Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Guti: Czuję się szczęśliwy i użyteczny

Wywiad z Gutim

Wszystkiego najlepszego z okazji 29. urodzin. Nikt nie może zanegować, że oddałeś życie piłce.
Jestem tu już dwadzieścia lat. W wieku dziewięciu lat zacząłem trenować w szkółce Realu Madryt, teraz obchodzę dwudzieste dziewiąte urodziny. To prawie całe życie. Jestem szczęśliwy i zadowolony, że mogłem spędzić tyle czasu w takim klubie jak Real Madryt.

Zadebiutowałeś 2 grudnia 1995 roku, kiedy to Valdano dał Ci szansę w meczu z Sevillą.
Tak. Mam trochę wspomnień z tamtego wydarzenia, są bardzo miłe.

Przez lata walczyłeś o miejsce w składzie z największymi gwiazdami, zdobywając sobie miejsce w drużynie.
Wielkie gwiazdy w Realu Madryt to coś normalnego. Walczyłem z piłkarzami grającymi na największym poziomie i jestem dumny, że udało mi się tu przetrwać. Zagrałem wiele minut i spotkań, czuję się użyteczny i szczęśliwy w moim klubie.

Zawsze pokazywałeś, że najważniejsza jest drużyna.
Broniłem tylko moich kolegów, z którymi żyje z dnia na dzień. Chciałbym żeby drużyna była zawsze razem, zawsze jednak ktoś chce zakłócić nasz spokój.

Twój spokój burzą ludzie, którzy mówią, że jesteś zbyt nieregularnym zawodnikiem.
Każde spotkanie rządzi się swoimi prawami. Jednego dnia możesz zagrać cudownie, a następnego rywale zagrają tak, że całkiem Ci to uniemożliwią. Nie da się grać tak samo dobrze, każdego dnia. Ja jestem zadowolony, że zrobiłem coś dobrego, przez dziesięć lat w Realu Madryt.

W meczu z Betisem, uściskałeś się z Luxemburgo, to zapada w pamięci.
To był ważny gol, gdyż spotkanie nie było jeszcze rozstrzygnięte, a ostatni tydzień był bardzo trudny. Przegraliśmy u siebie, a potem z Deportivo, które ma wspaniałą drużynę. Potrzebowaliśmy spokoju przez lotem do Norwegii. Było trochę napięcia na boisku i dlatego celebrowałem gola w ten sposób. Głównym powodem było jednak to, że jak powiedziałem wcześniej, żyje z tymi ludźmi dług czas, a trener jest kimś, kogo trzeba traktować dobrze.

Po sześciu wygranych z rzędu, a potem przez te cztery dni, w których przegraliście dwa mecze, ataki na was były bardzo ostre.
To normalne z taką drużyną jak Real Madryt. Nie wiem czy to było właściwe i sprawiedliwie. Wiem tylko, że gram tu już dziesięć lat i w świecie piłki zawsze znajdzie się ktoś, kto nas będzie ostro krytykował. Jesteśmy przyzwyczajeni do życia na ostrzu noża. Kiedy wygrywamy, jesteśmy najlepsi na świecie. Kiedy przegrywamy, problemy zawsze są te same… To część historii Realu Madryt, z którym już jestem wiele lat.

Chciałbyś uciąć spekulacje, na temat twojej wypowiedzi o Sacchim i Di Stefano?
Nie chciałem żeby tak to zabrzmiało. Podziwiam Di Stefano, szanuję go i mam z nim dobre relacje. Jest wspaniałą postacią w historii klubu i zasługuje na szacunek wszystkich. Z Sacchim moje relacje również są ciepłe.

Wiele osób mówiło o złej sytuacji w szatni.
Ja widzę, że drużyna jest zjednoczona i pragnie zrobić coś ważnego, gdyż po ostatnich dwóch sezonach zostaliśmy bez żadnego tytułu. Przez to jesteśmy cały czas na ustach wszystkich. Teraz przyszli nowi zawodnicy, którzy pragną tytułów i trochę trwało zanim się zaaklimatyzowali. Z Betisem mogliśmy oglądać już bardzo solidną drużynę. Można grać źle, ale duch walki jest czymś najważniejszym, jeśli nosisz koszulkę Realu Madryt.

Historię Realu Madryt zawsze tworzyli piłkarze jak Raul, Casillas czy Ty. Chciałbyś coś przekazać młodzieży?
Chciałbym przekazać to, co znaczy noszenie tej koszulki. Ta koszulka to wartość, duma i walka o to, by być na szczycie. Jesteśmy zobowiązani do tego by uczyć młodszych, piłkarzy rezerw.

Co powiesz o Vanderleiu Luxemburgo?
Jesteśmy zadowoleni z niego. Wiemy, że to dobry trener dla nas, ma nasze pełne poparcie. Nie byłoby dobrze, gdyby nie było porozumienia między piłkarzami, a trenerem.

Raul powiedział na konferencji prasowej „przybył z ideami i nikt nie zamierza ich zmieniaćł?.
Trzeba pozwolić mu pracować. Potrzeba roku, żeby dowiedzieć się, czy ta drużyna może znów sięgać po tytuły. Wierzę, że z Luxemburgo, taka możliwość istnieje.

Teraz trzeba wygrać z Rosenborgiem, by zapewnić sobie awans do następnej fazy Ligi Mistrzów. (Wywiad został przeprowadzony przed meczem z Rosenborgiem)
To będzie ważne spotkanie. Brakuje nam wielu zawodników, a rywal jest trudny. To wielka szansa by móc uspokoić się, jeśli chodzi o Lidze Mistrzów i skoncentrować się na lidze.

Tym razem nie ma mrozu ani śniegu.
Trafiliśmy w dobrym momencie, gdyż temperatury nie są bardzo niskie. Jedynym problemem będzie boisko, który jest w nienajlepszym stanie. Mimo to, Real Madryt zagra swoją piłke i zgarnie trzy punkty.

Po ostrej krytyce po spotkaniu z Deportivo, Luxemburgo wrócił do pracy przy stałych fragmentach gry.
Odkąd przybył, próbuje poprawić naszą grę pod względem taktycznym zarówno w ofensywie jak i defensywie. Z Woodgatem, Ramosem i Pablo Garcią zyskaliśmy bardzo wiele.

Zostały jeszcze tylko dwa spotkania do końca maratonu, który zaczął się w październiku.
To były ciężkie tygodnie, z wieloma trudnymi spotkaniami. Po meczu z Saragossą wreszcie będziemy mogli zaczerpnąć powietrza, a potem będzie bardzo trudne spotkanie z Barceloną.

Minęły dwa miesiące. Można pokusić się o pierwsze podsumowania.
Myślę, że to były dobre dwa miesiące. Nowi piłkarze zaadaptowali się już. Możemy zdobyć każdy tytuł.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!