Advertisement
Menu
/ as.com

Mourinho: Skrzywdziłem hiszpański futbol przerywając dominację Barçy

Zapis konferencji Portugalczyka

José Mourinho w niedzielę udzielił pierwszej konferencji prasowej jako nowy trener Chelsea.

Wciąż jesteś The Special One?
Czas płynie. Mogłoby się wydawać, że wypowiedziałem te słowa zaledwie kilka dni temu, a przecież minęło już 9 lat i ja również się zmieniłem. Gdybym miał się opisać, powiedziałbym że jestem osobą szczęśliwą. The Happy One. Po raz pierwszy przychodzę do klubu, który już kiedyś opuściłem. To osobliwe uczucie.

W ciągu Twojego poprzedniego pobytu w Chelsea wygrałeś trzy tytuły. Możesz to teraz poprawić?
W futbolu nic nie jest pewne. Chcę wierzyć, że jest to możliwe. Darzę zaufaniem pracę, którą wykonuję. Moja kariera opiera się na sukcesie, zdobyłem wiele tytułów i muszę wciąż w to wierzyć, ciężko pracować i dbać o wysoką jakość. Klub jest ważniejszy niż my, w porównaniu do klubu jesteśmy nikim.

Mówi się, że opuściłeś klub z powodu złej relacji z Abramowiczem. Czy to się zmieniło?
To nie prawda. Czytałem, że zostałem zwolniony, że popsuła się nasza relacja. Wielu w to nie uwierzy, ale była to obustronna decyzja. To był smutny moment, ale tak było lepiej dla nas obu. Nie mogę jednak powiedzieć, że tego żałuję, bo wtedy przeszedłem do Interu, gdzie spędziłem prawdopodobnie najlepszy moment mojej kariery. A potem był Madryt, gdzie udało nam się pobić rekord zdobytych punktów w lidze. Decyzja o opuszczeniu Chelsea była trudna, ale była wynikiem porozumienia obu stron. A dzięki temu, że nigdy nie zerwaliśmy naszej relacji teraz jestem tutaj. Jestem gotowy do pracy i myślę, że teraz mam jeszcze lepsze warunki.

Jaka jest Twoja relacja z Abramowiczem?
Abramowicz, klub i ja idziemy w tym samym kierunku. Panuje bardzo dobra atmosfera i jestem szczęśliwy, że jestem tu z powrotem. Chcę być szanowany za to czego już tutaj dokonałem, ale wróciłem żeby zrobić jeszcze więcej. Uczysz się każdego dnia. Po 13 latach zdajesz sobie sprawę, że nie umiesz nic.

Dobrze się czujesz na konferencjach prasowych?
To część mojej pracy i starałem się to robić najlepiej jak mogłem. Próbuję być otwarty i szczery.

Twoje etapy zawsze były krótkie, teraz chcesz większej stabilności?
Tak. Teraz jestem do tego lepiej przygotowany. Dziś jest 10 czerwca, to Dzień Portugalii. Ja, jak każdy Portugalczyk, jestem niespokojnym duchem, ale już zrobiłem to o czym zawsze marzyłem. Chciałem wygrać najważniejsze ligi, zebrać doświadczenie. Dla trenera poznawanie kultur jest bardzo ważne, ale od sześciu miesięcy wiedziałem, że chcę odejść tam, gdzie będą mnie chcieli. Pomyślałem, którą ligę preferuję? Jaką mentalność? Nie mogę powiedzieć, że angielska prasa jest idealna, mogę jednak stwierdzić, że nie jesteście najgorsi. Mam kontrakt na 4 lata i mam nadzieję go wypełnić. Jeśli po 4 latach będą ze mnie zadowoleni i będą chcieli kontynuacji, będę bardziej niż szczęśliwy.

Od kiedy wiedziałeś, że będziesz trenerem Chelsea?
Od niedawna. Najpierw pomyślałem, że chciałbym opuścić mój poprzedni klub, a potem przeanalizowałem sytuację i możliwości pod kątem mojego szczęścia.

Jak teraz widzisz Premier League? Już bez Fergusona, prawdopodobnie z Pellegrinim, są tu też trzej menadżerowie z którymi pracowałeś - Villas-Boas, Steve Clarke i Brendan Rodgers.
Jestem trochę zawiedziony, że wrócę na Old Trafford i nie spotkam tam Sir Alexa, ale Moyes ma warunki, doświadczenie i ochronę klubu by kontynuować jego pracę. Jest też Wenger. Ci trzej chłopcy przestali być chłopcami, w pozytywnym znaczeniu. Villas-Boas, Steve i Brendan… będzie pięknie z nimi rywalizować. Pellegrini to człowiek z wielkim doświadczeniem, spędził wiele lat w jednej lidze i to jego pierwsze doświadczenie w Anglii, ale ma dojrzałość i jakość, żeby dobrze pracować. Nie mogę się doczekać pierwszej kolejki nowego sezonu.

Liga Mistrzów wciąż będzie obsesją?
Liga Mistrzów już nie jest dla mnie obsesją. Cieszę się, że wygrałem ją dwa razy i oczywiście chcę wygrać po raz trzeci. Nie jest to również obsesja dla Chelsea; oni również ją wygrali i na pewno chcą wygrać po raz kolejny, ale to nie obsesja. Będzie to rezultat ciężkiej pracy. Pewnego dnia to się stanie, im szybciej tym lepiej.

W Madrycie pogorszyły się Twoje relacje z zawodnikami? Z Casillasem?
Miałem dobre relacje ze wszystkimi, ale najważniejsze to mieć dobrą relację z samym sobą. Muszę być ze sobą szczerym i jeśli uważam, że ktoś zasługuje na grę, to musi grać. Nie mogę faworyzować gracza, bo ma wielkie zasługi. Media i kibice muszą zaakceptować, że ja jako trener podejmuję decyzje na postawie merytorycznych obserwacji.

Co sądzisz o sposobie, w jaki Benítez traktował Terrego?
Jedną z moich dobrych cech jest to, że gdy opuszczam klub, to nie chcę o nim rozmawiać, gdy przychodzę do nowego klubu, również nie lubię mówić o przeszłości. Nie chcę komentować decyzji Beníteza. Mogę mówić o przyszłości, spotkam się z Johnem w pierwszym tygodniu lipca i spróbujemy znów uczynić go zawodnikiem ważnym dla drużyny, nie tak jak w poprzednim sezonie.

Myślisz, że łatwiej będzie wygrać Premier League teraz, niż poprzednim razem?
To wyzwanie, które wymaga systematycznej pracy, krok po kroku.

Zabolało Cię, że United nie próbowało Cię sprowadzić?
Nie, jestem tu gdzie chciałem być. To moja praca i tego właśnie chcę.

Iniesta powiedział, że skrzywdziłeś hiszpańską piłkę. Co o tym sądzisz?
Tak, skrzywdziłem hiszpańską piłkę będąc trenerem, który złamał dominacje Barcelony. Real Madryt wygrał Puchar Króla z Barceloną, Superpuchar z Barceloną oraz wygrał w Barcelonie. Co więcej, wygraliśmy ligę, która przeszła do historii jako liga 100 punktów. To był fantastyczny czas w wielkim klubie, gdzie osiągnąłem to co chciałem: trzy tytuły, których mi brakowało. Nie udało nam się wygrać Ligi Mistrzów, ale to bardzo trudne. Zanim przyszedłem do Madrytu, nie udawało im się awansować do ćwierćfinału przez 6 lat. My sprawiliśmy, że gra w półfinale stała się normalnością.

De Bruyne i Lukaku są gotowi do gry w Chelsea?
Muszę się z nimi spotkać, ale to zawodnicy, w których zainwestował klub, więc moją pracą jest wyciągnąć z nich to, co najlepsze. Są gotowi by być częścią tej drużyny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!