Bombowa manita w Andaluzji!

Real Madryt gładko rozbił na wyjeździe Betis. Carlo Ancelotti zdecydował się dzisiaj na sprawdzoną jedenastkę, o ile tylko przyjmiemy, że Isco wypadł z jego łask. Już w dziesiątej minucie meczu fantastyczną bramkę strzelił Cristiano Ronaldo. Bomba Portugalczyka była nie do obrony, według pierwszych doniesień piłka leciała z prędkością 133 km/h, nic dziwnego wręcz, że Andersen mógł tylko odprowadzić ją wzrokiem.

Już w piętnaście minut później Królewscy strzelili drugą bramkę. Doskonale z rzutu wolnego uderzał Gareth Bale, a Fernandes ponownie nie zdołał się nawet ruszyć. Wszystko szło po myśli gości, nic więc dziwnego, że jeszcze przed przerwą Blancos strzelili trzecią bramkę. Piłka w polu karnym trafiła do Modricia i ten, jak na prawdziwego dyrygenta przystało, dobrze dograł ją do Benzemy, Francuz zaś mocnym strzałem zaliczył bramkę.

Nastawienie Realu w drugiej połowie nie uległo zmianie. Bramki Ronaldo pozazdrościł chyba Ángel Di María, bo i jego trafienie było pierwszej urody. Mocny strzał z woleja i już było 4:0. Dalej tempo spotkania trochę osłabło, często strzelać próbował Cristiano Ronaldo. Na boisku pojawił się Nacho, który dzisiaj obchodzi urodziny, oraz Illarra. Kiedy wydawało się, że wynik meczu jest już ustalony, dość przypadkową asystę przy bramce Moraty zaliczył Ronaldo. Portugalczyk chciał uderzać z przewrotki, strzał mu jednak nie wyszedł, ale dobrze odnalazł się tam młody Hiszpan i z paru metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Trzeba powiedzieć, że gra Królewskich dzisiaj wreszcie wyglądała lepiej. Bardzo dobre zawody rozegrali Luka Modrić, czy Dani Carvajal. Również arbitrzy dali dzisiaj radę.

Betis – Real Madryt 0:5 (0:3)
0:1 Ronaldo 10'
0:2 Bale 25'
0:3 Benzema (asysta: Modrić) 45'
0:4 Di María 62'
0:5 Morata (asysta: Ronaldo) 90'

Betis: Andersen; Chica, Paulão, Amaya, Dídac; Lorenzo Reyes (Caro 78'), Matilla, Salva (Juanfran 62'); Léo Baptistão, Molina, Rubén Castro (Vadillo 56').

Real Madryt: Diego López; Dani Carvajal, Pepe, Sergio Ramos (Nacho 73'), Marcelo; Xabi Alonso, Luka Modrić; Gareth Bale, Ángel Di María (Illarramendi 69'), Cristiano Ronaldo; Karim Benzema (Morata 77').