Advertisement
Menu
/ as.com

Osiem milionów rocznie dla Kaki

Negocjacje trwają w najlepsze

Ricardo Izecson Dos Santos Leite, lepiej znany jako Kaká, jest jednym z głównych wzmocnień, jakimi Florentino Pérez zamierza zdobyć poparcie w nadchodzących wyborach. W zimowym okienku transferowym Brazylijczyk odmówił transferu do Manchesteru City, który oferował bajońskie sumy zarówno jemu, jak i Milanowi. - Zostaję w Mediolanie, a potem odchodzę do Madrytu - powiedział swojemu reprezentantowi.

Pomocnik AC Milan jest jednym z filarów projektu Florentino Péreza, chociaż były prezes jeszcze oficjalnie nie zgłosił swej kandydatury. Biały Rekin pracuje powoli, ale bardzo pewnie. Nigdy nie lubił marnowania czasu, dlatego w pracy nad transferem Kaki już widać postępy. Z tego powodu obie strony już usiadły do negocjacji w sprawie przenosin Brazylijczyka z San Siro na Santiago Bernabéu. Blisko dwudziestosiedmioletni piłkarz zażądał gaży na poziomie dwunastu milionów euro rocznie, co oznacza, że ze względu na opodatkowanie zarabiałby dziewięć milionów. To o trzy miliony więcej niż zarabia obecnie w Milanie (6,2 mln). Reprezentujący jego interesy ojciec, Bosco Leite, który bierze udział w każdym spotkaniu, chcąc porozumienia, wnioskował o zarobki netto w kwocie ośmiu milionów euro.

Rozmowy
Florentino nie koncentruje się jednak na negocjacjach z samym zawodnikiem, ale również pertraktuje z Adriano Gallianim, dyrektorem generalnym włoskiego klubu. Pomiędzy tą dwójką odbyło się kilka rozmów telefonicznych i doszło nawet do spotkania, jednak żadna ze stron tego nie potwierdziła publicznie. Galliani publicznie utrzymuje, że Kaká nie jest na sprzedaż. Wczoraj w wywiadzie dla Gazetta dello Sport i francuskiego L'Equpie potwierdził swoje stanowisko: - Jestem przyjacielem Florentino, jednak Kaká jest nie do ruszenia. Jeśli zostanie prezesem, będzie musiał to zrozumieć. Na chwile obecną, nawet jakby był prezesem, nie uda mu się osiągnąć porozumienia z nikim - zapewniał. Zdaniem mediów Włosi będą zmuszeni sprzedać Kakę.

Kryzys
Milan potrzebuje pieniędzy, a w czasach światowego kryzysu ekonomicznego nawet kluby z Wysp Brytyjskich szukają oszczędności i tylko Real Madryt może wyłożyć wielką kwotę na transfer. Rossoneri rozważają dwie opcje zdobycia potrzebnego kapitału: sprzedaż Pato albo Kaki. Preferowanym rozwiązaniem jest oczywiście transfer tego drugiego, gdyż Pato jest znacznie młodszy i już błyszczy jak diament.

Kwota, jakiej żąda Milan to 85 milionów euro, jednak Florentino już poinformował władze klubu z Mediolanu, że byłby gotowy wydać 60 milionów, czyli o 25 milionów mniej niż domaga się Galliani i 15 milionów mniej, niż Real Madryt zapłacił za Zidene'a w lecie 2001 roku. Spodziewa się, że porozumienie zostanie osiągnięte pomiędzy 60 a 70 milionami euro.

Kaká przygląda się całej sytuacji z boku i jest informowany na bieżąco przez swojego ojca. 3 kwietna, będąc na zgrupowaniu z reprezentacją Brazylii, wypowiedział znamienne słowa, w których skrytykował lekarzy z MilanLab: - Po sześciu dniach z lekarzami reprezentacji Brazylii poprawiło mi się bardziej niż po pięciu tygodniach z lekarzami w Milanie - powiedział. To zdanie pokazuje, że Brazylijczyk nie jest szczęśliwy we włoskim klubie, a to znacznie przybliża go do stolicy Hiszpanii.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!