Feliz Cumpleańos, Júlio!

1.10.1981 roku - ta data pozostanie w pamięci na zawsze wszystkim Brazylijczykom, a w szczególności mieszkańcom São Paulo. Tam właśnie urodziła się Bestia futbolu. Júlio César Baptista. Dzisiaj obchodzi on swoje 24 urodziny, pierwszy raz świętuje jako zawodnik Realu Madryt. Przy tej okazji warto przypomnieć kibicom Królewskich jego dotychczasowe sukcesy oraz wciąż rozwijającą się karierę.

Baptista przybył do Hiszpanii jako młody, obiecujący defensywny pomocnik, który już miał na swoim koncie debiut w reprezentacji Canarinhos. Jak się potem okazało, rewelacyjny Brazylijczyk dobrze czuł się nie tylko w roli pivota. Trenerem, który wtedy prowadził Sevillę był Joaquin Caparrós. To właśnie on odkrył niesamowity talent Bestii. Kontuzje, które przetrzebiły skład drużyny z Andaluzji spowodowały, że Caparrós zmuszony był przesunąć Baptistę na pozycję napastnika. Jego ogromna siła fizyczna z łatwością pozwalała mu na strzelanie bramek. Wynik był imponujący - 38 goli w 63 meczach. Júlio wprost wgniatał swoich przeciwników w ziemię, dokonywał tego z nadzwyczajną łatwością. Pierwszą bramkę w Primera División zdobył mając 20 lat, w spotkaniu z odwiecznym rywalem Realu, Atlético Madryt.
To właśnie jego trafienie przyniosło, jak się potem okazało, bezcenne zwycięstwo Sevilli. Júlio Baptista to zawodnik bardzo uniwersalny, dobrze czujący się zarówno na pomocy, jak i napadzie. Z piłką potrafi zrobić prawie wszystko. Imponuje to tym bardziej, że jego warunki fizyczne przypominają czołg, jest masywny, nie do przepchania, lecz także bardzo kreatywny i wyszkolony technicznie. Nie jest typowym rzemieślnikiem jak Thomas Gravesen, Pablo García czy Claude Makelele. Potrafi dużo więcej, radzi sobie broniąc, jak i atakując.

Najlepszym podsumowaniem jego gry będzie fakt, iż to właśnie Baptista szczyci się rekordem, który pobił grając w Sevilli. Otóż był zawodnikiem, który strzelił najwięcj bramek dla klubu z Andaluzji w przeciągu jednego sezonu. Nie udało się to nawet dwóm andaluzyjskim legendom, Davorowi Sukerowi oraz Toniemu Polsterowi.

Obecnie ma na swoim koncie 6 występów w barwach Realu Madryt oraz 1 gola. My, kibice Blancos, możemy być pewni, że wraz z biegiem czasu dorobek ten będzie się stopniowo powiększać. Być może nawet osiągnie taki bilans bramkowy, jaki miał w Sevilli ;) Do Madrytu przybył jako rewelacja Primera División. W swoim ostatnim sezonie w Sevilli strzelił 20 bramek, w tym dwie Realowi Madryt. To właśnie spowodowało, iż od razu swoją uwagę zwrócili na niego działacze Królewskich. Dostrzegli oni nieprzeciętny, wciąż rozwijający się talent. Bestię, która tak bardzo potrzebna była Blancos. 31 lipca 2005 roku prezydenci Del Nido i Perez doszli do porozumienia na mocy którego Júlio Baptista stał się piłkarzem Realu Madryt. Kontrakt podpisał na 5 lat, do roku 2010. Wszystkich kibiców Realu Madryt znających nieprzeciętne możliwość Brazylijczyka ucieszył fakt zakontraktowania Bestii.
Stał się urzeczywistnieniem marzeń kibiców i działaczy, którzy od wielu miesięcy starali się o jego zakup. Także sam Júlio bardzo cieszył się z tego transferu, wierząc w życiową szansę i dar od Boga.

Zawodnikiem Królewskich jest od 2 miesięcy, jednakże kibice Realu traktują go jak swojego pupila, stając za nim w trudnych sytuacjach, jak chociażby po otrzymaniu czerwonej kartki w meczu z Espanyolem. Wraz z przybyciem do Madrytu Júlio otrzymał duży kredyt zaufania. Miejmy nadzieję, że nie będzie mu dane nadszarpywać zaufania fanów i notować będzie w Białych Barwach same udane występy!

Feliz Cumpleańos, Júlio!