Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Wynik lepszy niż gra

Królewscy wygrali z Vallecano aż 6:2

Real Madryt wygrał na własnym boisku 6:2 z Rayo Vallecano, mimo że jego gra ponownie nie wyglądała najlepiej. Tym razem Królewscy byli jednak skuteczni i wykorzystali sytuacje, które sobie stworzyli. Dla podopiecznych Mourinho spotkanie rozpoczęło się najgorzej jak mogło - już w 15. sekundzie gola dla Rayo zdobył Michu. Winę za jego utratę ponosi przede wszystkim Lass, który w dziecinny sposób stracił piłkę w środku pola. Ciężko znaleźć słowo, które mogłoby opisać zachowanie Francuza w tej sytuacji, ale odpowiednim będzie chyba "kryminał". Dziś jednak Mourinho reagował natychmiastowo.

Portugalczyk po dwóch kwadransach wpuścił na boisko Özila, który na murawie zastąpił wspomnianego Lassa. Od tego momentu gra Królewskich uległa poprawie, a akcje były szybsze i bardziej przemyślane. Wyrównanie nadeszło jednak po kontrataku, czyli tym, co podopieczni Mourinho potrafią robić najlepiej. Po szybkim przechwycie w tempo do Cristiano na lewej stronie zagrał Kaká, a ten silnym uderzeniem zmieścił piłkę między nogami bramkarza gości. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę gola na 2:1 zdobył Higuaín, który trafił do pustej bramki po dobrym podaniu Ramosa. Powtórki pokazują jednak, że Argentyńczyk znajdował się na pozycji spalonej. Mimo wszystko sędzia się nie zawahał i do przerwy gospodarze prowadzili 2:1.

O ile pierwsza połowa rozpoczęła się dla Królewskich fatalnie, to początek drugiej można zaliczyć do bardzo udanych. Już w 51. minucie w polu karnym Rayo na ziemię padł Kaká, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem okazał się oczywiście Cristiano. Gdy jednak wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu, cztery minuty później statyczność miejscowych obrońców przy rzucie rożnym z zimną krwią wykorzystał Michu. Po godzinie gry na boisku zameldowali się Khedira i Benzema, zmieniając odpowiednio Kakę i Higuaína. Obgryzających paznokcie kibiców w 67. minucie uspokoił Varane, który w ekwilibrystyczny sposób wykończył podanie z rzutu rożnego Özila. 4:2, już nic złego stać się nie mogło.

Gości w 73. i 84. minucie dobili jeszcze Benzema i Cristiano. Francuz popisał się precyzyjnym strzałem zza pola karnego, a Portugalczyk po raz drugi pewnie wykorzystał jedenastkę. Do końca spotkania już nic więcej się nie działo, a Rayo, pomimo całkiem dobrych zawodów, wróci do domu z bagażem sześciu goli. Kto wie, jak potoczyłoby się dzisiejsze spotkanie, gdyby odpowiednio szybko na boiskowe wydarzenia nie zareagował Mourinho. Jeśli chodzi o pojedyncze nazwiska, na pochwałę zasługuje przede wszystkim Kaká, który pokazał, że słowa o triumfie w Madrycie nie muszą być traktowano jak żart…

Real Madryt - Rayo Vallecano 6:2
Bramki:
0:1, Michu, 1'
1:1, Cristiano Ronaldo, 39'
2:1, Higuaín, 45'
3:1, Cristiano Ronaldo (k.), 51'
3:2, Michu, 55'
4:2, Varane, 67'
5:2, Benzema, 73'
6:2, Cristiano Ronaldo (k.), 84'

Żółte kartki: Di María - Arribas, Movilla, Bangoura, Gimenez
Czerwone kartki: Di María (za dwie żółte)

Real Madryt: Casillas; Sergio Ramos, Varane, Albiol, Marcelo; Lass (Özil, 29'), Xabi Alonso; Di María, Kaká (Khedira, 59'), Cristiano Ronaldo; Higuaín (Benzema, 59')

Ławka rezerwowych: Adán, Arbeloa, Khedira, Granero, Callejón, Özil i Benzema

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!