José Calderón: Chciałbym, żeby Madryt zwyciężył

Głos na temat finałowego etapu Euroligi zabrał wielki fan basketu, a zarazem hiszpański rozgrywający, występujący na co dzień w NBA, w zespole Toronto Raptors, José Manuel Calderón.

– Tegoroczne Final Four wydaje mi się bardziej otwarte niż kiedykolwiek. Nie ma faworyta i tak naprawdę nikt nie wie, co się wydarzy. Myślę, że cała czwórka ma szanse, lecz mam nadzieję, iż zwycięży Real Madryt. Zawsze, kiedy mamy tam hiszpańską drużynę, jest to dobre, ale jeśli okaże się ona wygrana, będzie to dla naszej koszykówki jeszcze lepsze.

– Odejście Ettorego Messiny? Oczywiście było to zaskoczeniem, ale rozumiem, że miał ku temu powody. Sądzę również, że obecnie Real Madryt znów prezentuje się dobrze. Przyniosło to wiele kontrowersji, śledziłem wiadomości i byłem zdziwiony, lecz nic poza tym.

– Nie dowiemy się nigdy, czy Messina osiągnąłby te same rezultaty. Nie ma co gdybać. Madryt gra bardzo dobrze, ale nie wiemy, co by się wydarzyło. Pod koniec tego tygodnia zaprezentują się w Final Four Euroligi, zaliczają dobre występy w ACB. Nie wiem, czy dokonaliby tego samego z trenerem czy też nie.

Pod koniec José został zapytany o ewentualną możliwość powołania do kadry narodowej obcokrajowca z hiszpańskim paszportem. Kandydatów jest dwóch: Serge Ibaka, gracz Oklahoma City Thunder, oraz nasz, madrycki Nikola Mirotić.

– To selekcjoner podejmie decyzję, jednak zarówno Ibaka, jak i Mirotić są mile widziani, a ja jestem zadowolony, że zyskamy nowych zawodników. Ibaka to świetny gracz, potrafi punktować, niesamowicie blokuje, wspaniale broni i może okazać się bardzo ważną częścią reprezentacji. Występy Miroticia śledzę w mniejszym stopniu, głównie przez prasę. Rozmawiałem także z Prigionim, Vidalem czy Llullem i wiem, że prezentuje się bardzo dobrze. Ciężko być trenerem.

Na zdjęciu José Manuel Calderón i Cesc Fàbregas podczas marcowego meczu Toronto Raptors z New Jersey Nets, rozegranego w Londynie.