Zidane'a absolutnie nie martwi kwestia jego przyszłości

Wiele mówi się o przyszłości Zinédine'a Zidane'a. Każdy ma ten temat swoje zdanie i każdy ma w głowie nazwisko trenera, który powinien prowadzić Real Madryt w kolejnym sezonie. Rzeczywistość jest taka, że ta sprawa najmniej zajmuje samego Francuza. MARCA stwierdza, że trener zachowuje się tak, jak opowiada o tym na konferencjach prasowych i absolutnie nie poświęca czasu temu, co stanie się po sezonie.

Dla szkoleniowca w tym temacie liczy się tylko to, że w tym momencie jest wspierany przez szatnię i klub. Dopóki będzie tak samo, on będzie czuć się na siłach, by prowadzić pierwszy zespół. Na razie Zizou nie rozważa żadnych opcji, scenariuszy czy sytuacji. Wbrew temu, co mogą myśleć niektórzy, nie chodzi tu o pieniądze czy grę na nową umowę, bo jak powtarza sam Florentino Pérez, Francuz przy ostatnich rozmowach o kontrakcie do 2021 roku nawet nie poruszył kwestii pieniędzy.

Najlepiej ujął to być może Sergio Ramos, który w środę w strefie mieszanej odpowiedział dziennikarzowi, że wszyscy zakładają, że Zidane'a uratuje tylko wygranie Ligi Mistrzów, a być może on właśnie wtedy odejdzie, szukając odpoczynku od niesamowicie wymagającej pracy pod presją. Zizou opiera się na odczuciach i oceni je po zakończeniu sezonu, analizując swoją pracę i dokonania oraz podsumowując sezon z klubem. Jeśli odejdzie, będzie to raczej jego decyzja, bo wydaje się, że Florentino sam z siebie nigdy go nie zwolni.

Na razie jednak Francuz czuje ogromne wsparcie i od prezesa, i od ekipy, co pokazuje środowy gest Marcelo. Trener bronił piłkarzy przez cały sezon nawet w najgorszych sytuacjach i oni są mu za to wdzięczni, ale także co jest dla niego najważniejsze, cały czas w niego wierzą i chcą z nim pracować.

Klub oczywiście rozgląda się po rynku i zawsze musi mieć przygotowane jakieś opcje na różne wypadki, ale na dzisiaj tak naprawdę nikt w Realu Madryt nie zajmuje się kwestią przyszłości Zidane'a. Sam Francuz wyznaczył kierunek skupienia się na obecnym sezonie, po którym przyjdzie czas na oceny i być może zmiany. Na razie jednak najważniejszy jest kolejny mecz.