López: Wierzę w siebie

Dziś odbyła się powitalna konferencja prasowa Diego Lópeza. Nowy bramkarz Realu Madryt dziękował za otrzymaną szansę, a także zaznaczył, że wierzy w siebie i nie zamierza łatwo zaakceptować roli zmiennika.

– Powrót do mojego domu jest przyjemnością. Od obiektów sportowych po pracowników, wszystko jest takie jak wtedy, gdy odchodziłem. Jestem już całkowicie skupiony na zespole.

– Nie rozmawiałem z nikim z Realu Madryt. Negocjacje prowadził mój agent. Odejście była jak kara, ale teraz znowu dostałem wielką szansę. Nie wahałem się. Chcę pracować i dawać z siebie maksimum. Odczucia były bardzo dobre. Dziękuję prezesowi, zarządowi i sztabowi technicznemu, że mi zaufali i ponownie dali wielką szansę. Cieszę się z powrotu do domu, ze spotkania z przyjaciółmi, ale także kibicami, którzy wczoraj dali o sobie znać z wysokości trybun, co również jest dla mnie ważne. Chcę pracować i być przygotowanym. Jestem bardzo spokojny i wierzę w siebie. Mam wiele rozegranych meczów w Lidze i Europie, a także byłem w kadrze. Znam swoje umiejętności, a jeśli Real Madryt pyta o jakiegoś gracza, oznacza to, że w niego wierzy.

– Przyszedłem tu, aby dać z siebie wszystko. Sięgnęli po mnie nie bez powodu i mam odpowiednie umiejętności, aby tutaj grać, ale będzie to zależeć od decyzji trenera. Klub mi zaufał. Chcę być przygotowany, kiedy trener po mnie sięgnie. To jest to, co zawsze robię. Chcę grać zawsze, ale moim celem jest trenować, aby rywalizować o miejsce w składzie i aby korzystała na tym drużyna. Rywalizacja zawsze jest dobra dla zespołu, drużyna zyskuje, gdy każda pozycja jest dobrze obsadzona. Trener prosił mnie o to, o co prosił wszystkich: pracę, wysiłek i dyscyplinę.

– Gdy trener dokonuje jakiejś zmiany, trzeba to uszanować. Nie myślę o zajęciu miejsca Casillasa, ale o każdym kolejnym dniu, o meczu w środę. Iker wygrał wszystko, co możliwe, ale w futbol żyje się z dnia na dzień. Ale mam z nim bardzo dobre stosunki, utrzymywaliśmy je także na odległość. Co do jego dyspozycji, nie było mnie w klubie od początku sezonu i nie mogę wypowiedzieć się na ten temat. Nigdy nie można zejść z topu. Rozmawiałem z nim w dzień meczu.

– Ta drużyna ma wielu świetnych zawodników i nie ma miejsca dla wszystkich wychowanków. To ma miejsce we wszystkich klubach. Jest wielu wychowanków w pierwszym zespole i inni, którzy musieli odejść, ale to nie znaczy, że klub nie stawia na swoich. Ja wracam tutaj z wielką nadzieją, znając dom, będę chciał to wykorzystać.

– Nie wiem, dlaczego nie grałem w Sevilli. Ale to już za mną, przerzuciłem tę kartkę. Jestem tu szczęśliwy.

– Valdés? To jego decyzja.