35 milionów za Ibrahimovicia?

Real Madryt nie chce przepuścić okazji, aby zdestabilizować Barcelonę - pisze dzisiejsze wydanie katalońskiego dziennika El Mundo Deportivo. Włodarze stołecznego klubu zdają sobie sprawę, że sytuacja Zlatana Ibrahimovicia na Camp Nou jest obecnie bardzo złożona, dlatego też biały okręt, dowodzony przez makiawelicznego José Mourinho, bardzo poważnie rozważa możliwość zapytania o cenę szwedzkiego napastnika.

Portugalski szkoleniowiec zwrócił się już z odpowiednią petycją do dyrektora generalnego Królewskich, Jorge Valdano. Nowością w sprawie jest to, że prezes Florentino Pérez pozbył się początkowych oporów w stosunku do tego przedsięwzięcia i jest w stanie zaprezentować Barcelonie ofertę w wysokości 35 milionów euro.

Mózgiem całej operacji jest Mourinho, który przez ostatnie dni domagał się od klubu wzmocnienia linii ataku, pomimo że pozyskany już został niemiecki ofensywny pomocnik, Mesut Özil. Idealną "dziewiątką", której pragnie Mou, jest dla niego Ibrahimović, wielki taran, którego charakterystyka perfekcyjnie odzwierciedla marzenia Portugalczyka. Nie można zapominać, że Zlatan grał już pod skrzydłami Mourinho w Interze Mediolan, dopóki nie został wymieniony na Samuela Eto'o i dopłatę w wysokości 47 milionów euro.

Najważniejsze pytanie jest teraz takie: czy Barcelona będzie w ogóle skłonna wysłuchać oferty Realu Madryt? Ibrahimovicia próbowano już sprzedać do Manchesteru City, jednak negocjacje z angielskim klubem były bezowocne. Ewentualna transakcja z madryckim klubem byłaby z kolei zupełnie inną bajką, ponieważ jakiekolwiek ruchy na linii Barça-Real zawsze wiązały się z trudnościami i koniecznością tłumaczenia się przed mediami.

Jedno jest jednak pewne. Real Madryt, tym razem poprzez osobę Mourinho, ma obsesję na punkcie zakończenia supremacji Barcelony za wszelką cenę, pisze na koniec MD.