Advertisement
Menu
/ marca.com

Madridista od kołyski cz.2

Historia Álvaro Moraty

Część pierwszą można znaleźć tutaj.

Historia Álvaro Moraty w Madrycie rozpoczęła się latem 2008 roku. Wtedy właśnie przybył do Valdebebas z Getafe. Od tamtej pory bardzo się rozwinął, krok po krok pokonując drogę do pierwszej drużyny. W ciągu czterech lat w barwach Królewskich i reprezentacji sięgnął po wiele trofeów: brązowy medal Mistrzostw Świata do lat 17 w Nigerii 2009, mistrzostwo Hiszpanii z Juvenilem A, mistrzostwo Europy do lat 19 i tytuł króla strzelców tego turnieju (2011) i awans z Castillą do Segunda División (2012).

Ta droga zaprowadziła Moratę do pierwszej drużyny, mimo że Hiszpan ma dopiero 19 lat. Dwa lata wcześniej Álvaro brał udział w przygotowaniach do sezonu, jednak musiał je przerwać po ostrym wejściu Drenthe na treningu. Teraz Mourinho zdecydował się postawić na młodego napastnika.

W ciągu czterech lat nieopierzony canterano spełnia swoje marzenie o dołączeniu do pierwszej drużyny. Míchel cztery lata temu był odpowiedzialny za szkółkę. To właśnie jemu klub zawdzięcza sprowadzenie do Madrytu Moraty, Jeségo czy Torila. „Obserwowaliśmy go w Altético i Getafe za pośrednictwem szefa naszego skautingu – Palmero. Przykuł naszą uwagę w meczach przeciwko nam. Nawiązaliśmy kontakt z jego ojcem i agentem, a później zdecydowaliśmy się na sprowadzenie go do nas”, wspomina Míchel.

Míchel, już będąc w Sevilli, przewidywał sukces Moraty. „Rok temu, kiedy sprowadzili Adebayora, myślałem, że włączą Álvaro do pierwszej drużyny. W tym roku jeszcze bardziej poprawił swoją grę. Myślę, że to typowa „dziewiątka” lub zawodnik grający za napastnikiem. Wykorzysta otrzymane szanse, ponieważ jest to piłkarz z odpowiednimi warunkami. Ze spokojem i rozwagą może stać się ważnym ogniwem zespołu”.

Sergio Pińa był pierwszym trenerem Moraty w La Fábrice. Obecnie przebywa w Chinach, koordynując działania Fundacji Realu Madryt. „Przyszedł z ogromną chęcią do trenowania. Głównie dzięki temu mógł dojść tak daleko. Zawsze szukał czegoś, co może jeszcze ulepszyć”, powiedział.

Sergio uważa, że włączenie Álvaro do pierwszej drużyny nie jest pomyłką. „Piłkarz, jak chyba każdy człowiek, potrzebuje wyzwań. Morata potrafi stawić im czoła. Będzie się uczyć od najlepszych zawodników na świecie. To niepowtarzalna szansa. Wierzę, że już za niedługo będzie się o nim mówiło, jako o napastniku Realu Madryt na kilka kolejnych lat”, dodał.

Z Juvenilu C przeszedł do Juvenilu B, później na zmianę grywał w Juvenilu A i Realu Madryt C. Następne dwa lata spędził w Castilli, z którą wywalczył awans do Segunda División. Teraz przyszedł czas na klubowy szczyt.

Zadebiutował w pierwszej drużynie na La Romareda w 2009 roku. Zagrał tylko przez kilka minut, a jego pierwszy kontakt z piłką omal nie skończył się bramką. Wówczas z interwencją zdążył Leo Franco, którego Álvaro miał okazję poznać, gdy był podawaczem piłek na Calderón. „Dzieciak Mou” już dorósł i stał się mężczyzną. Z tego powodu jest częścią zespołu, do którego trafiają tylko najlepsi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!