Advertisement
Menu

Przed meczem Málaga CF – Real Madryt

La Rosaleda, Malaga, niedziela, 11 grudnia, 19:00

La Rosaleda, Malaga; niedziela, 11 grudnia, 19:00

Real Madryt znajduje się na zakręcie. Nie pierwszym w ostatnich czasach, ale jednym z ostrzejszych z pewnością, a uzasadnianie takiej opinii wydaje się zbędne, choć wątpiącym przypomnieć można, iż Florentino Pérez dopiero co zmienił trenera, a wyniki i styl gry pozostawiają niewiarygodnie wiele do życzenia (przykłady meczów litościwie pomińmy). Nie dziwi więc w tej sytuacji, iż mało kto jest absolutnie pewien zwycięstwa Królewskich w Maladze, choć drużyny, które jutro zmierzą się na La Rosaleda dzieli w tabeli siedem punktów i sześć miejsc. Na naszą korzyść przemawia fakt, iż do gry powraca Ronaldo, który – otyły czy nie – jest w drużynie Juana Ramona Lopeza Caro najskuteczniejszym strzelcem.

W poprzednim meczu, swoim pierwszym w roli trenera pierwszej drużyny Realu Madryt, López Caro wystawił wielu podopiecznych z Realu Castilla, a ci w większości go nie zawiedli, choć też żaden nie zachwycił. Nie w tym jednak należy upatrywać przyczyn niezabrania przez don Juana Ramona do Malagi znaczniejszej ilości zawodników rezerwowych, a jedynie w braku jakiejkolwiek sportowej stawki w meczu z Olympiacosem. Jest to zarazem dowód niepełnej jeszcze piłkarskiej dojrzałości młodych Blancos i takiej przydatności do gry w dorosłym zespole. Bo przecież kto inny, jeśli nie ich mentor i wychowawca, jest w stanie najlepiej ocenić, czy są już gotowi do walki z silnymi przeciwnikami o wielką stawkę? A weryfikację tę pozytywnie przeszedł jak na razie tylko Roberto Soldado, który prawdopodobnie w składzie Realu A pozostanie już na dobre.

Tenże Soldado, który w pierwszym meczu z drużyną z Attyki dał nam trzy punkty, a i w drugim wypadł poprawnie, jest w kadrze na niedzielny mecz jednym z trzech napastników, a na dobrą sprawę jedynie dwóch „pełnokrwistych”, bo Júlio Baptista typowym delantero nie jest. I taka właśnie rola, zawodnika cofniętego za napastników, media punto, czy też trequartista, jeśli postanowimy tę pozycję nazwać po włosku, przypadnie mu w tym ligowym pojedynku. Po jego bokach, choć nie należy tego rozumieć jako „skrzydła” zagrają Robinho i Zidane, a samotnym łowcą w polu karnym Malagi będzie naturalnie Ronaldo. O zabezpieczenie tyłów dbać będzie standardowa już linia obrony, którą wspomagać będzie najpewniej para defensywnych pomocników – tu spodziewać się należy Gutiego i Sergio Ramosa.

Taki układ linii pomocy w pewnym stopniu spowodowany jest w dużej mierze absencją Davida Beckhama, nie dość, że zawieszonego za kartki, to jeszcze chorego, no i Raula, którego orientacyjny termin powrotu na boisko wciąż nie jest znany. W ogólnym rozrachunku wychodzi jednak na to, że w Maladze zagramy zestawieniem bliskim optymalnego, a największą niewiadomą pozostanie chyba forma Zidane’a, który jednak pocieszył swych wiernych fanów niedawnym występem w San Sebastián, kiedy to zdobywając gola, błysnął dawnym (a może i niedawnym) geniuszem.

Gospodarze również wystawią skład zbliżony do najsilniejszego, a może nawet ten zupełnie „naj”, gdyż, pomijając Dudę, nie zabraknie w nim żadnego z czołowych zawodników biało-niebieskich, wliczając Fernando Sanza (z tych Sanzów!), Edgara i wyśmienitego snajpera Salvę. Zwłaszcza tego ostatniego, nie kryjącego zresztą swej niechęci wobec Ronaldo, obawiać się musi nasza nienajwyższej próby linia obrony, bo czy to się komu podoba czy nie, Salva posiada niezwykły instynkt strzelecki i umie robić z niego użytek, a ledwie cztery zdobyte w tym sezonie gole tego nie zmienią, bo i jak ma napastnik strzelać, skoro nie ma piłki? Za to zaś odpowiadają pomocnicy i tu szansę wykazania się w roli defensywnego pomocnika, „przecinaka” akcji, będzie miał nominalny obrońca, Ramos.

Zwycięstwo potrzebne jest Realowi Madryt jako drużynie, ale i sam López Caro wiele mógłby na nim skorzystać. Gdyby stało się ono początkiem trwającej do końca roku minipassy zwycięstw (na Bernabéu przyjadą w tym czasie Osasuna i Racing Santander), pozycja tymczasowego szkoleniowca znacząco by się wzmocniła, a w konsekwencji być może zmieniłby się charakter jego pracy w klubie, z trenera chwilowego na stałego.

A na sam koniec optymistyczny akcent: za Królewskimi zdecydowanie przemawia statystyka. Málaga CF w dotychczasowych siedmiu meczach na La Rosaleda zdobył zaledwie osiem punktów, podczas gdy Real Madryt w tyluż spotkaniach na cudzych stadionach zdobył punktów trzynaście i w tabeli najlepszych „wyjazdowców” zajmuje drugie miejsce, jednym oczkiem ustępując tylko Barcelonie.

Przewidywane składy
Málaga:
Arnau – César Navas, F. Sanz, Alexis, Valcarce – Anderson, J. Rodríguez – Edgar, A. Hidalgo, Nacho – Salva
Real Madryt: Casillas – Helguera, Pavón, Salgado R. Carlos – Sergio Ramos, Guti – Robinho, Baptista, Zidane – Ronaldo

Sędziował będzie pan Daudén Ibáńez.

W trakcie meczu tradycyjnie zapraszamy na relację live oraz na kanał irc #realmadrid w sieci Polnet. Przypominamy również o Typowaniu oraz naszej relacji WAP - wap.realmadrid.pl

Na zdjęciu Roberto Soldado (fot. elmundo.es)



Mecz będzie transmitowany w internecie przez stacje Guangdong Sports, Shanghai Sports, UBC Sport+ oraz Super Soccer.

W przypadku jakichkolwiek problemów tradycyjnie zapraszam do zapoznania się ze stosownymi poradnikami w dziale Teksty (#1, #2, #3)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!