Advertisement
Menu
/ as.com

77 bramek i 42 kartki

Vinícius podczas swojej dotychczasowej kariery w Realu Madryt zdobył 77 bramek i obejrzał 42 kartki. Prawie połowa tych upomnień była wynikiem protestów u arbitra lub dyskusji z rywalem.

Foto: 77 bramek i 42 kartki
Vinícius w trakcie konfrontacji z Gilem Manzano w meczu z Valencią (fot. Getty Images)

Vinícius nie uznaje półśrodków. Jego wyższość czysto piłkarska, która przekłada się na sześć bramek zdobytych w czterech ostatnich meczach, idzie w parze z niespotykanym jak na napastnika gradem żółtych kartek. Brazylijczyk był upominany przez arbitra w każdym z tych czterech ostatnich meczów, z powodu kartki w starciu z Osasuną będzie pauzował w następnej kolejce z Athletikiem Bilbao i do gry w klubie wróci dopiero 9 kwietnia na pojedynek z Manchesterem City.

Łatwość, z jaką odebrał piłkę Alejandro Catenie, wyprowadził Królewskich na prowadzenie i regularnie nękał linię defensywną Osasuny, była równie duża jak ta, z jaką zapracował sobie na żółtą kartkę, gdy wskazał palcem na sędziego Martíneza Munuerę i zaczął śmiać się z jego decyzji. A przecież mając na koncie cztery żółte kartki i w miarę ustawiony mecz w Pampelunie, dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wykartkowanie się nie na Athletic Bilbao, ale na przykład na Mallorcę i tym samym odpocząć przed rewanżem z City i Klasykiem z Barceloną.

Problem w tym, że Vini ewidentnie nie potrafi sobie odpuścić. Nawet po zdobytych wczoraj bramkach w pierwszej kolejności kierował się do trybun na El Sadar, wskazując palcem na ucho i odpowiadając w ten sposób na prowokujące przyśpiewki. Ponadto w momencie schodzenia z boiska, gdy w jego miejsce miał wejść Arda Güler, Carlo Ancelotti i sztab techniczny Realu Madryt musieli gu uspokajać, aby przypadkiem nie dostał drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki.

Carletto ma świadomość tego, że ma nad czym pracować z Viníciusem i jego pedagogiczne podejście wybrzmiało na pomeczowej konferencji prasowej: „To decydujący zawodnik, ale presję z otoczenia musi kontrolować trochę lepiej”. W podobnym tonie po zakończeniu meczu wypowiedział się także były trener Los Blancos, Bernd Schuster: „Zaczął fenomenalnie, ale później zaczęły go kusić inne mniejsze rzeczy i sam się wyłączył z meczu”.

Grad żółtych kartek
Analizując żółte kartki otrzymane przez Viníciusa, można się przekonać, że w większości dotyczą one akcji niezwiązanych z samą grą. Na pięć, jakie otrzymał w tym sezonie La Ligi, trzy były wynikiem protestów u arbitra lub dyskusji z rywalem. Nawet ostatnia przepychanka z Óscarem Minguezą w meczu z Celtą Vigo była zbyt wyolbrzymioną reakcją na po prostu taktyczne zatrzymanie akcji przez rywala, za które sam z miejsca otrzymał żółtą kartkę.

W poprzednim sezonie brazylijski atakujący dwukrotnie pauzował w La Lidze z powodu nadmiaru żółtych kartek. Obejrzał ich w sumie 16, co było najwyższym wynikiem w całym zespole. Ogólnie podczas swojej dotychczasowej kariery w Realu Madryt zdobył 77 bramek i otrzymał 42 kartki, z których 45% (dokładnie 19) wynikało z protestów, dyskusji lub gry na czas.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!