i był przez ponad dwa lata obsesją Florentino Péreza. W biurach Santiago Bernabéu natychmiast uruchomiono „operację Bale”. Nie ma wątpliwości, że piłkarz ma równie duży potencjał marketingowy co Brazylijczyk. José Angel Sánchez zdaje sobie jednak sprawę, że kwota transferu może wynieść około 100 milionów euro. Dyrektor generalny klubu nie jest skory do przeprowadzania transakcji na tak dużą skale ekonomiczną, tym bardziej, że obecna kadra nie wymaga wzmocnień na tej pozycji.

Zinedine Zidane – zwolennik transferu
Dla Florentino sprawa jest klarowna. Nawet jeśli miał jakieś wątpliwości, co do wartości sportowej Bale'a, to dzięki Zidane'owi zostały one rozwiane już kilka miesięcy temu. Miało to miejsce w lutym, kiedy Francuz oglądał poczynania Walijczyka, podczas 1/16 finału Ligi Europy, gdy Tottenham grał z Lyonem na Gerland.

Po powrocie do klubu, Ziozu powiedział prezesowi: „To numer jeden, to taki piłkarz, którego obecność w składzie pozwala walczyć o Ligę Mistrzów. Nie tylko elektryzuje i zachwyca, ale także ma poukładane w głowie”. Kilka tygodni później Francuz wypowiedział się publicznie o graczu Tottenhamu: „Tacy zawodnicy, jak on, potrafią zrobić różnicę. W tym sezonie tylko Cristiano i Messi imponują mi bardziej”.

Progres w grze i sile Bale'a jest ogromny. Błyszczał już na boku obrony, gdzie grał przez dwa lata, ale w ubiegłym sezonie udowodnił, ze jest piłkarzem kompletnym. Walijczyk strzelił we wszystkich rozgrywkach 29 goli (wliczając bramki w reprezentacji).

Wystąpił w 44 spotkaniach Tottenhamu, strzelił w nich 26 goli i zaliczył 15 asyst, dzięki temu wybrano go piłkarzem roku w Anglii, okazał się lepszy od takich zawodników, jak Luis Suárez czy Robin Van Persie. 24-latek został też uznany najlepszym młodym zawodnikiem w lidze angielskiej. Tylko Andy Gray w 1977 roku i Cristiano Ronaldo w 2007 roku wygrali wcześniej te nagrody w jednym sezonie.

100 milionów... funtów
Wróćmy do „operacji Bale”. Pierwsze rozmowy między Florentino Pérezem a Danielem Levym, na temat ewentualnego transferu Garetha Bale'a, odbyły się około miesiąc temu. Była to rozmowa telefoniczna, w której multimilioner z Tottenhamu był oburzony, ze ktoś chce odebrać gwiazdę jego zespołu, ale jego gniew szybko zmienił się w żądania. Levy oczekuje za Walijczyka 100 milionów funtów (116 milionów euro).

Ze względu na taki obrót spraw, Blancos postanowili włączyć do transferu jednego ze swoich piłkarzy. Padło na Ángela Di Maríę, ale sytuacja uległa zmianie i Argentyńczyk zostanie w Madrycie. Gdy Levy usłyszał nazwisko Fideo, powiedział «nie», ale przyznał, ze interesuje go inny zawodnik Realu Madryt – Jesé Rodríguez. Królewscy odrzucili jednak możliwość odejścia największej perły cantery.

Rozmowy zakończyły się bez poczynienia większych postępów, ale później obie strony znowu wróciły do wymiany zdań, która przyniosła już pewne owoce. Florentino dał do zrozumienia, że może złożyć oficjalna ofertę za Bale'a, ale Levy powiedział, że nie zamierza sprzedawać 24-latka. Po pierwszych rozmowach między sternikami obu klubów, można było odnieść wrażenie, że negocjacje w sprawie piłkarza będą żmudne i skomplikowane, ale jego pozyskanie jest możliwe. Do mediów przeciekły nieprawdziwe informacje, które miały zmylić innych chętnych, którzy chcieli pozyskać Bale'a.

Oferta Realu Madryt
Wszystko wskazuje na to, że Królewscy złożyli już londyńczykom ofertę za Walijczyka. Propozycja Realu Madryt oscyluje w granicach 80-85 milionów euro, a do operacji chciano włączyć jeszcze Fábio Coentrão. Portugalczyk chce opuścić stolicę Hiszpanii i ma oferty z kilku klubów (PSG, Benfica, Chelsea), ale w swojej drużynie widziałby go też André Villas-Boas. Niemniej jednak, nie będzie łatwo włączyć Coentrão w transfer Bale'a.

Surowy negocjator, jakim jest Levy, doskonale wie jak sobie radzić w tego typu sytuacjach. Kiedy Gareth Bale spotkał się z nimi w zeszłym tygodniu i powiedział, że chce grać w Realu Madryt i pragnie odejść do drużyny Ancelottiego, Levy zdał sobie sprawę, że trudno będzie go zatrzymać.

Levy wie, że Pérez musi przeprowadzić spektakularny transfer, a po tym, jak Barça pozyskała Neymara, na rynku zostało już tylko jedno głośne nazwisko. Jeśli chce kupić Bale'a, to będzie zmuszony pobić transferowy rekord. Obecnie wynosi on 94 miliony euro, które prezes Realu Madryt zapłacił za Cristiano Ronaldo.

6 sezonów, 10 milionów euro
By doszło do rozmów z piłkarzem, Real Madryt musiał wykonać wiele innych kroków. Po pierwsze, poznać zdanie zawodnika przez wcześniejszą rozmowę z jego agentem, Jonathanem Barnettem.

Agent i włodarze Realu Madryt rozmawiali najpierw telefoniczne, ale później odbyli pierwsze spotkanie, 25 czerwca. Uczestniczyli w nim Florentino i José Angel Sánchez i opracowali strategię, jaką obiorą przy transferze, tak aby wyrobić się w czasie.

W biurach na Santiago Bernabéu wszyscy wiedzą, że operacja może być „długa i męcząca”, ze względu na doświadczenia z zeszłego lata przy transferze Luki Modricia. I negocjacje z Levym właśnie take są – męczące. Na spotkaniu agenta i włodarzy Realu Madryt ustalono, że Walijczyk podpisze sześcioletni kontrakt, który zagwarantuje mu 9-10 milionów euro rocznie i będzie grał z numerem 11. W zasadzie, niektórzy widzieli już koszulkę, na której znajduje się numer 11 i nazwisko Walijczyka. Królewscy przekazali agentowi piłkarza, by ten dał do zrozumienia zawodnikowi, że również musi odegrać swoją rolę w transferze. Barnett powiedział Bale'owi, że powinien zacząć naciskać na klub. Walijczyk odparł jednak, że jest bardzo wdzięczny Tottenhamowi za to, że londyńczycy postawili na niego, gdy miał zaledwie 17 lat. Dodał też, że nie ma zamiaru się buntować i zaprzestawać treningów.

Bale w koszulce Realu Madryt
Menedżer zawodnika wyjaśnił, że to, iż Bale nie ma zamiaru wywierać nacisku na klub w mediach, nie oznacza, że Gareth nie chce transferu. Dlatego też obaj ustalili datę, w której Walijczyk spotka się prywatnie z włodarzami Tottenhamu w celu omówienia kwestii transferu. Do podobnych spotkań dochodziło już wcześniej.

„Nie miejcie wątpliwości – Gareth chce grać w Madrycie od małego”, zapewnił agent Bale'a. następnie wyciągnął zdjęcie dziesięcioletniego Bale'a ubranego w koszulkę Królewskich, który wychował się na Galaktycznych, podziwiając Zidane'a, Ronaldo, Figo czy Beckhama i jest fanem Królewskich, odkąd zaczął stawiać pierwsze piłkarskie kroki w 2000 roku w Cardiff. To strasznie spodobało się Florentino.

Barnett potwierdził, że każda oferta, która nie będzie złożona przez Real Madryt, zostanie natychmiast odrzucona. Walijczykiem zainteresowany był też Manchester United i chciał zaoferować 70 milionów euro, ale usłyszał krótką odpowiedź «nie, dziękuję».

Nie myśli o przedłużeniu kontraktu
Bale, któremu zostały jeszcze trzy lata kontraktu, przyznał już, że chce dołączyć do Realu Madryt i odrzucił możliwość przedłużenia kontraktu z Tottenhamem. Levy chciał przekonać Walijczyka dwukrotnie wyższymi zarobkami i podnieść jego pensję z 4,5 miliona euro rocznie, na 9 milionów.

W tym wypadku, jeśli Królewskim nie udałoby się pozyskać 24-latka już teraz, o wiele łatwiej byłoby za rok. Wówczas kontrakt Garetha wygasałby za dwa lata, a Spurs nie utrudnialiby już tak mocno negocjacji, wiedząc, że umowa ich gwiazdy niebawem wygaśnie.

W ostatnich dniach spekulowano, że Real Madryt, który w niedzielę grał sparingowy mecz 200 kilometrów od Londynu, mógł nawiązać kolejny kontakt z Tottenhamem, ale okazało się to nieprawdą. Spurs, razem ze swoim właścicielem, przebywali wówczas w Hong Kongu i spędzą cały tydzień w Azji, gdzie zagrają towarzysko z Sunderlandem i Manchesterem City.

Spotkanie w Los Angeles
Kluczem do sfinalizowania „operacji Bale” ma być okres od 29 lipca do 4 sierpnia. Wówczas prezes Realu Madryt będzie przebywał z drużyną w Stanach Zjednoczonych. Podczas tego tygodnia, Królewscy będą ćwiczyć w Los Angeles, ale później udadzą się do Phoenix, żeby zagrać w meczu towarzyskim. W Kalifornii swoje spotkania biznesowe odbywa właśnie Daniel Levy, gdzie przed rokiem Florentino Pérez spotkał się z nim w sprawie transferu Luki Modricia.

Bez wątpienia, sprawa nabierze szybszego tempa w przeciągu najbliższych piętnastu dni. Tottenham otrzymał już oficjalną ofertę z Madrytu, a piłkarz wyraził chęć przenosin do stolicy Hiszpanii. „Operacja Bale” wkroczyła w decydującą fazę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!