Advertisement
Menu
/ abc.es

„Niczego nie wygraliśmy”

Felieton z <i>ABC</i>

Poniższy felieton został napisany przez Tomása Gonzáleza-Martína, dziennikarza ABC.

Kazanie Mourinho: Niczego nie wygraliśmy

Taki Real Madryt mu się podoba. Napięty. Twardy. Chce przekazywać tę adrenalinę drużynie. Kiedy Mourinho umniejsza wagę sukcesów nad Barceloną i United, chce, żeby wyczuto tę aurę zwycięzcy. Wygra czy przegra, bo wielkość futbolu sprawia, że piłka jest kapryśna. Jednak atmosfera, którą trener przekazuje swoim zawodnikom, opiera się o triumf. Real pokonał dwa razy Blaugranę i Mourinho powtarza graczom, że teraz pozostało najtrudniejsze - pokonać w finale Atlético. Królewscy wyeliminowali na Old Trafford Manchester i Portugalczyk wbija swoim piłkarzom, żeby niczego sobie nie wyobrażali, bo teraz zostaje najtrudniejsze w podboju Ligi Mistrzów. Wszyscy wiemy, że to prawda, ale trener nie rozluźnia się po zwycięstwach nad dwoma wielkimi rywalami, a jedynie uważa, że trzeba dalej grać z tą samą koncentracją, jeśli drużyna chce wygrać oba tytuły. Kiedy Portugalczyk tak reaguje, bez popadania w euforię, wtedy jest w swoim szczytowym momencie. Takiego chce go Florentino.

Nie celebruje triumfów i myśli o przyszłości. Kiedy Mourinho jest taki, to znaczy, iż uważa, że sukces jest możliwy. W ten sposób wygrał w 2011 roku Puchar. W ten sposób zdobył rekordowe mistrzostwo rok później. Así, así, así gana el Madrid Mourinho.

Portugalczyk jest zdania, że jego ekipa może wygrać tę Ligę Mistrzów, jeśli w najbliższych europejskich meczach zaaplikuje tą samą agresywność taktyczną, którą narzuciła przeciwko Barcelonie. Szkoleniowiec jest przekonany, że Real Madryt może być mistrzem, jeśli utrzyma dyscyplinę strategiczną i wytrzyma fizycznie swoją grę w drugich połowach. Tak było z Barceloną i United. Jeśli któraś z tych cech nie zagra, Królewscy nie zdobędą La Décimy.

Mou jest o tym przekonany. Przekazał to drużynie. Dlatego nie dopuszcza, żeby jakikolwiek zawodnik zatrzymał się na myśleniu o ostatnich triumfach. Szkoleniowiec wymaga, żeby myśleli o tym, co trzeba zrobić w najbliższych starciach. A trzeba powtórzyć tę wytrwałość, siłę i wiarę. Jeśli pojawi się chociaż najmniejsze rozluźnienie, nie będzie Ligi Mistrzów. Przykładem do naśladowania jest charakter Ramosa. Nastawienie mistrza.

Dlatego Mou naciska na Marcelo, Benzemę i Higuaína, żeby ci osiągnęli swoją najlepszą formę fizyczną na decydującą fazę sezonu. Potrzebuje ich. Wszystkich. Minuta najlepszego poziomu Marcelo może rozstrzygnąć dwumecz, nawet finał. Mourinho wymaga, żeby jego podopieczni byli w najlepszej dyspozycji w celu wyciągnięcia swojej klasy w złotej sekundzie. Jak powtarza swoim ludziom, Champions League rozstrzyga się przez szczegół. Przez strzał Marcelo. Przez wyjście Benzemy na pozycję i kończące podanie. Przez strzał z pierwszej piłki Higuaína. La Décima ukrywa się za tym dotknięciem tworzącym różnicę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!