Advertisement
Menu
/ cadenaser.com/as.com

Eto'o: Przepraszam, chciałbym wrócić

Sensacyjna wypowiedź Kameruńczyka!

- Przepraszam za słowa, jakie wypowiedziałem kilka lat temu pod adresem klubu z Madrytu, przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Ale przede wszytkim chciałbym zgłosić chęć powrotu do Realu, do klubu, który kiedyś mnie przygarnął, gdzie uczyłem się podstaw piłkarskiego abecadła, ja, biedny, prosty chłopak z afrykańskiej prowincji. To w dużej mierze dzięki Madrytowi tyle osiągnąłem w swej karierze - łamiącym się głosem wyznał wczoraj Samuel Eto'o. Te słowa postawiły na głowie piłkarski świat na półwyspie Iberyjskim, a przynajmniej jego hiszpańską część.

Samuel Eto'o to piłkarz, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeden z czwórki "Los Fantasticos" Dumy Kataloni, jeden z najgroźniejszych napastników świata, gdy jego kariery nie stopują kontuzje. Lecz nie tylko dlatego jest to piłkarz wyjątkowy. W jego piłkarskim CV, w rubryce "pracodawcy" widnieją obok siebie dwie jakże odległe od siebie nazwy - Real Madryt i FC Barcelona. Historia odejścia Eto'o z Madrytu via Mallorca do Barcelony jest znana chyba każdemu kibicowi hiszpańskiej piłki, podobnie jak szeroko deklarowana nienawiść do białych barw i klubu z Madrytu, który nie poznał się na umiejętnościach snajpera i podobno potraktował go w bardzo nieładny sposób. Tak brzmiała wersja oficjalna, przynajmniej do wczoraj.

Gdyż wczoraj późnym wieczorem w Barcelonie, Katalonii, a i szybko w całym kraju wybuchła potężna bomba. Dziennikarze CADENASER, popularnego radia w Hiszpanii, we współpracy z kolegami po fachu z redakcji gazety As zadzwonili do Samuela Eto'o z pytaniami o jego spostrzeżenia po niedzielnym meczu z Realem Madryt oraz o życzenia na nadchodzący rok. I z pewnoscią nie spodziewali się tego, co usłyszą.

- Real zagrał przeciwko nam świetny mecz. Nie była to wirtuozeria, ale ciężka praca poświęcona zneutralizowaniu naszych najsilniejszych punktów. No i ta gra obronna. Pepe kompletnie pozbawił mnie ochoty do gry, był wszędzie i zawsze tu, gdzie być powinien. Heinze poradził sobie z Iniestą, Ramos z Ronaldinho, swoje zrobił Cannavaro. Na więcej po prostu nie było nas stać - podsumował ostatnie Gran Derbi Kameruńczyk.

A najciekawsze miało dopiero nastąpić - Nie wiem, jakie są przyczyny słabszej postawy Barcelony, ale w tej drużynie nie ma już ducha walki i głodu zwycięstw, jak jeszcze dwa lata temu. Dlatego czuję się tutaj coraz gorzej, jak w nieswoim domu. Być może to ja jestem problemem i czarną owcą, ponieważ mówię to, co myślę? Być może moje odejście pozwoli Barcelonie wrócić na właściwe tory, być może komuś tutaj przeszkadzam.

Koniec rozmowy był najbardziej sensacyjny - Czego możecie mi życzyć w nadchodzącym roku? Przede wszystkim zdrowia i tego, bym znów występował w drużynie walczącej, ekipie z dużymi cojones, głodnej zwycięstw i sukcesów. A taką jest teraz Real. Może ktoś mnie jeszcze zechce w Madrycie? Gotowy byłbym nawet zapomnieć o swoich ambicjach i walczyć o miejsce na ławce rezerwowych z Saviolą i Soldado, bo para Raul - Ruud jest obecnie nie do ruszenia. I jestem pewien, że przydałbym się Madrytowi i spłacił dług, jaki kiedyś w tym klubie zaciągnąłem. A może nawet kibice przebaczyliby me nierozsądne zachowanie i wiadomy incydent? - zakończył rozmowę z kompletnie zaskoczonymi dziennikarzami Samuel Eto'o.

Należy pamiętać, że z powodu kontuzji ten zawodnik nie zagrał ani jednej minuty w tegorocznej Lidze Mistrzów, czyli wiosną mógłby reprezentować inny klub na europejskiej arenie. Czy Calderon da Eto'o drugą szansę i czy zgodzi się na to Laporta? Jaka jest obecna wartosć Kameruńczyka? To dopiero początek tej pasjonującej historii, której końca nie sposób przewidzieć.

Fot. Czy nastąpi powrót syna marnotrawnego?

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!