Advertisement
Menu

Karne ratują Los Blancos

Levante UD – Real Madryt 1:2

Mecze z Gironą i Levante miały być miłym przerywnikiem pomiędzy starciami ze znacznie wyżej notowanymi rywalami, jednak 180 minut, jakich byliśmy świadkami tydzień temu i dziś, nie przyniosły wiele dobrego. Dziś przynajmniej są jednak trzy punkty. Wyrwane w niecodziennych okolicznościach, ale są. Dwa rzuty karne i uderzenia Benzemy i Bale'a dały Los Blancos wygraną z Levante 2:1.

Pierwsza połowa nie należała do Realu. Widzieliśmy znany i nielubiany scenariusz. Królewscy mieli piłkę, ale nie za bardzo wiedzieli, co chcą z nią zrobić. Prawie wszystkie ataki rozbijały się więc na defensywie Levante, które kiedy przejęło futbolówkę, dobrze wiedziało, jak stworzyć zagrożenie pod bramką Courtois. Tych sytuacji nie było może multum, ale jeszcze przed przerwą dwa razy Real został uratowany przez słupek… Szczęście uśmiechnęło się jednak do gości. Luka Modrić dośrodkował, a Bardhi zagrał ręką. Po interwencji VAR-u Karim Benzema mógł ustawić piłkę na jedenastym metrze i pokonać Aitora.

W drugiej połowie nie widzieliśmy większej zmiany, choć Królewscy chętniej oddawali piłkę gospodarzom. Levante naciskało i kwadrans po przerwie doprowadziło do wyrównania, gdy ładną akcję wykończył Roger Martí, który wyprzedził Nacho i pokonał Courtois. Real musiał wziąć się do roboty, a Solari wprowadził… Valverde i Bale'a. Wreszcie po mocno niejednoznacznej sytuacji Casemiro padł w polu karnym jak rażony piorunem, a sędzia po raz drugi w tym meczu wskazał na wapno. Karima na boisku już nie było, dlatego do karnego podszedł jego zmiennik i też się nie pomylił.

To nie był wielki mecz Realu Madryt. Nie był nawet dobry. Można wręcz rzec, że nawet w przegranej potyczce z Gironą oglądaliśmy więcej składnych akcji niż dziś. Wciąż pojawiają się te same błędy, które – na szczęście – siedzą w głowach piłkarzy. To pozwala myśleć, że zmiana chipu przed meczami z Barceloną i Ajaxem jest oczywista. I wtedy będą mogli wykrzesać z siebie znacznie więcej, niż widzieliśmy dzisiaj.

Levante UD – Real Madryt 1:2 (0:1)
0:1 Benzema 43' (rzut karny)
1:1 Roger Martí 60' (asysta: Morales)
1:2 Bale 78' (rzut karny)

Levante UD: Aitor; Simon, Cabaco, Vezo, Róber Pier, Luna; Rochina (60' Doukouré), Campańa, Bardhi (89' Vukčević); Morales, Roger Martí (73' Raphael).
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Nacho, Varane, Reguilón; Modrić, Casemiro, Kroos (69' Valverde); Lucas Vázquez, Benzema (74' Bale), Vinícius (83' Asensio).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!