Benzema: Mourinho prosił mnie o wściekłość

- Zrozumiałem, że Mourinho nie chciał zmienić mojej gry, ale po prostu chciał wywołać we mnie większy gniew. Próbował sprawić, żebym na boisku był jak wojownik. Prosił o wściekłość, o walkę. To wszystko miało więcej wspólnego z moim nastawieniem niż samą grą - powiedział Karim Benzema stacji RTL. - Dlaczego podziwiam Mourinho? On wygrywa, prawda? Do tego cały czas jest blisko zawodników, zawsze jest przy nas. Przekazuje te chęci do triumfowania wszystkim graczom. Szuka i wywołuje sukces. Nie wiem jak to robi, ale to rodzaj jego sztuczki. Jednak wszyscy na koniec robią to, o czym on mówi. Wszyscy go szanują.

- Reprezentacja? Przed ogłoszeniem wyboru Laurent Blanc zadzwonił do mojego agenta i krótko przekazał: "Powiedz chłopakowi, żeby się szykował, wierzę w niego". Wtedy w kraju mieliśmy tę aferę wokół reprezentacji. Prezes Federacji chciał wyrzucić wszystkich zamieszanych w jakiekolwiek negatywne zajścia, pani minister Chantal Jouanno się z nim zgadzała. Ale Blanc powiedział im: "Ja wybieram kadrę". Wtedy zacząłem myśleć: "Mogę się dla niego zabić". Wiem, że on we mnie wierzy, że cały sztab reprezentacji mnie wspiera. Ja chcę odwdzięczać się im za to na boisku. Domenech? On wolał powoływać Cisse, Gignaca... To była po prostu jego kadra. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego mnie nie powoływał, bo po prostu z nim nie rozmawiałem.