Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Trudny, ale zwycięski mecz w Zagrzebiu

Dinamo - Real 0:0

Inauguracyjne spotkanie Ligi Mistrzów kosztowało Królewskich sporo wysiłku. Mimo wielu sytuacji bramkowych, Blancos tylko raz trafili do siatki za sprawą niezawodnego Di Maríi. Niełatwy mecz skomplikował Marcelo, który na dwadzieścia minut przed końcem wyleciał z boiska. Przewagę jednego gola udało się dowieźć do ostatniego gwizdka, przełamując złą passę pojedynków w czerwonych trykotach.

Gospodarze nie przestraszyli się utytułowanego rywala i prezentowali się bardzo przyzwoicie, dając kibicom sporo powodów do radości. Pierwsze minuty należały właśnie do zawodników Dinama, którzy odważną grą chcieli pokazać przeciwnikom, że czeka ich trudna przeprawa. Z czasem siły się wyrównały, a w 10. minucie pierwszą sytuację bramkową zmarnował Karim Benzema trafiając w poprzeczkę. Dwadzieścia minut później to do Los Blancos uśmiechnął się los - w sytuacji sam na sam z Casillasem Rukavina nie zdołał trafić do siatki. W samej końcówce dynamiczną akcję przeprowadził Marcelo, ale i tym razem zabrakło skuteczności.

Choć w pierwszej połowie na bramkę Kelavy uderzali Benzema, Özil, Cristiano, Coentrão i Marcelo zła passa trwała - jeszcze nigdy w historii madridistas nie zdobyli gola w czerwonym trykocie.

Na szczęście druga odsłona rozpoczęła się dla podopiecznych Mourinho, który mecz oglądał z loży na stadionie, dużo lepiej. W 53. minucie fatum przełamał Di María, pięknym strzałem umieszczając futbolówkę w siatce. Zawodnicy Dinama nie podłamali się straconym golem, ale i Królewscy nie zamierzali poprzestać na jednym trafieniu. W efekcie oba zespoły szukały szczęścia w polu karnym rywala i robiły to równie nieporadnie.

Poważny zwrot akcji mógł nastąpić w 73. minucie, kiedy z boiska za próbę wymuszenia rzutu karnego wyleciał Marcelo. Jednak mimo przewagi liczebnej i sporej motywacji gospodarzom nie udało się wywalczyć ani jednego punktu.

Królewscy zdecydowanie nie zachwycili, a współpraca między zawodnikami nie układała się tak pomyślnie, jak chociażby w meczu z Saragossą. Nie wszystkie pojedynki wygrywa się jednak wyśmienitą grą zespołową, dzisiaj wystarczył błysk Di Maríi i czujność Casillasa. Doceńmy zatem trzy punkty i fotel lidera, bowiem Ajax zremisował z Lyonem.

Dinamo Zagrzeb: Kelava; Ibáńez, Tomečak, Tonel, Vida; Calello, Leko, Kovačić, Sammir; Badelj i Rukavina.

Real Madryt: Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Carvalho, Marcelo; Xabi Alonso, Coentrão; Di María, Özil, Cristiano Ronaldo; Benzema.

Bramki:
0:1, min. 53.: Di María.

Żółte kartki: Leko, Pokrivać (Dinamo) oraz Pepe i Marcelo (Real Madryt).
Czerwona kartka: Marcelo (min. 73.).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!