Advertisement
Menu
/ marca.com

Ceballos: Jeśli Zidane by został, oczywiście szukałbym odejścia

Wypowiedzi Hiszpana ze zgrupowania reprezentacji

Dani Ceballos na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii udzielił wywiadu Radio MARCA. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Hiszpana z tej rozmowy.

– O zakontraktowaniu Lopeteguiego dowiedziałem się, gdy byłem na wakacjach. Na portalach społecznościowych jeden z przyjaciół napisał o bombie. Nie oczekiwałem tego, ale to najlepszy trener, jakiego mogliśmy mieć. Stara się narzucić swój styl, który jest inny od tego z poprzedniego roku. Chce poważnej ekipy, której rywale nie tworzą sytuacji i która jest ambitna z piłką. On lubi długie posiadania, ale też szybkie ataki. Dostosowujemy się do tego i już widać Real z dobrą grą, poziomem i golami.

– Dlaczego nie grałem u Zidane'a? To wytłumaczyć musi on, dlaczego nie dawał mi szans. Ja pracowałem, próbowałem mu wszystko utrudniać, ale nadchodził moment, w którym widziałem, że to coś niemożliwego. Strzeliłem dwa gole w Vitorii i w następnym meczu zagrałem minutę. Kiedy mijają tygodnie i nie czujesz się ważny, jest coraz trudniej. Był moment, w którym uznałem sezon za stracony. Traciliśmy 15 punktów w lidze i zostawała Liga Mistrzów, ale ja ciągle nie wchodziłem do drużyny.

– Zatrudniłem w styczniu trenera personalnego, bo nie grałem ani w środę, ani w niedzielę, a moja intensywność spadała. Chciałem być gotowy na maksa na przygotowania. Jeśli Zidane by został, oczywiście szukałbym odejścia, by wrócić lepiej przygotowanym, ale z przyjściem Julena wszystko się zmieniła.

– Pytałem Zidane'a dlaczego nie gram, bo go nie rozumiałem. On mówił mi, żebym docenił piłkarzy, których mam przed sobą. Był jednak moment w sezonie, kiedy Kroos i Modrić byli kontuzjowani, a on zmieniał system, by wstawić innych graczy. To trochę cię spala i boli.

– Nie czułem zawiści, bo nigdy nie należy się poddawać, a moim celem jest zatriumfowanie w Realu Madryt. Teraz próbuję pokazać kibicom to, czego jeszcze nie widzieli. Nie chowam żadnej urazy. Przychodziłem do Realu po zostaniu najlepszym zawodnikiem EURO U-21, a nagle nie grałem w ogóle... To nie był dobry rok, ale jako zawodnikowi dodał mi dojrzałości. Zidane był jasny wobec mnie i nie ma tu żadnego problemu. Gdy byłem mały, obserwowałem go i zawsze był tą gwiazdą, więc może nie wie, co czuje zawodnik siedzący na ławce. To przyda mu się na przyszłość, by nie popełnić podobnych błędów.

– Asensio i Kovačić mówili, że też byli w tej sytuacji, że też potrafili nie dostawać powołania przez 5-6 kolejek. Marco mówił, że w Realu nie jest łatwo, a Mateo przyznawał, że na początku chciał odejść... Niewielu zawodników grało w Realu w wieku 20 lat.

– Zmiana w Leganés? Słuchałem wielu piłkarzy mówiących, że każdy chciałby zagrać 30 sekund w Realu Madryt... Trenerzy dobrze wiedzą, co robią w każdej chwili. Nie było też 2:1 i nie trzeba było grać na czas, bo było 3:1. Mecz był zamknięty i to nie była idealna zmiana... Wtedy byłem trochę sfrustrowany. On powiedział, że to był moment nerwów i w szatni widziałem, że go to boli. Następnego dnia na początku zawołał mnie i przeprosił na treningu. To wiele mówi o nim jako o człowieku, ale poszkodowanym pozostałem ja.

– Odejście Cristiano? Nie rozumiałem jasno jego odejścia ani Zidane'a. Nie chodzi o to, że to nas boli, ale to nie był dobry moment na takie słowa po finale Ligi Mistrzów, jak zrobił to Cristiano, bo wtedy to były chwile wielkiej radości. Nie możemy mu niczego zarzucić, bo dał z siebie wszystko Realowi Madryt i Real powinien być mu wdzięczny.

– Cristiano a rodzina? Jasno uważaliśmy siebie zawsze za rodzinę. Żyliśmy z nim i w ostatnim sezonie też czuliśmy się rodziną. Nie wiem, do kogo kierował te słowa, czy miał z kimś z nas jakiś problem, bo nie było tego widać. On miał dobre nastawienie wobec reszty kolegów.

– W Realu zawsze grali wielcy zawodnicy, którzy odchodzili. Gruby Ronaldo, Kaká... Cristiano też już nie ma i drużyna dalej działa, bo Real Madryt jest ponad wszystkimi. Pojawiają się teraz inne gwiazdy jak Benzema, Asensio czy Bale. Oni biorą drużynę na swoje plecy. Cristiano zabrał swoje 40 bramek, ale gracze z przodu mogą to pokryć.

– Reprezentacja? Byłem na wstępnych listach w poprzednim sezonie, ale nie grałem, więc było trudno o powołanie. Z przyjściem Julena dostałem więcej minut i mogłem być też bliżej. Mam dobry kontakt z selekcjonerem U-21 i jak długo nie dzwonił, to myślałem, że teraz nie dostanę powołania nawet do kadry U-21.

– Powrót na Villamarín był ciężki. Wracasz do domu, gdzie grałeś 4 lata w pierwszym zespole, gdzie dałeś z siebie wszystko, walczyłeś o Betis... tamto przyjęcie mnie zabolało. Na podstawie pracy w ciszy chciałem to odwrócić i cieszę się, że teraz to się udaje. Ciągle jednak przede mną długa droga.

– Pewnego dnia wyjdzie na jaw dlaczego odszedłem w taki sposób z Betisu i wszyscy zobaczą, że to nie ja jestem tym złym. Jestem wielkim fanem Betisu, oglądam wszystkie mecze, a bramkę Joaquína świętowałem jak każdy, kto był na boisku. Myślę, że też wobec Realu istnieje ogromna zazdrość, co widać też w przypadku przejścia Ramosa z Sevilli. Rakiticia, Adriano czy Alvesa oklaskuje się, gdy tam wracają. Sergio zawsze pyta w szatni jaki wynik padł w meczu Sevilli, bo ma ją w swoich żyłach. Trochę czasami się z nim ścieramy w sprawach Betisu i Sevilli.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!