Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Khedira: Niedzielny mecz to przeszłość

Konferencja Niemca

Karanka wyróżnił cię na ostatniej konferencji. Przeżywasz swoje najlepsze chwile?
Czuję się bardzo dobrze w tej drużynie. Są to dla mnie bardzo miłe słowa, to bardzo ważne móc liczyć na dobrą ocenę swojego trenera. Czuję się świetnie, jestem w dobrej formie, drużyna także.

Rozmawialiście między sobą, zawodnikami, żeby rozwiązać tę sytuację? Efekty widać teraz?
Mieliśmy złą sytuację ze słabymi wynikami. Oczywiście, że wszyscy między sobą rozmawialiśmy. Wszyscy widzieliśmy, że sprawy poszły źle. Ciężko pracowaliśmy przez ostatnie tygodnie i teraz wyniki oraz gra są dobre. Pracowaliśmy, graliśmy bardzo złożony futbol, wszyscy chcieli grać piłką i to w przyszłości na pewno przyniesie efekty.

Na tym spotkaniu o czym rozmawialiście? Gdzie trzeba było poprawić kurs drużyny?
Kiedy przegrywa się tyle meczów, trzeba poprawić wiele rzeczy. Musieliśmy być bardziej zgrani w defensywie, nie mogliśmy dłużej tracić tak łatwo bramek. Poprawiliśmy obronę i doszła ta nasza siła ataku. W Walencji było widać, że Cristiano, Di María czy Mesut są w dobrej dyspozycji i ułatwili pracę drużynie.

Sami, czy mógłbyś odpowiedzieć nam po hiszpańsku [Khedira odpowiadał po niemiecku]? Czy jedynym ratunkiem dla Realu w tym sezonie jest wygranie Pucharu Europy?
[Khedira mówi po niemiecku] Chciałbym odpowiedzieć po hiszpańsku, ale to trudne pytanie i wolę odpowiedzieć po niemiecku. Na rozmawianie o ratowaniu sezonu jest za wcześnie, postaramy się poprawić sytuację w Lidze. To prawda, że Liga Mistrzów jest ważna, ale jest tak samo ważna w każdym sezonie. Postaramy się wygrać Champions League, ale powalczymy także o Puchar Króla. Wszystkie tytuły są ważne i chociaż to trudne wyzwanie, to je podejmujemy.

Czy czujesz się doceniany przez kibiców i media?
Najważniejsze, żeby trener, sztab szkoleniowy i także koledzy byli ze mnie zadowoleni. To prawda, że ostatnio prasa miała wobec mnie dobre opinie, ale najważniejsze to dawać z siebie wszystko co najlepsze dla samego siebie i dla Realu Madryt, to właśnie staram się robić. Cała drużyna będzie starać się dalej grać dobrze. Ja będę próbował utrzymywać ten dobry poziom.

Dlaczego Real Madryt był tak silny w Walencji? To jakiś przypadkowy moment, to przez rywala czy może drużyna grała tak, jak gra zawsze i z Valencią wyszło?
Wykorzystaliśmy nasze silne punkty, co zawsze wpaja nam Mourinho. Być może przedtem nie wszyscy graliśmy na maksymalnym poziomie, ale teraz każdy czuje się już dobrze. Mamy wielkie chęci na powrót do seryjnych zwycięstw i tej pewności, że wygramy każdy kolejny mecz. Będziemy starali się wykorzystywać wszystkie nasze szanse.

Czy zdobycie gola będzie kluczowe w rewanżu na Mestalla?
Wygraliśmy pierwszy mecz 2:0, to wygodny wynik, ale nic nie jest pewne. Na pewno będziemy starać się strzelić tam gola. Bardzo ważne jest, że w ostatnich meczach nie traciliśmy bramek, to daje pewność siebie. Jutro postaramy się wygrać mecz i żeby to zrobić, musimy grać do przodu.

Grałeś w Niemczech, teraz jesteś już trochę w Hiszpanii - co sądzisz o hiszpańskich sędziach?
Rozmawianie o sędziach to nie jest moje zadanie. Każdy może popełnić błąd i nie ma za dużej różnicy między Hiszpanią a Niemcami w kwestii sędziów. Tutaj też są bardzo dobrzy arbitrzy.

Powiedziałeś wcześniej, że w ostatnich tygodniach ciężko pracowaliście. Przed tym okresem było inaczej?
Absolutnie. Kiedy nie ma sukcesów, to trzeba coś zmienić i być wobec siebie ostrzejszym. W czasie przygotowań pracowaliśmy bardzo dobrze, ale w sezonie jest bardzo dużo meczów i bardzo mało czasu na refleksję. Ten wolny tydzień wyszedł nam na dobre. Odzyskaliśmy siłę, potem pracowaliśmy nad aspektami taktycznymi i fizycznymi. Przydał się nam ten wolny czas.

Jak zareaguje Valencia na tak wielką porażkę? Byłoby świetnie, gdybyś odpowiedział po hiszpańsku.
[uśmiech Samiego, wypowiedź w pełni po hiszpańsku] Uważam, że jutro czeka nas trudny mecz, bo Valencia to bardzo dobra drużyna. Mają silną obronę, a w ataku wielu zawodników może zdobyć bramkę. Chcemy wygrać, ale to meczu pucharowy, jest 2:0 dla nas. Musimy dobrze bronić, postaramy się strzelić gola i... next round [pytanie do oficera prasowego o przetłumaczenie]? I awansować do następnej rundy [uśmiech].

Jutrzejszy mecz będzie zupełnie inny od tego niedzielnego, prawda?
To prawda. Postaramy się zacząć mecz tak, jakby było 0:0. Trzeba pokazać taką samą agresję, taką samą dyspozycję, jak w niedzielnym spotkaniu. Tamten mecz to już przeszłość i znowu trzeba postarać się dać z siebie wszystko.

Czy sądzisz, że to najlepszy moment na zmierzenie się w następnej rundzie z Barceloną lub Málagą [pierwszy mecz byłby w następnym tygodniu]?
Nie powinniśmy jeszcze myśleć o następnej rundzie, trzeba skupić się na obecnej chwili. Nie interesuje nas za bardzo z kim się zmierzymy, bo mamy jeszcze jeden mecz z Valencią. Na pewno jesteśmy w dobrej sytuacji i będziemy walczyć o awans z każdym. Barcelona i Málaga to dobre drużyny, trzeba być przygotowanym na wygranie z każdym, ale na razie musimy przejść Valencię.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!