Feliz Cumpleańos, seńor Ramos!

Sergio Ramos García, urodzony 30 marca 1986 roku w Camas, prowincja Sewilla. Najlepszy prawy obrońca świata.

Gdy w 2005 roku Florentino Perez wydawał 27 milionów euro na nieopierzonego młodziana, wielu pukało się w czoło. Sergio został trzecim najdroższym nastoletnim piłkarzem na świecie. Jakie ma to znaczenie teraz? Żadne. Teraz wiemy, że i za dwa razy więcej powitalibyśmy go w Madrycie z otwartymi ramionami i uśmiechem radości na twarzy.

Sergio Ramos nosi numer cztery. To scheda po Fernando Hierro, żelaznym kapitanie Realu Madryt. Hierro rozegrał w Madrycie 439 spotkań, strzelił 102 bramki. Cholernie dużo jak na stopera. Sergio jak dotąd biały trykot ubierał 117 razy, zdobył dla Kólewskich 15 bramek. On pobije rekordy Hierro. I także może grać jako stoper, bardzo dobry stoper. Lecz woli zajmować miejsce na prawej stronie obrony. Dlaczego? Ponieważ tam Sergio robi przewagę. Dosłownie. Sergio w formie oznacza, że prawa strona boiska jest nasza i nie potrzeba skrzydłowego. Ponieważ prawą stroną pędzi andaluzyjski Shinkansen, nie uciekniesz, nie dogonisz, nie zatrzymasz. Możesz jedynie kupić bilet, by podziwiać.

Ba, nasza czwórka jest równie groźna pod bramką rywala co pewna i twarda pod swoją. Imponuje grą w powietrzu, czego dowodem choćby pamiętny gol na Camp Nou w marcu ubiegłego roku. W jednym z wywiadów wychowanek Sevilli miał przyznać, że na początku kariery grał jako napastnik. Dopiero gdy podrósł, został przesunęty do formacji defensywnej.

Świetnie wyważona kombinacja siły, szybkości, techniki. Wielka energia, zawziętość i nieustępliwość rasowego pitbulla. Walczyć do końca. W języku angielskim jest na to odpowiednie słowo. To gameness. Sergio jest gameness, bardzo gameness. To encyklopedyczny przykład, co to znaczy być gameness.

Mówią, że gdyby trafił do AC Milan, byłby następcą Paolo Maldiniego, że to ten sam typ zawodnia, że te typy tak mają. Nieprawda. Sergio nikogo następcą nie będzie. On sam buduje swą pilkarską legendę. I mimo że jest dopiero na początku kariery, fundamenty postawił imponujące.

Nikt w Madrycie nie wyobraża sobie już Realu Madryt bez Sergio Ramosa. Kibice go uwielbiają. To Dominator najprzedniejszego sortu. W reprezentacji Hiszpanii jego miejsce w podstawowej jedenastce jest równie pewne. Zawsze bardzo ambitny, zawsze oddany barwom.

Sergio, talent masz, umięjętności masz, siłę masz, charyzmy od groma, serce do gry wielkie jak dzwon. Tak więc wielu lat w Madrycie, wielu wygranych, tytułów, zaszczytów. Mniej kartek. I zdrowia, byś z Realem Madryt mógł osiągnąć wszystko, co zechcesz. Wszystko, Co Najlepsze.

Feliz Cumpleańos, seńor Ramos!