Szybkie bramki kluczem do sukcesu

Mourinho nie raz tłumaczył to swoim piłkarzom. W każdym meczu kluczowy jest pierwszy gol i czekanie na wyprowadzenie kontrataków. Przede wszystkim u siebie. W poprzednim sezonie drużyna prezentowała taką siłę, że wszystko szło po myśli szkoleniowca. Teraz owa zasada wydaje się być niezbędna w rewanżowych meczach Pucharu Króla i Ligi Mistrzów. Wyniki 1:1 zmuszają Real do strzelania bramek, dlatego Mourinho prosił podopiecznych o więcej wysiłku na początku spotkań i szybkie gole. Co ciekawe, strategia ma zostać wypróbowana już na Riazor z Deportivo. „Na Riazor, Camp Nou i Old Trafford musimy strzelić pierwsi”, przekazywał graczom Mourinho. Real nie chce czekać na rywali i poszuka goli od pierwszych minut. Wiadomo, że plan Barcelony jest bardzo podobny, dlatego Królewscy przy wyprowadzaniu kontrataków będą musieli zaprezentować skuteczność na najwyższym poziomie.

Dziś na Riazor Mourinho ma oszczędzić kilku piłkarzy, ale myśl Portugalczyka jest taka sama. Mourinho uważa, że porażki w Grenadzie czy Sewilli były spowodowane właśnie nieumiejętnością narzucenia własnego stylu i strzelenia pierwszego gola. Wydaje się, że dziś szansę dostaną tacy gracze jak Pepe, Essien, Modrić, Kaká czy Callejón. Ten pierwszy gra, żeby w stu procentach złapać rytm, który towarzyszy meczom na takim poziomie. Portugalczyk jest szykowany na wtorkowe starcie na Camp Nou. Z drugiej strony na szansę czeka też Marcelo. Mourinho przekazał piłkarzom, że od teraz nie mogą czekać jedynie na kontrataki, które charakteryzowały Real w poprzednim sezonie, ale które nie przełożyły się na tegoroczne rozgrywki. Trzeba narzucić swój futbol i szybko otworzyć wynik meczu. To jest cel, którego niezrealizowanie doprowadziło do tego, że Real przegrał Ligę już na początku roku.