Advertisement
Menu
/ ELPAIS

Mister Mou czyli El Control Total

Najnowszy pomysł trenera Realu Madryt

W sierpniu hiszpańskie media informowały o nowej inicjatywie José Mourinho, jaką było wytypowanie trzeciego bramkarza z piłkarzy grających w polu i przeprowadzanie z nim dodatkowych zajęć bramkarskich. Tym razem analityczny umysł portugalskiego trenera popchnął go jeszcze dalej - możemy przeczytać w dzisiejszym papierowym wydaniu szanowanego dziennika El Pais.

Jaki jest nowy plan Mourinho? Jego szczegóły zdradził asystent portugalskiego trenera Aitor Karanka - Musimy być przygotowani na każdą ewentualność, współczesny futbol stawia przed nami coraz to nowe, zaskakujące wyzwania i niespodziewane sytuacje. Jeżeli chcesz być najlepszy, musisz wyprzedzać innych. Dlatego od rundy wiosennej wprowadzimy na boisko tak zwanych grających sanitariuszy, którzy w każdej chwili, natychmiast wręcz, będą gotowi do niesienia pomocy cierpiącemu, sfaulowanemu koledze.

Pomysł zgoła wariacki? Niekoniecznie. Jak tłumaczy Karanka, wszystko zostało dokładnie przemyślane. "Pamiętamy brutalny faul na byłym już zawodniku londyńskiego Arsenalu, Eduardo. Tylko bardzo szybka interwencja klubowego lekarza sprawiła, że chłopak nie stracił stopy na zawsze. Sztabowiec Arsenalu działał szybko, precyzyjnie i w tak ekstremalnej sytuacji zachował zimną krew. A gdy liczą się sekundy, gdy grę wchodzi zdrowie oraz życie piłkarza, trzeba zrobić wszystko, co w mocy człowieka."

Do decyzji o wprowadzeniu na boisku "grających sanitariuszy" przekonał Mourinho również niedawny incydent z klubowym lekarzem Realu Madryt, Juanem Carlosem Hernándezem, który został usunięty na trybuny podczas meczu ligowego, a następne dwa obserwował spoza ławki rezerwowych, odbywając wyznaczoną mu karę.

- Na szczęście nic złego się w tych spotkaniach nie stało. Co byłoby jednak, gdyby któremuś z naszych chłopaków przytrafiło się coś poważnego? Przecież to futbol. Uraz, kontuzja, czy nawet nagła niemoc są tu na porządku dziennym. A my zostalibyśmy bez lekarza, bez pomocy, za to z wyrzutami sumienia na całe życie. To w zasadzie wtedy zrodził się pomysł piłkarskich sanitariuszy. Przypadek Rubéna de la Reda, z którym sporo ostatnio rozmawialiśmy również dał nam wiele do myślenia. Stąd innowacyjna decyzja The Special One - tłumaczy Aitor Karanka. - Nie wiem skąd Mister Mourinho bierze te pomysły. Czytałem niedawno, że żucie gumy pobudza przepływ krwi w mózgu i człowiekowi lepiej się myśli. Może to dlatego.

Każda formacja drużyny będzie miała swojego "sanitariusza". W defensywie będzie nim Ricardo Carvalho, ponieważ "to przecież adiutant Mourinho, najbardziej zaufany zawodnik od lat". Portugalczyk ma odpowiednie doświadczenie i zawsze zachowuje spokojną głowę. Taki Pepe, choć pełen dobrej woli, mógłby jeszcze wyrządzić komuś krzywdę. Druga linia to królestwo Xabiego Alonso, którego portugalski trener nazywa swoim generałem. I to właśnie Bask będzie grającym sanitariuszem w pomocy. W ataku kolegom w razie nagłych wypadków służył będzie Cristiano Ronaldo. - Aż pali się do tej roboty, chce pomagać kolegom w każdej sytuacji i udowodnić, że nie jest piłkarzem samolubnym. Ponadto cała wymieniona trójka ma wielkie doświadczenie nabyte na angielskich boiskach. Tam przecież gra się często na pograniczu albo i z faulem, tam trzeba szybko myśleć i podejmować decyzje - mówi Karanka.

Mourinho i jego ludzie pomyśleli również o ławce rezerwowych. Tam aniołem stróżem ma być... Jerzy Dudek. - To wielce doświadczony i bardzo lubiany w drużynie zawodnik. Nadaje się do tej roli idealnie. Ponadto, jak żartował José, "w końcu spędza z nami trochę czasu na tej ławce, trzeba znaleźć mu zajęcie."

Ricardo Carvalho, Xabi Alonso, Cristiano Ronaldo, Jerzy Dudek oraz Iker Casillas, który, jako kapitan, ma być koordynatorem całej każdej akcji na murawie boiska, zostaną wysłani na specjalny kurs pierwszej pomocy z elementami masażu sportowego, jaki przeprowadzą wykwalifikowani lekarze i ratownicy firmy Sanitas, znanej z opieki medycznej i współpracy z Realem Madryt.

- Przeszkolimy piłkarzy najlepiej jak potrafimy - mówi doktor Ramón Qué pasa Conio. - Będą potrafili błyskawicznie udzielać pierwszej pomocy, sztucznego oddychania, masażu serca. Nauczymy ich, jak nastawiać wybite barki i palce, jak składać kości czy ekspresowo zszywać rozdarte powierzchnie skóry, a nawet ciała, jak miało to miejsce w nieszczęsnym przypadku Eduardo. Rozmasowanie ewentualnych skurczów zmęczeniowych u kolegi zajmie im moment. Firma Sanitas zawsze wychodzi na przeciw nowatorskim inicjatywom i robi wszystko, aby zawodnikom Realu Madryt niczego nie brakowało, aby mieli najlepszą opiekę medyczną na świecie.

W klubie myślano także o wysłaniu na szkolenie drugiego kapitana Sergio Ramosa, który, jak informuje anonimowe źródło w klubie, "czasami gra tak, jakby sam sobie chciał zrobić krzywdę". Hiszpański obrońca zostanie prawdopodobnie poddany szkoleniu w drugiej turze.

Nowy pomysł Los Merengues wywołał już w Hiszpanii pierwsze komentarze. Znany z niepochlebnych wypowiedzi o Mourinho trener Sportingu Manuel Preciado nazwał inicjatywę "fanaberią słabego człowieka, by nie powiedzieć kanalii, któremu się w głowie, jeżeli nie w d... totalmente poprzewracało." Trzech groszy nie oparł się dorzucić zawodnik Barcelony Dani Alves - Jeżeli ma to sprawić, że Real wreszcie pokona moją ukochaną Barcelonę, w której chciałbym grać całe życie, o ile zarząd zgodzi się na nowy, wyższy kontrakt, to powodzenia życzę. Z drugiej strony zawsze byłem admiratorem, tak, wiem, trudne słowo, metod Mourinho, dlatego też kto wie, może sam kiedyś będę takim "białym sanitariuszem".

Sam Mourinho o pomyśle "grający sanitariusz" wypowiedzieć się ma dopiero na konferencji prasowej przed najbliższym meczem Realu z Getafe trzeciego stycznia przyszłego roku. Poproszony o komentarz kierownik drużyny i były piłkarz Królewskich Miguel Porlán Noguera, znany jako Chendo, powiedział: "To bardzo ciekawa inicjatywa, którą klub wesprze z całą mocą. I tak naprawdę dopiero teraz poczuliśmy, jak bardzo brakuje nam Gutiego. On do funkcji sanitariusza nadawałby się idealnie. Zawsze bronił kolegów, pomagał im, a zarazem był delikatny, miękki w palcach i uważny. Raúl również sprawdziłby się w tej roli, chociaż przyznać trzeba, że wiekiem stawał się coraz wolniejszy."

Zdanie Chendo podziela Johan "wyrocznia barcelońska" Cruijff - Ja coś takiego stosowałem już w Amsterdamie, a w moim Dream Teamie zawodnikiem od zadań specjalnych, również takich, był mój syn Jordi. Dlatego właśnie wystawiałem go w pierwszym składzie, bo talentu to nie miał za grosz. Tyle że nie szedłem z tym pomysłem do gazet, jak co poniektórzy. Zresztą od prawie dziesięciu lat przygotowywani do takich zadań są nasi wspaniali wychowankowie z La Masii. Stąd pamiętne zdjęcie Gerarda Piqué udzielającego pierwszej pomocy Zlatanowi Ibrahimoviciowi.

EL PAIS podsumowuje rewelacje z królewskiego obozu następująco: "José Mourinho jest jak Marcellus Wallace i Mr. Wolf z Pulp Fiction - przewidzi każdą, dla innych nawet niewyobrażalną sytuację. Gdyby wszyscy na świecie jedli ryż, w każdej miseczce z ziarnem czaiłby się jego człowiek".

Z ostatniej chwili: Podobno wyznaczony do szkolenia medycznego Jerzy Dudek pragnie zaprosić do siedziby madryckiej firmy Sanitas przedstawicieli Strażackiej Grupy Ratowniczej z Nowego Sącza, uznanych na świecie specjalistów od udzielania pierwszej pomocy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!