Xabi Alonso czy Baraja?

Camacho jasno wytycza szlaki transferowe. Poza zakupami korzystnymi ekonomicznie (tu Henry lub Totti) ma zamiar sprowadzić ludzi od czarnej roboty. Przede wszystkim wymaga od Florentino zakupu defensywnego pomocnika, centralnego defensora do pary z Samuelem i skrajnego obrońcę (ze wskazaniem na prawą flankę).
Teraz duet Camacho-Pérez przepuszcza ofensywę na Xabiego Alonso, gdyż opcja z Emersonem prawdopodobnie nie wypali (wybrał drużynę Capello, Juventus). Obaj chcą, by Xabi dołączył do Blancos już po Mistrzostwach Europy. Świetne stosuni pomiędzy Pérezem, a jego odpowiednikiem w RSSS, José Luisem Astiazaranem zwiastują dobry przebieg w negocjacjach. Jedynym problemem wydaje się, jak to zwykle bywa, kwota odstępnego. Baskowie żądają za Xabiego Alonso Olonę 25 milionów euro (tyle samo, co Samuel). Za to rzeczą przemawiającą na korzyść jest fakt, że Bask chętnie przenisie się do drużyny, w której, jak sam mówi, "będzie mógł dalej rozwijać się piłkarsko". Ma tylko 22 lata i zdaniem Camacho, jest zawodnikiem, który może uporządkować sytuację w środku pola. Florentino jest z tej prośby Camacho nadzwyczaj zadowolony. Jednak parę tygodni temu oferowane 15 milionów euro przez Madryt nie starczyło. Inna sprawa, że Sociedad będzie miało trudności z wynegocjowaniem wyższej kwoty za swojego galáctico (kolejnym w kolejce do sprzedania jest Nihat), oteż transfer Xabiego może się wyjaśnić jeszcze w tym tygodniu...
Kluczem do operacji może się okazać również... Mikel Arteta. Jest już prawie w RSSS, a gra na pozycji Xabiego, więc jeśli przyjdzie, to Alonso będzie mógł odejść. Jeśłi zaś ta opcja nie wypali, to wg mediów hiszpańskich, istnieje spora szansa na pozyskanie Barajy z Valencii. Pomimo odejścia trenera wciąż jest to piłkarz niechciany na Mestalla. Póki co jednak nie ma żadnych informacji, co do negocjacji w jego sprawie. Bardzo prawdopodobne, iż włodarze Realu czekają na to, jak zaprezentuje się pomocnik Valencii na Euro 2004.