Advertisement
Menu

Klasyczny ćwierćfinał

Przed kolejnym meczem z Barceloną

Tak jak w poprzednim sezonie, tak i w tym zarówno Real, jak i Barcelona walczą o wszystkie trofea. Można nawet powiedzieć, że walczą jedynie między sobą. Los jednak sprawił, że już w najbliższą środę jedno z nich marzenia o potrójnej koronie odłoży na kolejny rok. Dziś wieczorem dojdzie do pierwszego z dwóch ćwierćfinałowych spotkań Pucharu Króla. I chyba żadna ze stron nie była zadowolona z takiego obrotu spraw. Nie dość, że oba zespoły w styczniu nie grały nigdy zbyt dobrze, to są zmuszone zmierzyć się z najgorszym z możliwych rywali. Ale zmian w scenariuszu przeprowadzić się nie da i piłkarze obu stron wyjdą na Bernabéu, aby wziąć udział w Klasyku numer 217. Wojnie, z której 11 na 12 ostatnich bitew kończyło się szczęśliwie dla Katalończyków.

O historii będzie mniej, bo o kilku ich smaczkach opowiedzą wam redaktorzy w dojazdówce. Przypomnę ewentualnie tę z ostatnich lat. Odkąd na trenerskim fotelu w Barcelonie zasiadł Guardiola, Real przegrywał prawie zawsze. Dwa spotkania były szczególnie bolesne. 2:6 na Bernabéu i 5:0 na Camp Nou przejdą do historii obok takiego wyniku jak madryckie 8:2. Ale mimo że drużyna Mourinho w poprzednim sezonie na pięć meczów z Barceloną potrafiła wygrać jedynie raz, zrobiła to w najlepszym z możliwych momentów. W finale rozgrywek, której nagrodą było podniesienie Pucharu Króla. W finale, który, według prezesa Florentino, wielu uważa za najlepszy w historii. Magiczne trafienie Cristiano w 14. minucie dogrywki dało białej gwardii zwycięstwo i pierwsze od kilku lat trofeum. Obie drużyny spotkały się także na początku tego sezonu. W meczu o Superpuchar. Pomimo świetnego widowiska, wielu goli i ostrych starć wyżej ponownie zawisła bordowo-granatowa flaga. Ostatnio, w grudniu, Real podchodził do Klasyku w superdyspozycji, po chorej passie kilkunastu wygranych meczów z rzędu. Ale poległ. Ponownie. I znowu można było odnieść wrażenie, że był blisko, ale czegoś zabrakło.

Do dzisiejszego starcia oba zespoły podchodzą w nie najlepszej dyspozycji. Trzeba sobie szczerze powiedzieć: zarówno nasza gra, jak i Barcelony miesiąc temu wyglądała zdecydowanie lepiej. Przed kilkunastoma dniami rywale potknęli się w derbach miasta i dziś tracą do Realu aż pięć punktów. To bardzo dużo jak na tę ligę. Ale Guardiola zdaje się nie panikować: „Oni kiedyś wierzyli tracąc 12 oczek”. I słusznie. Z drugiej strony Real, nie grając porywająco, potrafi zdobywać kolejne cenne punkty. Takie zwycięstwa jak to ostatnie z Mallorcą są w końcowym rozrachunku jednymi z najważniejszych. Puchar Króla to jednak inne rozgrywki. To dwumecz. A takie sytuacje w swoich karierach zarówno Mourinho, jak i Guardiola potrafili rozwiązywać znakomicie. Dziś znowu staną obok siebie i skonfrontują swoje idee. Idee, które zapewniły im tak wiele sukcesów.

O ile skład Barcelony można przewidzieć, ponieważ Guardiola ma do dyspozycji zaledwie piętnastu zawodników pierwszego zespołu, ustawienie Realu to wielka niewiadoma. O przewidywaniach pisaliśmy już wcześniej, chociaż według mnie, z racji ostatnich informacji dotyczących powołania dla wszystkich zawodników, niewykluczone, że od pierwszego gwizdka zobaczymy Carvalho, co pozwoliłoby bez obaw ustawić Pepego w drugiej linii i zagęścić środek pola. Są również tacy, którzy uważają, że prosto z gabinetu fizjoterapeutów na murawę wyjdzie Khedira, ale to już odważniejsza teoria i raczej nierealna, chociaż szczerze - nic mnie nie zdziwi.

To decyzja Mourinho. Jego słowa z konferencji idealnie obrazują postawę madryckich kibiców i dziennikarzy. Jeśli postawi na opcję A, będzie krytykowany. Tak samo w przypadku opcji B i C. Po prostu trzeba mu zaufać. Celem na dziś jest czyste konto, nieważne, ile będzie z przodu, najważniejsze, aby nie stracić gola.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!