Advertisement
Menu
/ Marca

Cristiano Ronaldo: Nie jestem taki, jak się o mnie pisze - cz.1

Pierwszy wywiad z Portugalczykiem

Pierwsze pytanie musi być następujące: zawsze chciałeś grać w Realu Madryt?
Tak. Kiedy przeszedłem do Manchesteru United, bardzo chciałem tam występować ze względu na ich historię i wszystkie zdobyte tytuły. Jednakże, aspirowałem również do tego, by pewnego dnia zagrać w Realu Madryt, ponieważ tam zawsze gromadzono wielkich piłkarzy. Teraz mogę powiedzieć, że spełniło się marzenie o grze w dwóch najlepszych klubach świata.

Który piłkarz Realu Madryt podobał ci się najbardziej, kiedy byłeś dzieckiem?
Mówiłem już, że, moim zdaniem, Madryt zawsze miał wielkich piłkarzy. Zidane, Raúl, Figo, Ronaldo... To mityczny klub, któremu w ciągu historii udało się wygrać wszystkie tytuły i który wygrał najwięcej razy Ligę Mistrzów. Dlatego któregoś dnia chciałem zagrać w Realu Madryt.

Twoim osobistym celem jest stanie się najlepszym piłkarzem wszech czasów?
Moim celem jest przejście do historii jako jeden z najlepszych. Jeśli ostatecznie będę miał szansę stać się najlepszym, to świetnie. Jednakże, ja chcę wpisać się w historię tego klubu jako jeden z najlepszych piłkarzy.

Od wielu lat prosiłeś się o transfer do Realu Madryt, ale twoje marzenie nie mogło być zrealizowane jeszcze do niedawna. Teraz, gdy minęło już trochę czasu, powiedz: o czym pomyślałeś najpierw, gdy twój transfer do Madrytu został sfinalizowany?
To było bardzo miłe odczucie. Szczerze mówiąc, poczułem dużą ulgę. Sprawy wreszcie potoczyły się w dobrym kierunku i sprawiły, że jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ cały świat wiedział, że chciałem grać w Realu Madryt.

Dlaczego w zeszłym roku, po tym wszystkim, co powiedziałeś, nie przeszedłeś do Realu Madryt?
Wszyscy wielcy piłkarze muszą przeżywać spekulacje transferowe. Zeszłego lata pisało się wiele rzeczy, ale takie jest życie. W zeszłym roku zadecydowałem pozostać na jeszcze jeden sezon i myślę, że podjąłem słuszną decyzję. Teraz wszystko jest w porządku.

Co przekazałbyś kibicom Manchesteru United?
Ten klub był moim domem. Grałem tam sześć sezonów i zawsze byłem bardzo kochany przez kibiców United. Razem wygraliśmy wiele trofeów. Ludzie śpiewali piosenki na moją cześć i muszę podziękować za całą troskę, jaką byłem otaczany przez cały pobyt w Manchesterze United. Kibice Manchesteru są wyjątkowi.

A co powiedział ci Ferguson?
Był moim sportowym ojcem, jednym z najważniejszych czynników i tym, który najbardziej wpłynął na moją karierę. Muszę podziękować za wszystko, czego mnie nauczył: sposób myślenia, sposób podejmowania pewnych decyzji w moim życiu... Był fundamentalny. Zawsze będę go wspaniale wspominał, a w moim sercu zajmie specjalne miejsce. Bardzo dobrze wspominam także Davida Gilla, a także wszystkich działaczy United.

Chciałbyś się z nim osobiście pożegnać?
Tak, oczywiście. Myślę o udaniu się do Manchesteru, by pożegnać się z Fergusonem.

W dzisiejszych czasach światowego kryzysu ekonomicznego kwota 96 milionów euro za piłkarza wydaje się skandaliczna. Co o tym sądzisz?
Myślę, że to sprawiedliwa suma. Jeśli Manchester i Real przystał na tę kwotę, oznacza to, że nie trzeba mówić nic więcej. Wielcy piłkarze kosztują wiele pieniędzy i jeśli ich chcesz, musisz tyle zapłacić. Jestem szczęśliwy z bycia najdroższym piłkarzem na świecie.

Ale czy to nie stworzy dodatkowej presji?
Od pewnego czasu do presji jestem przyzwyczajony. Pod tym względem, jestem bardzo spokojny. To coś, o czym nie będę myślał pojawiając się na boisku, dlatego nie będzie to na mnie wpływać. Wiem, że będę musiał dać z siebie naprawdę wiele, by triumfować w tym klubie i że towarzyszyć mi będzie znacznie większa presja niż w Manchesterze United, ponieważ tam spędziłem wiele lat. Potrzebowałem jednak nowego wyzwania i to pomoże mi stać się najlepszym piłkarzem. Poza tym, liga hiszpańska jest inna, z innymi piłkarzami, to inny klub, dlatego to będzie mnie motywować do pracy i wygrywania .

Co powiesz tym, którzy krytykują wydawanie takich pieniędzy na jednego zawodnika?
Szanuję zdanie każdego na świecie, ale nie zgadzam się z takimi ludźmi. Jeśli Real Madryt zapłacił tyle pieniędzy, to dlatego, że mnie chciał i uważał, że to sprawiedliwa cena. Ja zrobię wszystko, co w mojej mocy, by grać dobrze i zademonstrować, że zapłacone za mnie pieniądze były słuszne.

Ilu wywiadów udzieliłeś od momentu stania się piłkarzem Realu Madryt i zarazem najdroższym zawodnikiem świata?
Żadnego, to pierwszy. Angielski dziennik (News of the World - dop. red.) jeden ze mną wymyślił. Jednak pierwszy, którego udzieliłem, jest dla dziennika Marca.

Twój transfer bardzo odmieni Real Madryt?
Myślę, że tak. Liga hiszpańska to bardzo piękny futbol, bardzo wyrównana i interesująca liga... Uważam, że dobrze zaadaptuję się w Realu Madryt w La Liga i wszystko będzie się wspaniale układało.

Z wszystkich chwil, które w najbliższych dniach przeżyjesz na Santiago Bernabéu, która wydaje ci się najwspanialsza?
Cóż, to będzie bardzo wyjątkowy dzień dla mojej rodziny, przyjaciół i, oczywiście, dla mnie. Mam tylko nadzieję, że sprawy się dobrze poukładają. Wiem, że kibice Realu Madryt są niesamowici, ponieważ widziałem prezentację Kaki. Jestem bardzo podekscytowany faktem, że na Santiago Bernabéu może zjawić się tyle ludzi. Jestem szczęśliwy, zobaczymy, jak to będzie.

Co sądzisz o prezentacji Kaki?
To było coś niesamowitego. Oglądałem w telewizji. W wielu spotkaniach nie ma na trybunach tylu ludzi, co wtedy. Myślę, że Kaká nigdy nie zapomni tego dnia. Mam nadzieję, że będę mógł przeżyć tak wspaniałą chwilę, jak on. 40 000, 50 000 czy 60 000 ludzi na twojej prezentacji to coś niesamowitego i wyjątkowego.

Według planów Realu w poniedziałek masz przybyć do Madrytu, by się z wszystkimi oficjalnie przywitać. Czego oczekujesz?
Nieważne, czy zjawi się więcej czy mniej osób niż na prezentacji Kaki. Chcę tylko być szczęśliwy w tym dniu i żeby tak samo było z moimi kolegami z drużyny, którzy się ze mną spotkają, ponieważ razem wygramy wiele rzeczy.

Założysz się, że w poniedziałek Santiago Bernabéu wypełni się po brzegi?
Jeśli tak by się stało, byłoby to coś niesamowitego. Zobaczymy.

Myślałeś już sobie, jak może wyglądać ta chwila?
Szczerze mówiąc, za wiele o tym nie myślałem. Wolę sobie niczego nie wyobrażać. Wiem, że to będzie wielki moment w moim życiu. To będzie instyktowna reakcja. Nie wiem, czy będę mówił dużo czy mało, czy będę spokojny czy zdenerwowany... Zobaczymy, jak to przebiegnie.

Pomyślisz o kimś wyjątkowym, gdy będziesz pojawiał się na scenie Santiago Bernabéu?
Z pewnością przyjdzie mi na myśl wiele ludzi, ale nie wiem. Należy poczekać aż nadejdzie ten moment, później będę wiedział.

Chciałbyś, żeby twoja prezentacja odbyła się już teraz?
Nie, poniedziałek jest dobrą datą, ponieważ takim sposobem mam jeszcze parę dni wakacji.

Nigdy nie grałeś na Santiago Bernabéu...
To prawda, nigdy tam nie grałem. Byłem jednak na stadionie Realu Madryt podczas jednych z wakacji. Przed trzema laty leciałem na wakacje na Kubę i w stolicy Hiszpanii spędziłem parę godzin. Kiedy stanąłem naprzeciw Bernabéu, powiedziałem moim przyjaciołom, że jestem pewien, iż pewnego dnia tutaj zagram.

Którego piłkarza Realu Madryt podziwiasz najbardziej?
Real Madryt zawsze miał bardzo dobrych piłkarzy. Jednakże, w ostatnich latach wielką pracę wykonywał Raúl i to jeden z moich ulubionych piłkarzy na świecie. Trudno wybrać tylko jednego. Guti jest bardzo utalentowany, Casillas to wielki bramkarz... Ci piłkarze mają mentalność bardzo zbliżoną do portugalskiej i dlatego uważam, że wszystko pójdzie dobrze.

Jak myślisz, jakie zdanie mają o tobie inni zawodnicy Realu Madryt?
Nie ja się powininem wypowiadać. Poznają mnie i przekonają się, że nie jestem taki, jak piszą plotkarskie dzienniki i szukająca sensacji prasa. Prawda jest taka, że uważam siebie za bardzo otwartą osobę, ciepłą i zawsze taki byłem. Wszyscy piłkarze, którzy ze mną występowali, potwierdzą mój profesjonalizm i myślę, że dobrze się tu przystosuję.

Zobaczymy, czy zostanie rozwiązane pytanie za milion: jaki numer będziesz przywdziewał w Realu Madryt?
Nie wiem jeszcze. Nie będę wiedział aż do poniedziałku. Lubię "17", ale to niemożliwe, ponieważ należy do Van Nistelrooya.

Co najbardziej podoba ci się w lidze hiszpańskiej?
Bardzo spektakularny futbol, sędziowie zachowują się bardzo dobrze względem piłkarzy i sądzę, że można stworzyć ładny spektakl.

Urodziłeś się w biednej rodzinie, a stałeś się najdroższym piłkarzem na świecie. Jak to przyjmujesz?
Życie składa się także z zakrętów i trudności. Opuszczenie rodziny w wieku jedenastu lat posłużyło mi, by szybciej dojrzeć. I wcale tego nie żałuję. Przybyłem do Sportingu, gdy byłem bardzo mały, a później do Manchesteru wyjechałem sam, bez taty, bez matki ani braci. To wszystko uczyniło mnie silniejszym. Cała rodzina była dla mnie bardzo ważna, ponieważ spełnili moje marzenie, prowadząc mnie w dzieciństwie do szkółki Sportingu. Moim marzeniem było, by mój ojciec kiedyś do mnie dołączył, ponieważ wiem, że teraz byłby bardzo szczęśliwy. Wiem jednak również, że on na to wszystko patrzy. Dlatego chcę wygrać dla niego i dla mojej rodziny wiele rzeczy.

Którego piłkarza chciałbyś, by sprowadził Florentino?
Nie jestem odpowiednią osobą do wydawania takich opinii. Prezes to bardzo inteligentna osoba i ma swoje idee, on sam doskonale wie, co powinien robić i co jest najlepsze dla klubu. Mam jednego piłkarza, który bardzo mi się podoba, ale nie mam zamiaru nic mówić ze względu na szacunek dla pracujących.

Ribéry byłby wielkim transferem dla Realu Madryt?
To wspaniały piłkarz, jeden z najlepszych. Nie mam zamiaru jednak rozmawiać o piłkarzach, których nie ma w Realu Madryt.

Mówi się o Cristiano Ronaldo, Kace, Benzemie... Jaką ocenę wystawiłbyś Florentino Pérezowi za to, że sprowadził tyle gwiazd do Realu Madryt?
Tworzy się wielka drużyna, zmienia się struktura klubu. Jego idee są bardzo dobre i zrewolucjonizował świat futbolu wydawanymi pieniędzmi i jakością przeprowadzanych transferów.

Temat Paris Hilton w Los Angeles był pułapką?
Nie lubię rozmawiać o swoim życiu prywatnym. Mam swoją mentalność i jasną filozofię, którą uważam za naczelną dla wszystkich ludzi na świecie: ciesz się wakacjami, a kiedy zacznie się sezon, pracuj na maksa. Ja zawsze się tego trzymałem i z pewnością dalej tak będzie.

Wielu ludzi mówi, że tobie nie zależy na pracy, jednak prawda jest taka, że, poza treningami z resztą drużyny, dużo pracujesz w domu.
Staram się wszystko wykonywać normalnie. Pływać mogę przez całe swoje życie... Zależy mi, ale nie wykonuję niczego nadzwyczajnego.

Bardziej obawiasz się presji, która może nadejść spoza boiska niż tej spowodowanej wymogiem strzelania bramek i mierzenia się z rywalami?
Cóż, taka jest cena sławy. Takie jest życie, to niełatwe. Pieniądze nie są najważniejsze, liczy się jakość życia. Wiem, że czasem mogę w Madrycie nie przechodzić przez miłe chwile, ale za nic w świecie nie zrezygnuję z wykonywania rzeczy, które lubię. Maksymalnie koncentruję się na piłce nożnej. zaadaptuję się do ligi i pomogę klubowi, by stał się jeszcze większy. Jestem poukładany i nie zmienię się ze względu na przeprowadzkę do Hiszpanii. Pozostanę taki sam, jak w Manchesterze.

Valdano powiedział, że klub ma możliwość użyczenia piłkarzom ochroniarzy. Co o tym sądzisz?
Tak będzie tylko w pierwszych miesiącach, później wszystko wróci do normy. Nie chcę otrzymywać ochroniarzy, abym mógł przyjechać do Madrytu.

Jutro druga część wywiadu z Cristiano Ronaldo

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!