Advertisement
Menu
/ sports.pl

Cios za cios

W dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym" Michał Zaranek komentuje decyzję o dyskwalifikacji Roberto Carlosa

Wszyscy pamiętają dobrze w jaki sposób Oliver Kahn przepuścił pod brzuchem piłkę po strzale Roberto Carlosa, co dało Realowi remis z Bayernem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wielu jednak pamięta także wcześniejszą sytuację, gdy przewrócony przez Martina Demichelisa Brazylijczyk odwrócił się i uderzył w twarz Argentyńczyka. Widać to było doskonale na ekranach, ale norweski sędzia Terje Hauge, ani jego pomocnicy nie zauważyli tego i skończyło się tylko na żółtej kartce dla piłkarza Bayernu za nieprawidłowy wślizg.
Po meczu jednak wybuchła awantura i Niemcy domagali się dyskwalifikacji dla obrońcy Realu. Oburzał się na to trener madryckiej drużyny Carlos Queiroz. - Każdą sytuację na boisku ma prawo rozstrzygnąć tylko sędzia. Tak było w futbolu od ponad stu lat i nie wolno tego zmieniać. Jeśli mój zawodnik zostanie ukarany, będzie to krzycząca niesprawiedliwość i bardzo groźny precedens. To może wróćmy od razu do finału mistrzostw świata z 1966 roku, anulujmy gola Geoffa Hursta i każmy starszym już panom z Anglii i Niemiec zagrać jeszcze raz? - oburzał się Portugalczyk. Z tym precedensem trochę się zagalopował, bo takich wypadków, by po meczu na podstawie zapisu filmowego karano graczy za przewinienia, było już wiele.
Real na posiedzenie Komisji Dyscypliny UEFA do Nyonu w Szwajcarii wysłał bardzo silną ekipę - piłkarza mieli bronić dyrektor sportowy klubu Emilio Butragueno, "minister spraw zagranicznych" Luis Lopez Serrano i główny prawnik Antonio Vazquez. Na pomoc szefa komisji Josepa Lluisa Vilaseki nie mogli liczyć, bo on jako Hiszpan zrezygnował z udziału w obradach. Tak samo zresztą uczynił Niemiec Rainer Koch. O wszystkim więc zdecydowali Austriak Thomas Partl i Duńczyk Jim Stjerne Hansen. A w zasadzie nawet nie musieli, gdy sędzia Hauge po obejrzeniu nagrania filmowego, powiedział: - Nie widziałem tego zdarzenia, ani nie sygnalizował mi go żaden z moich kolegów. Ale gdybym to zauważył, z całą pewnością ukarałbym piłkarza czerwoną kartką.
Austriak z Duńczykiem orzekli więc dyskwalifikację na dwa spotkania w Lidze Mistrzów, co znaczy, że Roberto Carlos nie będzie mógł zagrać w rewanżu z Bayernem (10 marca w Madrycie) oraz pierwszym meczu ćwierćfinałowym, jeśli Real rzecz jasna awansuje. - To był oczywisty akt agresji. Za to regulamin przewiduje karę zawieszenia na trzy mecze. My orzekliśmy zakaz gry w dwóch uwzględniając, że wcześniej Roberto Carlos był faulowany i działał w stanie wzburzenia - tak uzasadniono wyrok.
Brazylijczyk odmówił komentarza, za to jego "adwokaci" są oburzeni. - To jest bardzo niebezpieczne dla futbolu. Teraz po zakończeniu spotkania piłkarze będą musieli w niepewności czekać, by poznać rozstrzygnięcie. Jeśli na podstawie zapisu po meczu rozdaje się kartki, to może zacznie się także unieważniać i przyznawać gole, zmieniać decyzje w sprawie rzutów wolnych, rożnych, autów. Przecież to absurd i niedorzeczność - mówił Butragueno. I ten właśnie wielki tytuł "Absurd" zamieszcza na swojej stronie internetowej hiszpański "As".
To nie pierwszy wybryk Roberto Carlosa. W ubiegłym roku został ukarany odsunięciem od trzech spotkań międzynarodowych, po zaatakowaniu izraelskiego sędziego Alona Yefeta podczas meczu Portugalii z Brazylią.
Hiszpanie, niejako w rewanżu, dostarczyli także tej samej komisji kasetę z innego meczu Ligi Mistrzów Sociedad - Olympique Lyon. Dokładnie na niej widać, jak brazylijski obrońca francuskiego zespołu Edmilson uderza w twarz Bittora Alkizę. Co dziwne najpierw w Szwajcarii nie chciano przyjąć tej sprawy, a wczoraj ustalono, że komisja zajmie się tym wypadkiem w piątek. Jednak więc lawina ruszy...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!