Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Arbeloa: Coraz lepiej rozumiem, ile znaczy Real

Wywiad dla klubowych mediów

Zaczynasz siódmy sezon z rzędu w Realu Madryt. Jak do niego podchodzisz?
Z największą nadzieją, jaką kiedykolwiek miałem, z wielkimi chęciami i wielką satysfakcją z tego, że w kolejnym roku jestem zawodnikiem Realu Madryt.

Jak w tym czasie Álvaro Arbeloa rozwinął się pod względem sportowym i osobistym?
Jeśli chodzi o życie osobiste, to dwa razy zostałem ojcem i teraz czekam na trzecie dziecko. Rodzina wiele znaczy i to jasne, że lata doświadczenia pozwalają ci patrzeć na życie w inny sposób, pozwalają rozwijać się i być coraz lepszym. Jako piłkarz przez te sześć lat wygrałem wiele z reprezentacją i Realem, wszystko, co się da, więc nie mogę narzekać.

Co znaczy dla ciebie przynależenie do tego klubu i jego historii?
Zawsze mówię, że trzema największymi sprawami, jakie mogą przytrafić się piłkarzowi, są: trenowanie w koszulce Realu Madryt, gra w koszulce Realu Madryt i wygrywanie w koszulce Realu Madryt. Ja mam to szczęście, że jedną z tych rzeczy robię na co dzień, przyjeżdżam do Valdebebas. Za każdym razem coraz lepiej rozumiem, ile to wszystko znaczy. Mam wielu przyjaciół w wielkich europejskich klubach i wiem, że Valdebebas to coś wyjątkowego. W każdym roku Real uznaje się za najbardziej prestiżowy klub na świecie. Jesteśmy numerem jeden w przychodach i jesteśmy wzorem solidarności, co pokazujemy w każdym roku. To sprawia, że jesteś dumny. Za tym wszystkim stoi wielka praca prezesa i zarządu, którzy robią z Realu przykład, nie tylko dla klubów piłkarskich, ale dla wszystkich organizacji sportowych na świecie. Madridista nie może o tym zapominać. Czasami łatwo o tym zapomnieć, ale trzeba o tym mówić głośno i wyraźnie. Jestem dumny z tego klubu i bycia w nim.

Jaki był twój najlepszy moment w Realu Madryt?
Świetnie wspominam dzień mojego debiutu. Dla wszystkich, którzy marzyli o karierze, to wyjątkowy dzień i dla mnie był bardzo specjalny. Mogłem zadebiutować w drużynie wypełnionej wielkimi graczami i moimi idolami, jak Raúl, Zidane, Figo, Roberto Carlos, Ronaldo... To była ekipa marzeń. Obok tego stawiam dzień La Decimy. Te dwa dni są dla mnie najważniejsze.

Co jeszcze chcesz przeżyć w tym klubie?
Obecnie chcę jak najlepiej spędzać każdy kolejny dzień w Realu. Staram się pracować nad tym każdego dnia, cieszyć się każdą sekundą w klubie. Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie tym najlepszym, a kolejny jeszcze lepszym.

W tym sezonie znowu pracujesz z Rafą Benitezem. Jakie były te pierwsze tygodnie?
Świetne. Kiedy było wiadomo, że on tutaj wróci, wszyscy mnie o niego pytali, a ja jasno odpowiadałem: Rafa to bardzo metodyczny trener, ciężko pracujący, wymagający, poprawiający zawodników i drużynę poprzez pracę i wysiłek. Dobrze zaczął, chociaż niektórzy twierdzą, że ktoś jest z niego niezadowolony czy że różnie traktuje zawodników. Mnie na tym etapie kariery naprawdę już nic nie zaskakuje. Nie ma znaczenia, kto nas prowadzi, bo zawsze niektórzy ludzie próbują wykreować obraz szatni, który nie istnieje. Szatnia jest dzisiaj bardziej zjednoczona niż kiedykolwiek. Po roku bez trofeów wiemy, że ten sezon będzie bardzo ważny i musimy trzymać się razem. Ludzie z zewnątrz nam nie pomogą, ale to nie jest dla nas nowe.

Obecny Rafa i ten z Liverpoolu różnią się?
To oczywiste, że po sześciu latach jest lepszym trenerem, bo zebrał doświadczenie w innych ligach i klubach. Żeby prowadzić Real Madryt, trzeba być jednym z najlepszych trenerów na świecie i Rafa nim jest. Przez sześć lat rozwinął się jako człowiek i jako szkoleniowiec.

Warto przypomnieć, że to Rafa Benítez postawił na ciebie na prawej obronie i to właśnie na tej pozycji odnosiłeś największe sukcesy.
Tak, być może to właśnie Rafa najbardziej naznaczył moją karierę. Nie tylko przez szansę gry w takim klubie jak Liverpool, tak wyjątkowym i w tak wyjątkowym dla niego okresie, bo wtedy walczyli o mistrzostwo i Ligę Mistrzów... Nie tylko dał mi szansę, dzięki której doszedłem do reprezentacji i, co najważniejsze, do Realu Madryt, ale też zmienił mi pozycję. Od tamtego czasu gram w tym miejscu i dzięki Bogu szło mi bardzo dobrze.

Wygrałeś wszystko z Realem i reprezentacją, więc jaką motywację masz teraz?
Moją motywacją jest wygrywanie. W każdym meczu, jaki rozgrywamy, nawet tych na treningach, kiedy czekamy na koniec zajęć, żeby móc wygrać. Sądzę, że ta ambicja to coś nieodłącznego od tego herbu i musi ją mieć każdy gracz Realu Madryt. Niemożliwym jest zatriumfować w Realu, jeśli nie masz chęci ciągłego wygrywania. Myślę, że lata mijają, a ta ambicja nawet rośnie.

Projekt w tym roku ma też wyjątkowych charakter, bo do drużyny wrócił trener i kilku zawodników, ludzie wychowani w szkółce Realu, jak ty. Czy to dla ciebie jako canterano powód do dumy?
Oczywiście, tak. Jako wychowankowie wiemy, że ciąży na nas odpowiedzialność. Nie tylko na murawie, gdzie wymagania wobec nas są takie same, jak wobec graczy przychodzących z innych klubów, ale także musimy dbać o historię Realu Madryt, znaczenie klubu, musimy pokazywać to nowym graczom. Musimy być wzorem, także pod względem instytucjonalnym i to jasne, że jako wychowanek czujesz dumę z bycia w pierwszej drużynie i gry dla Realu Madryt. Mimo wszystko powiedziałbym, że masz podwójną odpowiedzialność.

Po tych transferach do czego może aspirować Real Madryt w tym sezonie?
Jak zawsze, do wszystkiego. Wiemy, że będzie bardzo trudno, że wymagania są ogromne, ale w tym klubie nie ma miejsca na nic innego, jak na aspirowanie do każdego tytułu. Klub wykonał ogromny wysiłek, żeby poprawić tak dobrą kadrę, jaką mieliśmy w poprzednim sezonie. Mamy wielkich zawodników i dołączyli do nich nowi, którzy poprawiają jeszcze kadrę. Aspiracje są maksymalne i mamy wielką motywację. Ja bardzo chciałem wrócić do pracy i skończyć wakacje, znowu walczyć o tytuły i wygrane. Musimy wygrywać po roku, który był dla nas trudny. Chcemy zrekompensować to wszystko kibicom, którzy byli z nami w trudnych chwilach i pragniemy obdarować ich radością.

Galerię dołączoną do tej rozmowy możecie obejrzeć na oficjalnej stronie klubu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!