Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Niemcy pierwszym półfinalistą

Portugalia 2:3 Niemcy

Przez ostatnie dwanaście dni przyglądaliśmy się walce szesnastu drużyn o awans do ćwierćfinałów. Nie zabrakło niespodzianek, rozczarowań, zaciętych do ostatniej minuty spotkań, kontrowersyjnych sytuacji i oczywiście ładnych bramek. Nie zabrakło emocji. Z grona szesnastu, pozostało osiem najlepszych reprezentacji, które stoczą bój o miano najlepszej drużyny na Starym Kontynencie. Bramki i punkty z fazy grupowej nie mają już znaczenia. Teraz liczy się już tylko zwycięstwo.

Na pierwszy ogień - wielcy przegrani półfinałów Mistrzostw Świata z 2006 roku: Portugalia i Niemcy. Prasa jednak bardziej, niż na rewanżu za mecz o brązowy medal, koncentrowała się na pojedynku pomiędzy liderami drużyn, Cristiano Ronaldo i Michaelem Ballackiem, mających poprowadzić swoich kolegów do wygranej.

Piłkarze oszczędzili kibicom widoku nudnego rozgrywania futbolówki w środku pola, wyczekiwania na pierwszy ruch przeciwnika i obronie własnej bramki. Od samego początku inicjatywę przejęli Niemcy, narzucając szybkie tempo meczu i szukając gry skrzydłami. Wkrótce atakować zaczęli także Portugalczycy i sytuacja na boisku się wyrównała. Po dwudziestu minutach mogli objąć prowadzenie, jednak João Moutinho przeniósł piłkę ponad bramkę. Niecałe sto dwadzieścia sekund później kapitalną akcję przeprowadził Lucas Podolski, pędząc lewym skrzydłem, dwukrotnie wymieniając piłkę z kolegami, aż w końcu dośrodkowując wprost do wbiegającego Bastiana Schweinsteigera, który umieścił ją w siatce. Nie minęły cztery minuty i po wrzutce z rzutu wolnego tego samego zawodnika, wynik strzałem głową podwyższył, zupełnie niekryty, Miroslav Klose. Fatalny błąd portugalskiej defensywy - takich napastników się nie odpuszcza.

Niemcy na początku zaskoczyli przeciwnika szybką wymianą piłki, często bez przyjęcia. Mając dwubramkową przewagę cofnęli się, spokojnie oczekując rywali na własnej połowie. Portugalczycy rzucili się do odrabiania strat. Pięć minut przed przerwą Simão świetnym podaniem wypatrzył Ronaldo, ten jeszcze lepiej przyjął piłkę, gubiąc obrońcę, i zdecydował się na strzał z ostrego kąta. Jens Lehmann zainterweniował udanie, lecz piłka wpadł pod nogi Nuno Gomes, nie mającego z dobitką żadnych problemów.

Druga połowa meczu rozpoczęła się w bardzo brzydki sposób. Zawodnicy obydwu drużyn przez długi okres czasu nie potrafili poukładać swojej gry, a kibice oglądali sporo niedokładności. Z szybkimi, portugalskimi skrzydłami nie potrafili sobie poradzić boczni obrońcy reprezentacji Niemiec, przez co obaj, po brzydkich faulach, zaliczyli na koncie żółte kartki. Szybkie skrzydła zostały jednak podcięte, gdy w 62. minucie, po dośrodkowaniu Schweinteigera z rzutu wolnego, Michael Ballack podwyższył prowadzenie zespołu, wcześniej faulując swojego klubowego kolegę, Paulo Ferreirę.

Portugalczycy w pełni przejęli inicjatywę, ciągle atakując, jednak najczęściej strzelając z dystansu i licząc na Lehmanna, a nie potrafiąc nawet trafić w światło bramki. Dużo ożywienia w szeregi Luiza Felipe Scolariego wprowadził Nani, który w 87. minucie oszukał na skrzydle trzech rywali i dośrodkował na głowę kolejnego rezerwowego, Héldera Postigi. Napastnik Panathinaikosu nie miał problemu z pokonaniem Lehmanna. Na więcej Portugalczykom nie starczyło już czasu.

Dwa lata temu, we wspomnianym już meczu o trzecie miejsce Mistrzostw Świata, Niemcy pokonali Portugalię 3:1. Gdyby nie bramka Postigy, wynik zostałby powtórzony. Dwa lata temu bohaterem naszych zachodnich sąsiadów został Schweinsteiger, strzelec dwóch bramek. Dzisiaj pomocnik Bayernu zdobył jednego gola, przy dwóch kolejnych asystując.

Niemcy zagrali dobre spotkanie, popisali się skutecznością w wykonywaniu stałych fragmentów gry i w nagrodę awansują do półfinału. Portugalczykom zabrakło spokoju w konstruowaniu akcji i pomysłu na przebicie się przez niemiecką defensywę.

Obaj zawodnicy Realu Madryt, Pepe i Christoph Metzelder, rozegrali całe spotkanie. Żaden nie zawinił przy straconych przez ich zespół bramkach, często zaliczając pewne interwencje w obronie.


Składy:
Portugalia: Ricardo - Bosingwa, Pepe, Ricardo Carvalho, Paulo Ferreira - Petit (Postiga 73'), João Moutinho (Meireles 31'), Ronaldo, Deco, Simão - Nuno Gomes (Nani 67').
Niemcy: Lehmann - Friedriech, Metzelder, Mertesacker, Lahm - Schweinsteiger (Fritz 83'), Rolfes, Ballack, Hitzlsperger (Borowski 73') - Klose (Jansen 89'), Podolski.

Bramki:
0:1, Schweinsteiger, 22' - RapidShare! lub SendSpace!
0:2, Klose, 26' - RapidShare! lub SendSpace!
1:2, Gomes, 40' - RapidShare! lub SendSpace!
1:3, Ballack, 61' - RapidShare! lub SendSpace!
2:3, Postiga, 87' - RapidShare! lub SendSpace!

Kartki:
: Petit, Pepe - Friedrich, Lahm.

Statystyki:
Strzały (celne): 22 - 11 (6 - 5)
Faule: 11 - 15
Rzuty rożne: 8 - 3
Spalone: 2 - 2
Posiadanie piłki: 57% - 43%

Sędzia: Peter Fröjdfeldt (Szwecja)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!