López: Nie planowałem odejścia z Realu Madryt

W poprzednim sezonie sprawa obsady bramki była szeroko komentowana. Teraz, z nowym trenerem, zaczynacie wszyscy od zera. Jak podchodzicie do tego?
Jak co roku, codziennie pracujemy i staramy się przekonać trenera do siebie. Najważniejsze, żeby coś wnosić do drużyny, zawsze to powtarzam.

Nie wiem czy rozmawiałeś już z Ancelottim. Trener mówił ci, jaka będzie twoja rola i czego od ciebie oczekuje po tym jak byłeś podstawowym bramkarzem w poprzednim sezonie?
Ja chcę utrzymać dyspozycję z poprzedniego sezonu, ponieważ te miesiące, które tutaj spędziłem, były dla mnie bardzo dobre. Dlatego tutaj jestem, żeby każdego dnia zyskiwać zaufanie nowego trenera, ciężko pracować i walczyć o miejsce w składzie. Chcemy przede wszystkim tego, aby drużyna wyglądała jak najlepiej. To interesuje wszystkich zawodników, żeby Real Madryt zdobywał trofea i był jak najwyżej.

Po zakończeniu sezonu pojawiły się plotki o twoim odejściu w klubu. Pomyślałeś w którymś momencie, że lepiej będzie odejść, ponieważ możesz nie dostać tylu minut gry, ile oczekujesz?
Nie. Jak przyszedłem tutaj w styczniu, to powiedziałem, że powrót tutaj był moim marzeniem. W ogóle nie planowałem odejścia z Realu Madryt. Okoliczności mi sprzyjały i myślę, że dobrze się spisywałem przez te pięć miesięcy, więc nie miałem zamiaru odejść. Wierzę w swoje umiejętności i wierzę, że mogę się utrzymać na tym poziomie i poprawiać się każdego dnia. Jeśli były za mnie oferty, jak mówił prezes, to są rzeczy, które klub musi ocenić.

Powiedziałeś właśnie, że nie planowałeś odejścia, ponieważ to były bardzo dobre miesiące dla ciebie. Dotknęło cię to wszystko, co się działo wokół ciebie w prasie? Jak przeżyłeś te miesiące uwzględniając to, co się działo poza boiskiem?
Nie, ja doskonale wiedziałem, na co się piszę. Widziałem, o czym się będzie mówić. Jestem przygotowany na presję, jaka panuje w tym klubie. Utrzymywałem się na marginesie tego wszystkiego. Zajmowałem się treningami, życiem prywatnym, odpoczynkiem, dbaniem o siebie, byciem profesjonalistą 24 godziny na dobę. Taki byłem przez dotychczasowe 18 lat kariery. Prawda jest taka, że jeśli jesteś skupiony na treningu, swojej pracy, nawet nie słyszysz tego, co się dzieje wokół ciebie.

Co sądzisz o nowym Realu Madryt, ściągającym młodych zawodników, wywołującym entuzjazm wśród kibiców? I co myślisz o nowym trenerze po pierwszym tygodniu pracy? Ten Real Madryt naprawdę jest tak imponujący, jak się wszystkim wydaje?
Tak, ja również jestem entuzjastycznie nastawiony. Zawodnicy w szatni mają naładowane akumulatory. Przyjście nowego trenera zwróciło uwagę wszystkich. Rywalizacja będzie ogromna, trudno będzie grać w tej drużynie. W związku z tym musimy dawać z siebie maksimum. Transfery były pozytywne, nowi zawodnicy szybko się adaptują. Odczucia na zewnątrz, jak mówiłeś, są bardzo dobre, wewnątrz także.

Mówisz o dobrych odczuciach w drużynie, a jutro macie okazję, żeby to potwierdzić w meczu z Lyonem.
Tak, mamy wymagające mecze od samego początku, jutro także. Krok po kroku pracujemy na treningach, rozgrywamy spotkania, później czeka nas wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Nie zostało dużo czasu do początku rozgrywek, więc trzeba ciężko pracować, żeby rozpocząć w jak najlepszej dyspozycji.

Barcelona ogłosiła oficjalnie, że jej nowym trenerem jest Gerardo Martino. Co sądzisz o tym trenerze i o tym transferze?
Najpierw chciałbym wykorzystać twoje pytanie, żeby wysłać wiadomość wsparcia dla Tito Vilanovy. I jak już mówiono tutaj, całe madridismo, piłkarze i klub jesteśmy z nim zjednoczeni w obliczu choroby. Barcelona postanowiła ściągnąć nowego trenera. Myślę, że on da im wiele ważnych rzeczy. Zrobił wiele dobrego z reprezentacją Paragwaju i dla futbolu południowoamerykańskiego. I tyle, sądzę, że to będzie dobry transfer dla Barçy.

W tych pierwszych dniach nowego sezonu dużo się mówiło o Viliamie Vecchim [trenerze bramkarzy – przyp. red] ze względu na jego wiek i tak dalej. Jaki on jest według ciebie? Zwraca uwagę ze względu na to, że jest już starszym człowiekiem?
Jeśli chodzi o mnie, jestem bardzo zadowolony, że mogę pracować z kimś takim, jak on. Ma ogromne doświadczenie, pracował już w wielu klubach, trenował znakomitych bramkarzy. Dla mnie praca z takimi ludźmi jest bardzo pozytywna. Dużo się od niego nauczę. Już trochę razem pracowaliśmy, to prawdziwy geniusz z wielkim doświadczeniem, dlatego powtórzę, że dużo się od niego nauczę.

Sporo się mówi o możliwym odejściu Gonzalo Higuaína. Jaki jest na treningach, nerwowy, zaniepokojony? Dla zespołu to byłaby duża strata, jeśli on odszedłby z klubu?
Pipa trenuje i zachowuje się tak, jak zawsze. Jest znakomitym zawodnikiem. Nie odkryję niczego nowego, ponieważ statystyki to odzwierciedlają, ale on zdobył mnóstwo bramek dla Realu Madryt i był ważną postacią przy zdobywaniu tytułów. To, co się teraz dzieje, to są sprawy pomiędzy Pipą i klubem.

Właśnie mówiłeś o Higuaínie, a co z Coentrão? Nie trenował ze względu na sprawy osobiste. Jak on się czuje, wiesz coś więcej?
Nie mam więcej informacji o nim. Dzisiaj nie trenował z nami, ale sytuacja jest taka, jak z Pipą, wydaje mi się, że Fábio zachowuje się tak, jak zawsze. To są osobiste sprawy każdego zawodnika, o których oni rozmawiają z klubem.

Dużo się także mówi o możliwym transferze Bale’a. Walijczyk jest zawodnikiem niezbędnym dla Realu Madryt?
Ja myślę, że zawodnicy, którzy nie są w Realu Madryt, nie są dla nas niezbędni. Jeśli trafiłby do nas, to byłby oczywiście wielki transfer. Ale obecnie ci zawodnicy, którzy tutaj są i których chciał trener, są tutaj. Pracujemy i tworzymy część tego klubu. Ci którzy mogą przyjść teraz, są łączeni z Realem Madryt, będą się pojawiać jeszcze przez najbliższy miesiąc.