Advertisement
Menu
/ własne

Pokonać przyjaciela Valdano i Guardioli

Przed meczem z Athletikiem

Mourinho może czuć się prześladowany. W środę Pep Guardiola i jego zespół po raz kolejny sięgnęli po zwycięstwo na świętym Bernabéu, a teraz do Madrytu przyjeżdża silna drużyna prowadzona przez przyjaciela trenera Blaugrany i Jorge Valdano. Marcelo Bielsa, bo o nim mowa, w ostatnich miesiącach wiele razy był łączony ze słowami "Real" i "Barcelona". Najpierw w świat poszła plotka (?), że Jorge Valdano cały czas optował za zatrudnieniem Argentyńczyka w Madrycie, a przez pierwszy rok pracy Mourinho ówczesny dyrektor generalny czekał tylko na poważniejszy błąd Portugalczyka, żeby przepchać u Florentino opcję ze zgarnięciem na stanowisko swojego przyjaciela. Jeśli chodzi o Barcelonę, to całkiem niedawno nazwisko trenera naszych rywali było wymieniane w kontekście następcy Guardioli. Bielsa to pasjonat piłki, który wyznaje podobną filozofię do tej Hiszpana. Oczywiście Bilbao nie gra dokładnie, jak Katalończycy, ale w każdym meczu Baskowie starają się długo utrzymywać przy piłce i szukać różnych rozwiązań w ataku: od wrzutek na Llorente po szybkie wejścia skrzydłami i kombinacyjne wymiany podań.

Athletic, który ma dosyć młody zespół - Bielsa nie boi się stawiać na młodych; liderami zespołu obok Llorente są 19-letni Muniain, 22-letni Ander, a także 23-letni Javi Martínez - rozpoczął rok dosyć solidnie. W Lidze zdobył 4 punkty w dwóch spotkaniach, awansował też do ćwierćfinału Pucharu Króla, gdzie w pierwszym meczu spokojnie wygrał z Mallorcą 2:0. Baskowie zdobyli w pięciu meczach (a dokładniej w trzech ostatnich spotkaniach) 9 bramek, z czego 6 padło po strzałach głową, a właśnie z tym aspektem ostatnio olbrzymie problemy mają Królewscy. Na koniec informacji ze statystykami dorzucić wystarczy już tylko fakt, że w tym roku jeszcze nikt nie trafił do bramki Iraizoza. Do dobrej formy gracze z Bilbao dodadzą oczywiście tradycyjną motywację przed pojedynkami z Realem Madryt. "Dla nas to jeden z meczów sezonu", stwierdził Fernando Llorente, który nie ukrywał sposobu na grę w Madrycie, gdzie w dwóch ostatnich latach Królewscy wygrywali po 5:1. "Chcemy posiadać piłkę i na pewno podejmiemy ryzyko. Pamiętam, że graliśmy dobre mecze, tworzyliśmy sytuacje, ale przegrywaliśmy, bo ich błyskotliwi zawodnicy wykorzystywali nasze malutkie błędy". Piłka piłką, ale Bilbao słynie także z agresywnej gry. Jak będzie jutro? Na ten temat wypowiedział się Óscar de Marcos. "Oczywiście, że widziałem Klasyk, ale Real nie może z nami wygrać agresywnością. Jeśli tak będzie się działo, to będziemy robili coś źle. Najpierw musimy wejść silnie w mecz, a dopiero potem skupić się na grze w piłkę". Do tych słów wystarczy dopowiedzieć, że arbitrem tego starcia będzie Mateu Lahoz...

Niewątpliwie na Bernabéu obejrzymy jeden z meczów kolejki, na który wpłyną nie tylko wymienione czynniki (gra, agresja, sędzia), ale również aspekt psychologiczny na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to ta "własna", czyli reakcja piłkarzy na środową porażkę i umiejętność wyjścia z napiętej sytuacji - którą widać nie tylko wśród kibiców, ale także w samej szatni. Druga to "zewnętrzna", czyli wynik meczu Barcelony w Maladze. Nie ma o czym dyskutować - każda strata punktów przez Blaugranę będzie pozytywnym bodźcem dla Królewskich. Zwycięstwo rywala, a potem jakiś mały błąd w starciu z Bilbao tylko spotęgują uczucie nerwowości panujące w ostatnich dniach w stolicy Hiszpanii. Od przyjaciela wrogów Mou poprzez samą grę do nerwowości - ten mecz ma tyle płaszczyzn i odcieni, że chyba nikogo nie trzeba zapraszać do jego obejrzenia. A wisienką na tym wielosmakowym torcie będzie jubileusz Ikera Casillasa, który zagra w koszulce Królewskich po raz 600.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!