Advertisement
Menu

Thriller zakończony dead endem

Real przegrywa bój o Superpuchar

Real Madryt przegrał rywalizację o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną. Mecz stał jednak na naprawdę dobrym poziomie. Praktycznie od początku do końca trzymał w napięciu, mimo że to już szóste Gran Derbi w tym roku. Co warto zaznaczyć, to niesamowita przemiana w grze Królewskich, która nastąpiła na przestrzeni dziewięciu miesięcy. W środowym meczu na Camp Nou nie było ułamka zespołu, który dostał lanie od Barcelony w listopadzie 2010 roku. Los Blancos zaprezentowali odważny, solidny futbol. Naprawdę, wynik spotkania mógł być zupełnie inny i chyba nikogo by to nie zdziwiło.

Po raz kolejny Barcelona nie panowała na boisku, nie rozgrywała tak swobodnie piłki, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Świadczy o tym choćby statystyka posiadania piłki, które było na niemal równym poziomie.

Na zwycięstwie z pewnością bardzo zależało Cristiano Ronaldo, który w wielu sytuacjach niepotrzebnie chciał wziąć ciężar gry na siebie i zamiast podawać do znajdujących się na dogodnej sytuacji partnerów, decydował się na uderzenie. Przyniosło to jednak w jednym przypadku efekt w postaci piekielnie potężnego strzału, który niestety zakończył się trafieniem w poprzeczkę. Szansę na zmianę wyniku miał również Mesut Özil. Niemiec jednak zmarnował fantastyczną sytuację sam na sam z Víctorem Valdésem.

Fatalnie zaprezentował się Sergio Ramos, bezproduktywny był Ángel Di María, a wejście Gonzalo Higuaína wniosło zupełnie nic. Tak samo jak pojawienie się na boisku Kaki, który chyba oficjalnie potwierdził swoją beznadziejną dyspozycję.

Tuż przed końcem murawa stadionu Camp Nou przypominała bardziej mecz rugbistów. O wszelkich incydentach, które miały wtedy miejsce można przeczytać w osobnych newsach.

Jeśli miałbym udzielić jakiegokolwiek komentarza na ten temat, to chyba musiałbym się posłużyć wypowiedzią Artura Boruca:
FC Barcelona - Real Madryt 3:2 (2:1)
1:0 - Iniesta 15'
1:1 - Ronaldo 20'
2:1 - Messi 45'
2:2 - Benzema 82'
3:2 - Messi 88'

Pierwszy mecz: 2:2

FC Barcelona: Valdés; Dani Alves, Piqué, Mascherano, Abidal; Sergio Busquets, Xavi, Iniesta; Messi, Villa, Pedro

Ławka rezerwowych: Pinto, Fontàs, Adriano, Keita, Cesc, Thiago, Alexis

Real Madryt: Casillas; Sergio Ramos, Pepe, Carvalho, Coentrão; Xabi Alonso, Khedira; Di María, Özil, Cristiano Ronaldo; Benzema

Ławka rezerwowych: Adán, Albiol, Marcelo, Arbeloa, Callejón, Kaká, Higuaín

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!