Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Udana remontada w Galicji

Deportivo La Coruńa – Real Madryt 1:2

W meczu 25. kolejki Primera División na El Riazor Real Madryt wygrał z Deportivo La Coruńa 2:1. Bramkę dla gospodarzy po błędzie Diego Lópeza strzelił Riki, zaś goście odpowiedzieli trafieniami Kaki i Gonzalo Higuaína.

Mourinho wie, że przed Królewskimi trzy bardzo ważne mecze, z których aż dwa z nich mogą być ostatnimi w rozgrywkach o Puchar Króla i w Lidze Mistrzów. Na ławce pozostali piłkarze absolutnie kluczowi dla Realu - Sami Khedira, Mesut Özil i Cristiano Ronaldo, a do A Coruńi z resztą zespołu nie wybrali się Karim Benzema i Xabi Alonso. Piłkarze, którzy zastąpili tę piątkę w pierwszej połowie spisywali się albo słabo, albo bardzo słabo. Spotkanie nie przypominało starcia ostatniej drużyny w tabeli z mistrzem kraju. Niezbyt pewnie grał Diego López, który poza winą przy błędzie kilka razy zachował się dość dziwnie i wrócił strach sprzed miesięcy, kiedy między słupkami stał Iker Casillas. Kilka razy były bramkarz Sevilli ratował jednak Real, a defensorzy notowali naprawdę bardzo słabe zawody. Pepe i Carvalho raz za razem byli ogrywani przez Pizziego czy Rikiego, którzy tworzyli sporo zagrożenia w okolicach pola karnego Królewskich. Na swoim poziomie niestety grał także Di María, który bił rekordy niecelnych podań z rzędu w jak najkrótszym czasie. Zbyt łatwo piłki tracił i tak nieaktywny Modrić, wyjątkowo nieskuteczny był Callejón, a walczący o klasyk Higuaín był widoczny właściwie tylko po starciach z rywalami, kiedy piłka była poza grą.

Druga połowa dość długo nie zapowiadała zmian, przynajmniej jeśli chodzi o wynik. Niezłą sytuację miał Callejón, dobry strzał oddał Marcelo, ale wynik się nie zmieniał. Przed sześćdziesiątą minutą Mourinho musiał dać znak, przynajmniej swoim piłkarzom, że nie można odpuścić Ligi. W bój posłał Cristiano, Özila i Khedirę, a gra Królewskich dość szybko się zmieniła. Real coraz chętniej atakował, na dużo wyższy poziom wszedł Kaká, Callejón biegał od jednej linii do drugiej, był bowiem ustawiony jako lewy obrońca. Wreszcie na niemal 20 minut przed końcem meczu świetny, techniczny strzał oddał Kaká. Może zapomnieć, jak dryblować, może zapomnieć, jak posyłać prostopadłe podania, jakimi obdarowywał partnerów w Milanie, ale takie strzały wciąż bardzo często trafiają do bramki rywala. Dwie minuty przed końcem Brazylijczyk udowodnił, że nawet o znakomitych podaniach jednak nie zapomniał. Znakomicie obsłużył aktywnego Cristiano, Portugalczyk wyłożył piłkę Higuaínowi, a Argentyńczyk bez problemów wszedł z piłką do bramki.

Królewscy nie zaprezentowali się wybitnie, pierwsza połowa stała na poziomie wczorajszego meczu, o którym wspominaliśmy w zapowiedzi. Na szczęście w drugiej połowie Real Madryt zagrał lepiej niż Deportivo, Lechia Gdańsk czy Polonia Warszawa i do samego końca dążył do zwycięstwa. Świetne zawody rozegrał Kaká, odpowiednie ożywienie w szeregi całej drużyny wniósł Cristiano. Najbardziej niestety zawiódł Di María, który dostał czerwoną kartkę i nie zagra w ligowym starciu z Barceloną. Mourinho dał jednak sygnał, że nie można odpuszczać Ligi zbyt ewidentnie, a jego zmiany przyniosły oczekiwany rezultat – przede wszystkim zmotywował wszystkich zawodników do atakowania bramkarza Deportivo. Trudno powiedzieć, że Real Madryt zdał egzamin przed Klasykami i United, ale druga połowa, w której Real miał atakować, skończyła się pomyślnie dla Mourinho i spółki.

Deportivo La Coruńa – Real Madryt 1:2 (1:0)
1:0 Riki 35'
1:1 Kaká 73'
1:2 Higuaín 88'

Deportivo: Aranzubia, Sílvio (25' Bergantińos), Marchena, Kaká (58' Vázquez), Ayoze, Abel Aguilar, Assunção, Bruno Gama, Valerón, Pizzi, Riki (75' Olivieira).
Real Madryt: Diego López; Arbeloa, Pepe, Carvalho, Marcelo (57' Özil); Essien (57' Khedira), Modrić (57' Cristiano); Di María, Kaká, Callejón; Higuaín.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!