Advertisement
Menu
/ realmadrid.pl

Joyeux anniversaire Lass!

Lassana Diarra obchodzi dziś 24 urodziny

10 marca 1985 roku w Paryżu urodził się Lassana Diarra, defensywny pomocnik Realu Madryt i reprezentacji Francji. Tego samego dnia, choć w innych latach, urodzili się Chuck Norris, Osama Bin Laden, Sepp Blatter i Samuel Eto'o. Ciekawe, prawda?

Historia dotychczasowej kariery Lassany Diarry mogłaby posłużyć za scenariusz filmu o piłkarskim kopciuszku naszych czasów.

Już na samym początku owej kariery, gdy miał kilkanaście lat, odrzucono go we francuskim FC Nantes. Był za mały i za słaby fizycznie, należał do zdecydowanie zbyt lekkiej kategorii wagowej. Przeszedł więc do Le Mans, lecz tam nikt nie zwracał na niego uwagi. Lassana doszedł do wniosku, że piłkarzem nie będzie nigdy i postanowił wrócić do nauki w szkole. Miał wtedy szesnaście lat.

Niespodziewanie, dwa lata później pojawiło się zainteresowanie innej francuskiej drużyny, Le Havre. Rozegrał tam niespełna 30 spotkań, zadebiutował także w młodzieżowej reprezentacji Francji. To wtedy po raz pierwszy pojawiła się, powszechna obecnie, opinia - to następca Makélélé.

W lipcu 2005 roku Lassana był już na Stamford Bridge. Kosztował milion funtów. Zadebiutował w spotkaniu Ligi Mistrzów z Betisem w październiku tamtego roku. W sumie, w pierwszym sezonie rozegrał siedem meczów w pierwszej drużynie The Blues. Błyszczał w rezerwach. Został wybrany najlepszym młodzieżowcem Chelsea w tamtym sezonie, a w następnym najczęściej grywał na prawej obronie zespołu (w sumie 23 razy), gdyż w środku pomocy rządzili Makélélé, Essien i Frank Lampard.

Lassana Diarra, nie widząc większych szans na grę na swojej ulubionej pozycji defensywnego pomocnika, postanowił odejść do Arsenalu. Rzadko, bardzo rzadko kiedy dochodzi do transferów na linii Chelsea - Arsenal. W końcu to wielcy londyńscy rywale. Sumy transferu nie ujawniono. Pomimo bardzo dobrej opinii u trenera Wengera, Diarra w rundzie jesiennej sezonu 2007/08 zagrał dla The Gunners ogółem trzynaście razy. Chciał więcej, więc poprosił o transfer do przeciętnego Portsmouth. Kosztował wtedy 5,5 miliona funtów i w styczniu 2008 był już zawodnikiem trenera Harrego Redknappa.

- Wiem, że mój wybór może szokować. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest Arsenal ani Chelsea, ale znam trenera Harrego Redknappa i wiem, że będę w jego planach na każdy mecz. Tego właśnie potrzebuję. Ludzie w Portsmouth wiedzą, że nie spędzę tutaj całego życia. Jeśli zabłysnę, zgłosi się po mnie większy klub i odejdę. Czuję, że wszystko ułoży się dobrze - powiedział wtedy młody piłkarz. I wszystko spełniło się co do joty...

Na Fratton Park był piłkarzem podstawowym. Zdobył Puchar Anglii i awansował do Pucharu UEFA, gdzie strzelił pierwszą dla Portsmouth bramkę w historii występów klubu w europejskich Pucharach. W międzyczasie otrzymał powołanie do reprezentacji Francji na Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii.

W grudniu 2008 roku pojawiła się, dość niespodziewanie, propozycja z Realu Madryt... Dopiero miesiąc później sekretarz Królewskich, człowiek odpowiedzialny zarazem za wyszukiwanie młodych talentów, Miguel Ángel Portugal, przyznał, że nazwisko Lassana Diarra od kilku lat widniało w jego notesie. Real zapłacił za młodego piłkarza około 18 -20 milionów euro.

Co nastąpiło później, pamiętamy doskonale. Już nie Lassana, a Lass, wdarł się przebojem do pierwszego zespołu Realu Madryt i po zaledwie dwóch miesiącach jest jednym z tych piłkarzy, od których ustalanie składu zaczyna Juande Ramos.

Feliz Cumpleańos Lass! Zrób dzisiaj sobie i nam najpiękniejszy prezent urodzinowy, jaki tylko można sobie wyobrazić :)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!