Advertisement
Menu
/ Marca

Lescano podpisał kontrakt

Real "okradł" Liverpool

Real Madryt skradł Liverpoolowi argentyńską perłę. Mowa o urodzonym w 1992 roku Juanie Lescano, mierzącym 1,86 metra napastniku, który podpisał z Realem Madryt roczny kontrakt po odbyciu kilkutygodniowych testów. Jego pierwszą drużyną będzie Juvenil A.

Piłkarz został odkryty przez Miguela Coirę, który stworzył placówkę dla młodych zawodników w Madrycie, odpowiednik klubowych szkółek. Tam zawodnika wypatrzył Eduardo Macià, zaufany człowiek Beníteza, który przeprowadził piłkarza do Valladolid skąd ten trafił do Liverpoolu.

Juan trenował w szkółce The Reds przez ponad cztery miesiące. Ćwiczył również kilka razy z pierwszą drużyną. - Dużo się nauczyłem. To bardzo fizyczna piłka, przyzwyczajasz się albo wypadasz. Co więcej, czułem się bardzo zintegrowany, codziennie jadłem śniadania z Mascherano i Insúą, bardzo mi pomagali - mówi Lescano.

Problemem były papiery. Zagraniczni piłkarze muszą grać co najmniej dwa lata w Europie lub rozegrać mecz w młodzieżowych reprezentacjach, by angielski klub mógł podpisać z nimi kontrakt. Tak całą sytuację wytłumaczył Coira. Właśnie wtedy na scenę wkroczył Paco de Gracia, obserwator z cantery Królewskich, który wykorzystał całą sytuację, by "okraść" Liverpool.

Po kilku meczach w Juvenilu B decyzja nie była trudna. - To przykład klasycznej "9", mało z nami trenował, ale ma wystarczającą technikę, by tutaj grać - mówili trenerzy z La Fábrica. - Dostałem wielką szansę i ją wykorzystam. Chcę tutaj zatriumfować i móc sprowadzić moich rodziców i rodzeństwo do Hiszpanii - odpowiada Lescano.

Juan jutro wyjeżdża do Argentyny, by świętować podpisanie kontraktu ze swoją rodziną - ojcem piekarzem i matką nauczycielką. Coira, który na razie najbardziej wypromował Micu, napastnika Getafe, opisał dla Marki młodego Argentyńczyka. - Jest podobny do Diego Milito, ale mi bardziej przypomina Drogbę. To czołg, ale z klasą. Będzie świetnie grał w powietrzu, ale również dobrze radzi sobie z piłką. Będzie crackiem.

Co ciekawe, Milito i Drogba to jedni z ulubionych napastników Mourinho. Lescano musi jednak najpierw wywalczyć miejsce w składzie Juvenilu A. Tymczasem sytuacją nowego piłkarza Królewskich zainteresowali się trenerzy reprezentacji Argentyny U-20, którzy chcą powołać napastnika już przy najbliższej okazji.

(Fot. Marca) Lescano ze Stevenem Gerrardem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!