Laso: Nie zagraliśmy perfekcyjnie

– Jestem osobiście bardzo zadowolony i dumny z moich zawodników, a także z pracy, którą wykonali, ponieważ był to niesamowity wysiłek. Bardzo cenimy ten tytuł i jesteśmy zachwyceni, że go zdobyliśmy – zapewnił Pablo Laso po wygraniu finału o Puchar Interkontynentalny.

– Miałem sześciu zawodników, którzy w minioną niedzielę grali wieczorem w finale EuroBasketu, a także kolejnych dwóch grających w turnieju amerykańskim. Musieli bardzo szybko zintegrować się z drużyną. Byliśmy świadomi trudności, jaką niesie ze sobą rywalizacja przeciwko Bauru na ich boisku, wraz ze wszystkimi okolicznościami, które przytrafiły się w tych osiemdziesięciu minutach. Wyróżniłbym charakter i istotność, jaką nadaliśmy tym dwóm spotkaniom od pierwszej minuty. Nie pokazaliśmy perfekcyjnej koszykówki, ale kibice mogli cieszyć się wielkim finałem Pucharu Interkontynentalnego.

– Mam nadzieję, że zapamiętają nas jako Real Madryt Reyesa, Llulla, Sergio Rodrigueza, Nocioniego... Wszystkich, którzy pomogli nam w trakcie całego sezonu. Wiedzieliśmy, jak utrzymać najwyższy poziom i zawsze być konkurencyjnymi, a to w największym stopniu świadczy o wartości zespołu. Dzisiaj to widzieliśmy. Zespół zaprezentował charakter, aby zdobyć ten puchar.

– Bardzo dobrze wiedzieliśmy, że finał będzie miał osiemdziesiąt minut i wiedzieliśmy też, że będą wzloty i upadki, ale kontynuowaliśmy rozwój. Ostatnia kwarta była decydująca. Byliśmy świadomi, że tak będzie. Nie wiem, czy był to finał najtrudniejszy, bowiem każdy finał ma swoją trudność. Bardzo trudno się tu dostać. Pozostaję nie tylko z uczuciem wielkiego zwycięstwa, ale także tego wszystkiego, co przeżyliśmy, aby się tu znaleźć.

– Jako klub zostaliśmy mistrzami świata w futbolu i w koszykówce podczas tego samego sezonu. Jest to dla klubu czymś historycznym. Turniej miał dla nas ogromne znaczenie. Chciałbym, abyśmy docenili, że obie drużyny musiały wykonać wiele, aby się tu znaleźć.