Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Play-offy ACB: Pierwsze starcie dla Realu

Real Madryt 72:70 DKV Joventut

To było bardzo istotne zwycięstwo. Pamiętamy, jak w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Real Madryt przegrał z Joventutem, tracąc tym samym fotel lidera. Na całe szczęście sytuacja ta się nie powtórzyła, choć nie obyło się od tradycyjnej, nerwowej końcówki. Podopieczni Aíto zdominowali to spotkanie od początku, głównie dzięki świetnej grze Rudy'ego Fernándeza, lecz Królewscy zareagowali w odpowiednim momencie. Wszystko dzięki Louisowi Bullockowi, zdobywcy bardzo ważnych dziesięciu punktów, i Axelowi Hervelle, liderowi naszej defensywy, a w końcowych minutach całej naszej drużyny. Drużyny, która jest na najlepszej drodze do finału. Następny mecz już w niedzielę, w Vistalegre.

Zespół Aíto był w dużo mniej korzystniejszej sytuacji, ponieważ piąte spotkanie z Gran Canarią, mające zadecydować o awansie do półfinału, zawodnicy Joventutu rozgrywali ledwie dwa dni przed meczem w stolicy Hiszpanii. Madridistas mieli natomiast
pięć dni wolnego, po tym jak w czwartym meczu wyeliminowali Pamesę Valencia. Był to czas wykorzystany na odpoczynek i wyleczenie drobnych urazów.

Małą niespodzianką było więc to, że w pierwszych minutach to koszykarze DKV zaskoczyli publiczność - szaleńczym tempem gry i mądrą grą, w ciągu pięciu minut zdobywając 10-punktową przewagę (5:14). Zmusiło to Joana Plazę do poproszenia o „czas", podczas którego miał wiele do przekazania swoim zawodnikom. Chwilę później jedyne punkty w pierwszej kwarcie trafił Felipe Reyes. Jego słaba predyspozycja była odzwierciedleniem świetnie dysponowanej obrony zielono-czarnych. Pomimo wszystko, celne uwagi trenera trafiły do Królewskich, a punkty Reyesa były pierwszymi w serii 10:0. Pierwsze dziesięć minut zakończyło się jednak prowadzeniem Joventutu, 19:15.

Real Madryt zaczął dominować dzięki celnym rzutom zza linii 6,25m. „Trójki" Tunçeriego i Mumbrú wyprowadziły nasz zespół na największą jak dotąd przewagę siedmiu punktów (31:24). DKV nie chcieli być gorsi - Bennet i Barton odwdzięczyli się gospodarzom tym samym. Tuż przed przerwą Joventut wyszedł na jednopunktowe prowadzenie (38:39), a kibice zgromadzeni w Vistalegre mogli już przygotowywać się na niezwykle emocjonującą drugą część spotkania, tak dobrze znaną nam z pojedynków z Pamesą.

W trzeciej kwarcie obraz gry DKV zmienił się na naszą niekorzyść, a Rudy Fernández, który w całym meczu zdobył najwięcej, 17 punktów, próbował doprowadził do klęski Realu Madryt (44:52). Inne plany miał za to Louis Bullock. Swoimi dziesięcioma punktami, Sweet Lou podniósł na duchu całą drużynę i wszystkich kibiców. Ci, tradycyjnie już z resztą, należycie pełnili funkcję „szóstego zawodnika", w niezwykły sposób pomagając swoim koszykarzom.

Przed decydującą kwartą Los Blancos prowadzili 63:59. Walka była niezwykle zacięta, nikt nie chciał popełnić błędu i w takiej właśnie sytuacji prawdziwym gladiatorem okazał się Axel Hervelle. Na dwie minuty przed końcem Belg zaliczył świetny blok, a po chwil trafił zza obwodu. Aby nie zabrakło emocji, Lubos Barton trafił dwa rzuty osobiste, doprowadzając do remisu. Na linii rzutów wolnych stanął także Felipe Reyes, lecz kapitan Realu spudłował oba rzuty. Z pomocą przyszedł Charles Smith, który dał Królewskim pierwsze zwycięstwo w półfinale.


72 - Real Madryt (15+23+20+14): López (5), Bullock (13), Smith (4), Hervelle (10), Reyes (12) - Mumbrú (9), Sekulic (4), Tunceri (6), Tomas (5), Llull (-), Moiso (4);
70 - DKV Joventut (19+20+20+11): Huertas (-), Lavińa (9), Fernández (17), Barton (12), Archibald (8) - Bennet (6), Betts (4), Vázquez (8), Flis (4), Rubio (2).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!