Advertisement
Menu
/ marca.com

BBC w komplecie?

Karim wygra wyścig z czasem?

„Gdyby finał Ligi Mistrzów był dzisiaj, Benzema by nie zagrał”, powiedział podczas dnia otwartego dla mediów Carlo Ancelotti. Zdanie to sprawiło, że w głowach madridistas zaczęły się pojawiać najczarniejsze scenariusze. Sytuacja jest już jednak pod kontrolą. O ile z początku pojawiały się wątpliwości co do tego, czy Francuz zdąży się wyleczyć, o tyle teraz wydaje się, że jedynie katastrofa mogłaby Karimowi uniemożliwić grę w decydującym starciu Champions League. Urazy mięśnia przywodziciela zawsze bywają zdradliwe, jednak nieraz więcej od naukowych analiz więcej warte są odczucia samego zawodnika. A Benzema jest pewien, że w sobotę będzie w pełni sił.

Jeśli Karim przybył pięć lat temu do Realu Madryt w jakimś celu, to właśnie w takim, by przeżywać podobne chwile jak finał Champions Leauge. Były napastnik Lyonu nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby przegapić potyczkę z Atlético. Liga Mistrzów od zawsze była ulubionymi rozgrywkami Benzemy. Gdy w którymś momencie napastnik Królewskich spotykał się z krytyką, za chwilę odkupował winy na arenie międzynarodowej. W najbardziej prestiżowym turnieju Starego Kontynentu Karim notował trafienia zarówno piękne (jak chociażby przeciwko Ajaksowi po strzale nożycami), jak i decydujące (w pierwszym meczu z Bayernem).

Francuz pod względem kondycyjnym nie miał wymarzonej końcówki sezonu. Z powodu problemów z kolanem musiał przystopować, gdy ligowe spotkania były już walką o nic. Benzema nie zagrał w Vigo, by nieco odpocząć, jednak w starciu z Espanyolem zdecydował się już wystąpić, ponieważ bał się, że straci meczowy rytm. Wtedy też Karim poczuł ból w mięśniu przywodziciela. W tej samej chwili, w której Bale zamieniał jego podanie na gola. Była to z pewnością najsmutniejsza możliwa asysta, ponieważ Benzema zdał sobie sprawę, że właśnie dały o sobie znać problemy, które skutecznie uniemożliwiały mu grę w pierwszym sezonie w barwach Królewskich.

Benzema poddał się badaniom w klinice Sanitas La Moraleja,które potwierdziły lekki przykurcz mięśnia przywodziciela. Najlepszy lek? Odpoczynek. Podczas wczorajszego treningu Francuz nie ćwiczył na murawie z resztą zespołu i po raz kolejny oddał się w ręce fizjoterapeutów i wykonywał ćwiczenia wzmacniające. Napastnik chce przystąpić do finału w jak najlepszej formie, ponieważ jest świadomy, że obecny rok jest najważniejszym w jego dotychczasowej karierze. Teraz finał Ligi Mistrzów, następnie mundial.

Karim ma trzy dni na dojście do pełni formy. Dla zawodnika jedna sprawa jest jasna – chce zagrać w finale. Jeśli jednak Ancelotti nie będzie chciał ryzykować, Benzema zasiądzie na ławce. Niemniej Włoch zawsze wierzył w byłego gracza Lyonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!