Dylemat Hazarda

Eden Hazard znajduje się pomiędzy tym, co podpowiada mu serce, a szacunkiem do klubu, który ponad siedem lat temu dał mu szansę stania się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Belg chce grać w Realu Madryt, ale jednocześnie wie, że musi być lojalny wobec Chelsea. Przynajmniej do 30 czerwca.

Na Santiago Bernabéu wszyscy byliby zachwyceni przyjściem napastnika już w zimowym okienku transferowym, które otwiera się za dwa dni. Jednak Hazard nie chce zostawiać swoich kolegów w środku sezonu, kiedy losy tytułu mistrza Anglii pozostają nierozstrzygnięte, choć Chelsea niezwykle trudno będzie przeciwstawić się sile Liverpoolu, Tottenhamu i Manchesteru City.

Hazard zawsze maszył o grze dla Realu Madryt. Telefony od działaczy Królewskich zatrzymały rozmowy w sprawie nowego kontraktu zawodnika z Thle Blues. 27-latek chce występować w barwach Los Blancos, ale nie chce opuścić tylnymi drzwiami klubu, który dał mu wszystko.

Jego sympatia do Realu Madryt wychodzi poza zainteresowanie okazane swego czasu przez Zinédine'a Zidane'a. Hazard podziwia Królewskich i wie, że pociąg z napisem Los Blancos nie zatrzymuje się zbyt często w karierze zawodnika. Edena mocno bolała odmowa przyjścia na Bernabéu latem i piłkarz cierpi, kiedy mówi się, że Real Madryt chętnie sprowadziłby go już teraz.

Hazard jest kimś więcej, niż jednym z zawodników Chelsea. Belg jest piłkarzem nie do zastąpienia w szeregach The Blues. Kibice go kochają, koledzy z drużyny potrzebują, a klubowi działacze nerwowo czekają na jego decyzje. Hazard jest pewien, że w tej trwającej już kilka lat telenoweli nie będzie szedł na wojnę z klubem. Eden będzie starał się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Pytanie: kiedy? Bo Real Madryt wiecznie czekać nie będzie.