Advertisement
Menu
/ marca.com

„Sprzedaż Bale'a wcale nie będzie taka prosta”

Dziennikarz <i>Marki</i> o sytuacji Walijczyka

Poniższy tekst został napisany przez zastępcę redaktora naczelnego dziennika MARCA, Carlosa Carpio.

„Sprzedaż Bale'a wcale nie będzie taka prosta”

Zrezygnowana tym, że nie zobaczy porywającego meczu w wykonaniu swojej drużyny, nieliczna publiczność na Bernabéu (wczoraj pozostało wolnych 32 tysiące miejsc) traktuje spotkania Realu Madryt jako plebiscyt, w którym doradza Zidane'owi i przedstawia włodarzom swoich kandydatów na „Operację Sprzedaż”, która rozpocznie się za kilka tygodni. I jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, że pierwszy w kolejce do odejścia z Madrytu jest Gareth Bale, to w pierwszych pięciu minutach wczorajszego starcia z Eibarem zostały one wyjaśnione. Tyle czasu wystarczyło, by Walijczyk otrzymał dwie solidne porcje gwizdów – pierwszą za stratę piłki, a drugą za zmarnowaną okazję, choć akcja i tak została anulowana.

To jasne, że Bernabéu nie będzie całowało Bale'a po stopach, co sugerował przed miesiącem jego agent, Jonathan Barnett, który był zażenowany wygwizdaniem Bale'a przez kibiców Królewskich, kiedy zawodnik był zmieniany w starciu z Barceloną. Czy to się Barnettowi podoba czy nie, ludzie gwiżdżą, bo są już zmęczeni. Są zmęczeni Bale'em, jego indolencją, delikatnością, pasywnością i znikomym wkładem w grę (14 bramek i 5 asyst w tym sezonie przy 26 golach i 10 asystach Benzemy). Ludzie są zmęczeni tym, że z meczu na mecz muszą patrzeć jak Bale unika odpowiedzialności, której przecież tak bardzo domagał się, kiedy w drużynie był jeszcze Cristiano. Nigdy nie było żadnej debaty pomiędzy Portugalczykiem i Walijczykiem, ponieważ to porównanie nie miało żadnego sensu. Jeden z nich to goleador i lider, który zawsze przemawiał na boisku, a drugi to po prostu piłkarz o wielkich umiejętnościach, ale o odwrotnie proporcjonalnej mentalności.

Z tego powodu, ale również dlatego, że pustoszejące Bernabéu jest oczywistym znakiem niezadowolenia kibiców, Gareth Bale opuści latem Real Madryt. Ale dopiero zobaczymy, czy w Anglii ma rzeczywiście tak dobrą prasę, jak niektórzy zapewniają. Bo jedną sprawą jest chcieć Bale'a w swoim zespole, a drugą płacić mu 17 milionów na rękę za sezon. Uważajmy, bo wszystko wskazuje na to, że sprzedaż Walijczyka nie będzie wcale taka prosta. Ani tania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!