Ancelotti nie chciał powrotu Casemiro?

El Confidencial analizuje, że Real Madryt Beníteza oparł się na niespodziewanym punkcie, czyli Casemiro. W pierwszej części sezonu Brazylijczyk wyróżnia się na tle kolegów i wykorzystuje szanse, jakie otrzymuje od trenerów.

Czytamy jednak, że cała sytuacja może być trochę przypadkowa. Trochę ponad rok temu Carlo Ancelotti skreślił pomocnika ze swojej kadry, a klub oddał go do Porto. Pomocnik szybko zdobył zaufanie szkoleniowca Smoków, Lopeteguiego. Przez cały rok był jedną z gwiazd ekipy i jej najregularniejszym piłkarzem.

Królewscy zachowali opcję wykupienia zawodnika, gdyby Portugalczycy zdecydowali się go zatrzymać. Wiosną, kiedy zaczęto dopinać przygotowania do następnego sezonu, działacze byli przekonani, że Brazylijczyk wróci do Madrytu, bo już wtedy skreśleni byli Khedira i Illarramendi. Niespodziewanie operację zablokował Carlo Ancelotti. Włoch stwierdził, że woli pomocnika z innym profilem, chociaż nie podał żadnego nazwiska. Otoczenie Florentino Péreza jest przekonane, że gdyby Carletto pozostał szkoleniowcem Realu, to Casemiro nie wróciłby do Madrytu. Do Włocha miała podobno nie przemawiać gra młodego zawodnika.

Przyjście Beníteza i kontuzje pozwoliły zawodnikowi wejść na kolejny poziom. Brazylijczyk trzyma obronę, kryje plecy rozgrywających i spełnia wszystkie oczekiwania. Kroos i Modrić są bardzo zadowoleni z dyscypliny taktycznej swojego kolegi, który dodatkowo potrafi dokładnie zagrać piłkę.

Casemiro wie, że trudno o miejsce w składzie zespołu z taką kadrą, ale dzięki ostatnim meczom nabrał pewności siebie do dalszej walki. W artykule napisano, że Brazylijczyk wyprzedził już Kovačicia i pokazał odpowiednią dojrzałość do reprezentowania Królewskich. Także trenerzy są bardzo zadowoleni z gry pomocnika. Teraz Casemiro patrzy na dalszą drogę. Jak stwierdza El Confidencial, o Ancelottim nie chce nawet wspominać.